Informacje

  • Wszystkie kilometry: 101110.33 km
  • Km w terenie: 6788.47 km (6.71%)
  • Czas na rowerze: 209d 06h 00m
  • Prędkość średnia: 20.08 km/h
  • Suma w górę: 880405 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Furman.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Trening

Dystans całkowity:45434.63 km (w terenie 2071.36 km; 4.56%)
Czas w ruchu:1975:47
Średnia prędkość:22.99 km/h
Maksymalna prędkość:170.00 km/h
Suma podjazdów:287626 m
Maks. tętno maksymalne:182 (101 %)
Maks. tętno średnie:251 (140 %)
Suma kalorii:1224957 kcal
Liczba aktywności:759
Średnio na aktywność:59.94 km i 2h 36m
Więcej statystyk
Poniedziałek, 29 marca 2010 Kategoria Trening

Tlenik - plany już wyrobione.

Typowy tlenik sobie dzisiaj zrobiłem, może nie za długo ale nie ma co przesadzać. Zimno trochę z rana ale pogoda śliczna i przyjemnie się jechało. Miesiąc się już kończy, udało się zrealizować założenie jakie miałem na ten okres. Rok nie zaczął się dla mnie dobrze, ciągłe choroby zwierzgały całe moje plany i musiałem potem nadrabiać. Na szczęście luty już poszedł tak jak powinien, a marzec chociaż zaczął się nie specjalnie to kończy się bardzo dobrze. Bazę mam już solidnie wyrobioną, myślę, że spokojnie pociagnę na niej na do wakacji. Do tej pory unikałem intensywnych treningów i jedynie podczas jazd grupowych miałem okazję "przedmuchać dysze" Pora to zmienić i pomyśleć trochę o szybkości. Tak więc najbliższe założenia są takie - jutro robię labę, do końca tygodnie będę chciał jakieś interwałki zrobić, może coś z wytrzymałości siłowej. Tydzień świąteczny przeznaczam na regenerację, a potem to już pierwsze zawody w Łężynach.
Gdy sezon startowy już się rozpocznie charakterystyka moich treningów musi ulec zmianie. Raczej ograniczę jazdy wytrzymałościowe, treningi będą krósze lecz bardziej intensywne, jakieś XC w lasku itp. No i trzeba będzie zadbać o solidną regenerację przed kolejnymi startami.
  • DST 53.69km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 25.77km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 157 ( 86%)
  • HRavg 120 ( 65%)
  • Kalorie 1919kcal
  • Podjazdy 111m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 marca 2010 Kategoria Trening

Dzisiaj z Kącikiem.

Nie miałem pomysłu na sobotę. Wybrałem się na Kącik. Tak kombinowałem, że myknę z nimi kawałek i zostanę sobie gdzieś w okolicy Alwernii żeby wrócić sobie spokojnie do domu. Jak zwykle zaraz po wyjeździe z miasta poszło mocne tempo. Już w Liszkach zostało nas kilka osób, za Liszkami już tylko piątka. Od Liszek do Alwerni była masakra, cały czas na maxa prawie, dokręcanie na zjazdach, walka z wiatrem. Za Alwernią chłopaki trochę poluzowali i w zasadzie do Chrzanowa przyjemnie się jechało. Za Chrzanowem znów przyspieszyliśmy, a kawałek przed Krzeszowicami znów zaczęła się walka o przetrwanie. Kawałek zostałem z tyłu, jakieś 100 metrów ale zobaczyłem, że i Królik ma problemy więc sprężyłem się licząc, że w dwójkę jakoś pociągniemy. Tak było i za Krzeszowicami znów jechaliśmy w piątkę. Dużo mnie jednak ta pogoń kosztowała, osłabłem wyraźnie, tym bardziej, że sporo do tej pory jechałem na czubie peletonu.

W Kochanowie zacząłem tracić kontak wzrokowy z prowadzącą trójką w której byli Skrzynia, goście DHL oraz inny, którego nie znałem. Królik został za mną ale zatrzymałem się na czerwonym świetle w Zabierzowie i doszedł mnie.
Z Zabierzowa już luźna jazda do domu przez Balice i Szczyglice.
  • DST 125.47km
  • Czas 04:19
  • VAVG 29.07km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 169 ( 92%)
  • HRavg 125 ( 68%)
  • Kalorie 4724kcal
  • Podjazdy 750m
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 24 marca 2010 Kategoria Trening

Lajcik.

Luźna jazda na szosie po okolicy Balic,Kochanów,Kleszczów.
Sporo spotkanych kolarzy i kolarek - kasiasz,skrzynia,spinoza,darek,lesław. Pozdrawiam jeszcze raz.
Jutro laba, a w piątek jak wszystko wypali to może te Krowiarki.
  • DST 58.93km
  • Czas 02:26
  • VAVG 24.22km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 149 ( 81%)
  • HRavg 112 ( 61%)
  • Kalorie 2201kcal
  • Podjazdy 250m
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 22 marca 2010 Kategoria Trening

Totalny lajt.

Wybieram się na tą Kocierską jak sójka za morze. Dzisiaj nie wypaliło. No ale może nawet to dobrze bo ochłodziło się znacznie i pogoda taka sobie. Na kolejne dni prognozy są optymistyczne więc może w końcu się uda.
Wobec powyższego postanowiłem zrobić sobie dzisiaj regeneracje. Wyciągnąłem wyścigówkę, coś tam porobiłem przy niej i poleciałem pod ZOO.
Czas wyszedł 6,51 - czyli tak sobie. No ale z drugiej strony padnięty już trochę jestem bo ostatnie dni to było długie i mocne tyranie po pagórkach. Puls bardzo opornie wchodził do góry i udało się jedynie 169 osiągnąć.
Podsumowując to chyba nie ma tragedii - latka lecę, a ja nawet dosyć przyzwoicie jeżdżę.

W tytule napisałem, że był lajt bo z wyjątkiem tego jednego podjazdu to tak rzeczywiście było. Ot - turlikałem się leniwie i oglądałem co się pozmieniało w okolicy.
  • DST 32.01km
  • Czas 01:42
  • VAVG 18.83km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 169 ( 92%)
  • HRavg 104 ( 57%)
  • Podjazdy 229m
  • Sprzęt Składak na ramie Ghost Lector.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 marca 2010 Kategoria Trening

Kiedy zaczynają się góry?

Czy to wtedy gdy z mapy tak wynika, czy też wtedy gdy za kolejnymi zakrętami droga ciągla staje dęba, wtedy gdy szyby w okularach zachodzą parą, gdy puls osiąga wartości o jakie bym go nie posądzał. Czy to wtedy gdy kolejne kliknięcia manetek pozwalają utrzymać się na rowerze, gdy nogi pieką i odmawiają współpracy, płuca już niewydalają, a mijani przechodnie rzucają wymowne spojrzenia.

Jeśli tak to byłem dzisiaj w górach właśnie. Może nie jakieś extra wielkie ale podjazd z Harbutowic na Sołtysi Dział to jeden z najbardziej wymagających jakie znam w okolicy Krakowa. Przełęcz osiąga zaledwie 595 m.n.p.m lecz miejscami nachylenie jest powalające. Ostatni, około 100 metrowy fragment to wręcz golgota.
Zaciąłem się i udało się wjechać bez zrzucania na młynek ale już niewiele brakowało. Na siodełku ciążko kręcić, atakowanie na stojąco grozi buksowaniem tylnego koła. Droga jeszcze miejscami oblodzona, sporo żwiru i piasku więc nie trzeba dużej mocy żeby to zrobić. Zjazd do Bieńkówki i kolejna przełęcz, a za nią zjazd do Stróży.

Solidny trening i co ważniejsze bardzo przyjemny. Łaczenie treningów z wycieczkami to jest właśnie to..
  • DST 112.00km
  • Czas 04:50
  • VAVG 23.17km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 170 ( 93%)
  • HRavg 123 ( 67%)
  • Kalorie 4320kcal
  • Podjazdy 990m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 marca 2010 Kategoria Trening

Wreszcie wiosna.

Jak słoneczko przygrzeje to już czuć ciepełko. Pod smokiem pojawiła się mocna ekipa. Miałem tylko 3 godzinki czasu więc musiałem się odłączyć się tuż przed Rudnem. Dzisiaj tempo nadawał Lesław. Kilka mocnych podjazdów w tym ten pod ZOO.
Jechało się dobrze, mocne podjazdy przeplatane wolniejszymi fragmentami to jest to co mi odpowiada. Pogoda sprzyja, jutro pasuje zrobić jakąś stóweczkę.

Poniedziałek i wtorek mam wolne. Jeśli nadal się utrzymają takie warunki to mam w planie przeł. Kocierską w Beskidzie Małym. Myślałem również o Krowiarkach ale obawiam się że tam wysoko zima trzyma jeszcze na całego.
  • DST 80.36km
  • Czas 03:29
  • VAVG 23.07km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 177 ( 97%)
  • HRavg 125 ( 68%)
  • Kalorie 3136kcal
  • Podjazdy 559m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 19 marca 2010 Kategoria Trening

Mrówki w nogach.

Uff..ujechałem się dzisiaj. Były plany na długą jazdę, ale wyszło jeszcze dłużej :)
Okolice Krzeszowic, szosowo oczywiście, teren jeszcze niedostępny, nawet niektóre asfaltowe drogi są jeszcze nieprzejezdne przez co kilka razy musiałem korygować trasę. Mam już Edge więc mogłem przeprowadzić kontrolowany trening tlenowy. Raz tylko szarpnąłem mocniej tak żeby nie zasnąć :)

A jutro kolejny sparing rowerowania. Zapraszamy na godz 10 rano po smoka.
  • DST 107.37km
  • Czas 04:26
  • VAVG 24.22km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • HRmax 167 ( 91%)
  • HRavg 124 ( 68%)
  • Kalorie 4413kcal
  • Podjazdy 512m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 17 marca 2010 Kategoria Trening

Kubuś Puchatek mawiał....

...że w jedzeniu miodku najprzyjemniejszą chwilą jest ta tuż przed zjedzeniem miodku.
A jak jest z rowerem? Spokojnie, nie zamierzam go zjadać :) ale mogę powiedzieć, że w jeżdżeniu na rowerze najprzyjemniejszą chwilą jest ta....tuż po skończeniu jeżdżenia. Drżące i ciepłe z wysiłku mięśnie mogą w końcu się odprężyć, powiew domowego ciepałka, gorący prysznic i poczucie dobrze spędzonego czasu. Takie uczucia towarzyszą mi po śmiganiu. I dla takich chwil warto kręcić te kilometry.
  • DST 87.91km
  • Czas 03:43
  • VAVG 23.65km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Kalorie 3000kcal
  • Podjazdy 198m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 16 marca 2010 Kategoria Trening

Dzień Świstaka ?

Wstaję rano, słońce schowane za chmurami, z nieba sypie śnieg, na ulicach śnieg, wszędzie śnieg. Tak już od 4 miesięcy prawie. Postanowiłem zburzyć ten scenariusz.
Kierunek - Niepołomice, potem Proszówki. W Mikluszowicach skręcam w leśną drogę i kilka kilometrów pokonuję po grubej warstwie śniegu. Tutaj zaczynam odczuwać wiatr. Ale dopiero gdy wyjeżdżam z lasu ten uderza w mnie z całym impetem. Nie ma jakichś gwałtownych podmuchów ale cały czas wmordewind.
Bardzo ciężko się jedzie, mija już trzecia godzina jazdy i zaczynam odczuwać zmęczenie. Takie płaskie trasy, nieosłonięte od wiatru bardzo wykańczają. Do domu docieram już mocno zryty. Po raz kolejny oświadczam - JA JUŻ WOLĘ GÓRY.

Przynajmniej tyle, że ten dzień świastaka się może skończył.
  • DST 88.29km
  • Czas 03:40
  • VAVG 24.08km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Kalorie 2800kcal
  • Podjazdy 99m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 15 marca 2010 Kategoria Trening

Przegrałem.

Z pogodą przegrałem dzisiaj. Deszczu się nie boję, zimna się nie boję ale pokryta śniegiem ulica i padający mocno śnieg pokonała mnie dzisiaj. Trzeba były odpalić rolkę. Ledwo wytrzymałem te dwie godziny. I bardzo się zdziwiłem gdyż w międzyczasie wyszło słoneczko, moment wysuszyło drogi i zrobiło się całkiem przyjemnie na polku. No ale teraz już po ptokach - do pracy trzeba zasuwać.
Mam nadzieję, że jutro będzie okazja co by puknąć jakąś stóweczkę.
  • DST 40.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 20.00km/h
  • Kalorie 1400kcal
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl