Informacje

  • Wszystkie kilometry: 97889.90 km
  • Km w terenie: 6788.47 km (6.93%)
  • Czas na rowerze: 201d 04h 52m
  • Prędkość średnia: 20.22 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Furman.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2010

Dystans całkowity:1322.78 km (w terenie 23.86 km; 1.80%)
Czas w ruchu:60:36
Średnia prędkość:21.83 km/h
Suma podjazdów:3570 m
Maks. tętno maksymalne:178 (96 %)
Maks. tętno średnie:156 (84 %)
Suma kalorii:28187 kcal
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:57.51 km i 2h 38m
Więcej statystyk
Niedziela, 28 lutego 2010 Kategoria Trening

Uff...ujechany jestem.

Pierwszy sparing rowerowanie w sezonie 2010 już za nami. Było niekiedy bardzo mocno.Ujechany jestem zdrowo. Trasa wiodła ..resztą sami zobaczcie Ślad GPS
Pojawili się Lesław, Spinoza, Maciu, Skrzynia, Szbiker, Kasia G. oraz oczywiście ja. Tempo jak już napisałem dosyć mocne, w miarę upływajacego czasu wzrastało.
W Kryspinowie dogoniliśmy Kącik, kawałek jechaliśmy razem, potem oni pojechali swoją droga my swoją. Dołączył do nas jeszcze Michał z Bikeholików.
Michał nadawał mocne tempo ale i ja też nie zasypywałem gruszek w popiele chociaż trochę się obawiałem o swoją dyspozycję bo jestem po 4 dniach długich i dosyć ciężkich treningów. Jednak jak mawiają "co cię nie zabije to cię wzmocni" i chyba tak rzeczywiście jest bo jechało mi się bardzo przyzwoicie. Może bez rewelacji ale bardzo przyzwoicie, nawet na podjazdach udawało się utrzymać czołowkę, a niekiedy nawet szarpnąć trochę do przodu.
Dojeżdżając do Skawiny zacząłem mieć problemy z napędem. Dopiero podczas takiej mocnej jazdy okazało się, że blat kończy swój żywot. Jeszcze pojeżdżę 2-3 tygodnie ale trzeba uważać.
Za Zatorem grupka zaczęła się rwać i ostatecznie zostaliśmy w trójkę ze Skrzynią i Maichałem. Jutro plaża. Należy mi się. Luty skończył się bardzo ładnie. Prawie 60 godzin treningowych i 1300 km. To musie zaprocentować w sezonie. Oby tak dalej.
  • DST 126.59km
  • Czas 04:40
  • VAVG 27.13km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 560m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 lutego 2010 Kategoria Trening

Trochę pagórków nie zaszkodzi.

Miałem napisaś coś więcej ale się mnie skasowało i teraz juz drugi raz nie mam ochoty tego robić. Udany dzień w każdym razie chociaż nie zapowiadał się na taki. Lało bez ustanku aż do godziny 13 popołudniu. Potem wyszło słoneczko, a ja poleciałem na rower. Dotoczyłem się do Łapanowa. Bardzo przyjemne okolice, lubię tam jeździć. Noga nawet się kreciła ale czuję wyraźnie, że podjazdy jeszcze mnie trzymają. No ale jeszcze kilka takich wypadów i myślę, że będzie lepiej.

A jutro pierwszy sparing w tym roku. Zbieramy się pod Smokiem o godz. 10.
Tempo tlenowe Lesława czyli dla większości ostre śmiganie :)
Zapraszam !!!
  • DST 97.30km
  • Czas 04:04
  • VAVG 23.93km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 432m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 26 lutego 2010 Kategoria Trening

Rain men.

Gdy wracałem z pracy na szybie samochodu pojawiło sie kilka drobnych kropelek. Zjazdłem obiad, a deszczyk już zmoczył ulice i samochody. No nic - pomyślałem, że przygotuję rower, picie, ubiorę się akurat przejdzie. No ale jakoś tak nie bardzo przestawało. Nie było jednak tragicznie, w gorszych warunkach się dawało. Gdy siadłem na bija i odpaliłem blat to stwierdziłem, że jednak dosyć bystro kapie z nieba. Nadal miałem nadzieję, że przejdzie. Minęło pół godziny, potem godzina i nadal ciapało. Okulary zaparowane, bez okularów ciężko jechać. Minąłe Mników, Czułów i poleciałem na Nawojową Górę. Cały czas w szczęściem niezbyt intensywny deszczyk. Zaczęło się robić późno i ciemno więc nie kombinowałem i poleciałem główną drogą na Zabierzów. Tutaj już było niewesoło, ciemno, samochody chlapią, okulary cały czas pokryte wodą. Momentami widziałem nie lepiej niż kura o zmierzchu. Jakieś przemieszczające się plamy światła i nic poza tym. Próbowałem bez okularów ale mocno lało, do tego spora prędkośc i oczy nie dały rady znieść takich warunków. Jakoś udało się dolecieć do Zabierzowa, potem Kryspinów i dalej do domciu. Oczywiście w domu operacja MYCIE. Wszystko mokre i spaprane piaskiem. Było jak było ale udało się dobry trening puknąć, a o to przecież chodzi w tej całej zabawie.
  • DST 72.53km
  • Czas 02:56
  • VAVG 24.73km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 173m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 25 lutego 2010 Kategoria Trening

Trenażer.

Mało czasu dzisiaj, późno do domu wróciłem. Nie dało rady dłużej pośmigać po kuchni. Zresztą posmakowałem jazdy po polku i strasznie trudno było wytrzymać na rolce. Oby jutro pogoda dopisała to się coś śmignie, no a w weekend trzeba nastukać kaemów do lutego.
  • DST 35.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 20.00km/h
  • Kalorie 1200kcal
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 24 lutego 2010 Kategoria Trening

Podjazdy czas zacząć..

Bulwary już przejezdne. Chciałem pod ZOO dojechać, chwilę myślałem czy by przez Sikornik polecieć ale odpuściłem. I dobrze zrobiłem, bo Biała Droga to obecnie droga dla kamikadze raczej. Poleciałem dosyć mocno pierwszy podjazd. Czas wyszedł...hmm..jak by to powiedzieć lekko dołujący :)..dobrze, że na zimowym klocku, w zimowych ciuchach i chyba jeszcze zimowej formie.

Mykłem 6 razy do góry, oj ciężko było. Trzeba zacząć poważnie łoić takie górki bo nie widzę tego w kolorowych barwach. Jak by nie patrzec już koniec lutego, pasuje powoli szykować jako taką formę. Nie mam pulsoemtru więc tak na ślepo to wszystko było. Muszę przyznać, że dopiero teraz jak nie mam szpeja to czuję jak bardzo był jednak potrzebny. Chyba trzeba coś pomyśleć o jakimś urządzonku.

No dobra-niech będzie mój wstyd. Wyszło 8.10 :(
  • DST 49.67km
  • Czas 02:42
  • VAVG 18.40km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 780m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 22 lutego 2010 Kategoria Trening

Z rozpędu....

Pierwszy popołudniowy trening po pracy w tym roku. Udało sie wcześnie zerwać z roboty, postanowiłem wykorzystać okazję i mykłem na szybko do Niepołomic. Nawet fajnie było.
Aha - padło mi kolejne Edge. To już moje drugie. Pierwsze załatwiłem sam. To drugie diabeł wie. Ni z tego, ni z owego komputer krzyknął, że urządzenie ma awarię i na tym się skończyło. Działa, włącza się, widzi satelity ale nie ma łączności z komputerem. Oczywiście gwarancji nie mam, może wyślę do serwisu i niech z tym coś zrobią. A jak nie to wywalę do Wisły i tyle go widzieli.....

W każdym razie daję teraz bez pulsometru więc wszelkie dane o strefach, kaloriach itp. może pojawią się dopiero jak coś kupię. Albo nie kupię i sikać na te pulsy i te inne...
  • DST 56.36km
  • Czas 02:19
  • VAVG 24.33km/h
  • Podjazdy 82m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 lutego 2010 Kategoria Trening

To mi pasuje.

W nocy mocno posypało i mrozik trzymał nielekki. Za to od samego rana mocno operuje słoneczko co zachęca wręcz do wyjścia na trening. Tym razem uderzyłem na Myślenice. Myślałem nawet o zaatakowaniu podjazdu na Chełm i przez długi czas wydawało się to realne jednak już kawałek przed Świątnikami warunki na drodze zaczęły robić się trudne. Błoto pośniegowe, zalodzone fragmeny, strumienie spływającej wody odbierały przyjemność z jazdy. Pomimo tego i tak było lepiej niż wczoraj bo błękitne niebo i grzejące już mocno słońce dawały sporo frajdy. W Myślenicach już definitywnie zarzuciłem myśl o Chełmie. Widać już stąd, że wyżej panuje prawdziwa zima. Nie ma sensu pchać się tam na slikach.
Poleciałem na Dobczyce, potem Dziekanowice, Wieliczka i domek.
W sumie sporo górek, bardzo przyjemnie, nie za szybko. Takie weekendy to ja lubię :)
  • DST 72.03km
  • Czas 03:38
  • VAVG 19.82km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • HRmax 172 ( 92%)
  • HRavg 130 ( 70%)
  • Kalorie 3458kcal
  • Podjazdy 950m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 lutego 2010 Kategoria Trening

No to ogień.

Tak średnio było na zewnątrz z rana ale byłem już tak zdeterminowany, że nic nie mogło mnie powstrzymać. Na początek zaskoczenie na bulwarach, przejechałem 20 metrów z rozpędu i stanąłem. Bez szans ujechania nawet kilku metrów. No więc w tył wzrot i ulicami wydostaję się z Krakowa. Na trasie warunki nawet nie najgorsze. Mokro ale przynajmnniej nie ma lodu na drodze. Tuż przed Alwernią zaczyna mocno padać deszcz ze śniegiem. Miałem ochotę polecieć na Chrzanów ale wobec załamania pogody decyduję się jednak odbić w Alwerni na Rudno.W Tenczynku spędzam kilka minut w sklepie, po wyjściu nie jest przyjemnie, dopiero za Krzeszowicami łapię odpowiednią temperaturę i jedzie mi się dobrze. W Zabierzowie spotykam Hinola, a kawałek dalej w Kryspinowie Kazka Korcałe z Kasią Szczurek.
Jednak taka jazda na powietrzu daje ogromną frajdę, to nie to samo co trenażer. Baza dobra jest bo te 4 godzinki nie zrobiły na mnie żadnego wrażenia. Może jutro replay :)
  • DST 91.44km
  • Czas 03:57
  • VAVG 23.15km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • HRmax 163 ( 88%)
  • HRavg 135 ( 72%)
  • Kalorie 3578kcal
  • Podjazdy 262m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 19 lutego 2010 Kategoria Trening

Harówka jak zwykle.

Tym razem bez szaleństw. Ot zwykły trening wytrzymałościowy. Śnieg topnieje, na razie jakoś opornie to idzie i leży tej białej brei wszędzie od groma. Oby tylko drogi zaczęły być suche to się zacznie :)
  • DST 53.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 21.20km/h
  • HRmax 137 ( 74%)
  • HRavg 124 ( 67%)
  • Kalorie 1750kcal
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 18 lutego 2010 Kategoria Trening

Ciekawe prognozy na weekend.

Dzisiaj jeszcze w kuchni ale weekend zapowiada się ciekawie. W końcu dodatnie temperatury. Liczę na to, że trochę spłynie tego białego i w końcu będzie można śmignąć cos dłuższego na świerzym powietrzu.
A dzisiejszy trening raczej typowy. Kilka interwałów gdzie doszedłem do 92%. Nawet gładko weszły tak samo zresztą jak sam trening.
  • DST 53.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 19.88km/h
  • HRmax 172 ( 92%)
  • HRavg 142 ( 76%)
  • Kalorie 1900kcal
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl