Informacje

  • Wszystkie kilometry: 97889.90 km
  • Km w terenie: 6788.47 km (6.93%)
  • Czas na rowerze: 201d 04h 52m
  • Prędkość średnia: 20.22 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Furman.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2012

Dystans całkowity:540.35 km (w terenie 108.00 km; 19.99%)
Czas w ruchu:27:00
Średnia prędkość:20.01 km/h
Suma podjazdów:5366 m
Maks. tętno maksymalne:181 (100 %)
Maks. tętno średnie:177 (97 %)
Suma kalorii:20691 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:41.57 km i 2h 04m
Więcej statystyk
Wtorek, 30 października 2012 Kategoria Trening

Pętelka.

Trochę lepiej z pogodą, nawet słońce wyszło, a ulice zrobiły się suche. Wobec tego wolę jednak rower niż bieganie. Pyknąłem sobie swoją typową zimową pętelkę. Kurcze, ze mną to chyba coś nie w porządku jest, bo pasują mi takie warunki. Niby zimno, niby ciemno ale jakoś tak fajnie jest. Na ścieżkach rowerowych puchy, na bulwarach puchy, Sikornik to już totalne bezludzie, a pod ZOO szybciej dzika można spotkać niż człowieka.
Człowieki chyba jednak nie lubią zimą na rowerze jeździć.
  • DST 36.42km
  • Czas 01:56
  • VAVG 18.84km/h
  • HRmax 162 ( 89%)
  • HRavg 123 ( 67%)
  • Kalorie 1380kcal
  • Podjazdy 274m
  • Sprzęt Accent WIELKIE KOŁA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 29 października 2012 Kategoria Running

W końcu śnieg :)

Nie to, że jakoś specjalnie czekałem na niego i cieszy mnie to ale z jak już ma być to niech będzie. Teraz można już pocieszać się myślę, że może już być tylko lepiej :) ... chociaż to do końca też nie jest prawda. Będzie jeszcze gorzej, śnieg, lód, mróz ale pierwszy krok już za nami.

Z racji tego, że niespecjalnie widziałem się na rowerze to zainaugurowałem sezon biegowy. Bardzo ostrożnie bo mam złe doświadczenie z bieganiem w ostatnich latach. Póki co spoko.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 23 października 2012 Kategoria Różne

Miasto

J.w.
Poniedziałek, 22 października 2012 Kategoria Trening

Niepołomice.

Niepołomice. Fajna pogoda.
  • DST 53.15km
  • Czas 01:55
  • VAVG 27.73km/h
  • HRmax 169 ( 93%)
  • HRavg 124 ( 68%)
  • Kalorie 1828kcal
  • Podjazdy 139m
  • Sprzęt Skocik samojad :)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 października 2012 Kategoria Wycieczka

Przechyba i Radziejowa.

Znów miał być Turbacz i znów wyszło co innego. Tym razem padło na Beskid Sądecki.
Z Krościenka uderzyliśmy na Dzwonkówkę, od razu bardzo stromo i ciężko. Od Dzwonkówki trochę lżej ale tylko przez chwilę bo znów robi się stromo. Dłuższy fragment pokonuję z rowerem na plecach. Potem już robi się lepiej i docieramy pod schronisko na Przechybie. Sporo ludzi, dużo rowerzystów, nie ma co się dziwić po pogoda obłędna dzisiaj. Połowa października, a słońce grzeje jak w lecie. Widoki powalają, Tatry widać jak na dłoni, przy ich dominującej pozycji w krajobrazie inne góry wydają się tylko zmarszczkami na powierzchni ziemi.

Po dłuższym popasie ruszamy w kierunku Radziejowej. A by tam dotrzeć trzeba pokonać kilka ciekawych zjazdów i podjazdów ale generalnie nie jest ciężko i meldujemy się pod wieżą widokową na szczycie po około pól godzinie jazdy. Znów dłuższy popas i lecimy dalej czerwonym szlakiem w kierunku Obidzy. Z Radziejowej kilka trudnych zjazdów, najtrudniejszy był chyba bardzo stromy fragment po kamieniach i korzeniach se sporymi uskokami. Naprawdę trzeba było uważać na każdy ruch. Wystarczył delikatny błąd jak w moim przypadku gdy przednie koło pojechało nie tam gdzie chciałem, lekko przyblokowało na jakimś dołku i już czuję jak tylna część roweru podnosi się do góry. Jeszcze w ostatniej chwili staram się wychylić ciałem wstecz jednocześnie wyrzucając rower spod siebie ale jest już za późno i lecą ponad kierownicą. Takie upadki wyglądają groźnie tym bardziej w takim miejscu pełnym kamienie i korzeni wychylających spod powierzchni.

Ale nie jest źle, wszystko odbyło się jak w zwolnionym tempie i miałem dużo czasu na przygotowanie się do upadku. Tylko małe obtarcie na łokciu. To mnie trochę podrażniło i kolejne zjazdy atakowałem agresywniej. To wbrew pozorom dobra taktyka. Zwłaszcza w górskich wąwozach pełnych luźnych kamieni i opadających dosyć mocno w dół. Trzęsie niemiłosiernie, co mniejsze kamienie fruwają spod kół, inne łomoczą gdy koła przesuwają je na boki. Odpowiedni tor jazdy wiodący pomiędzy tymi największymi to kluczowa sprawa, ale wcale nie łatwa bo kierownicą szarpie okropnie i trudno jechać tak jak sobie zaplanowałem. Dodatkowa na decyzję są tylko sekundy, jeden błąd i już pakuję się na wielki kamień, przewraca się na bok, koło ślizga się po jego boku, utrzymuję się w siodełku ale rower pędzi już nie tam gdzie sobie tego życzyłem.

Nabieram prędkości boję się hamować bo w takich miejscach nie da się jechać zbyt wolno. Trzeba zachować równowagę pomiędzy zbyt wolną i zbyt szybką jazdą. Powoli nie da się przejechać ale upadek wtedy nie jest groźny. Jadąc szybko rower posiada dość energii aby pokonać duże przeszkody ale upadek wtedy może być bardzo nieprzyjemny.

Tyle rozważań teoretycznych, a tymczasem praktyka jest taka, że już dosyć szybko jadę nie tam gdzie chciałem. Uderzenie w kamień wybiło mnie też z odpowiedniej pozycji i usiłuję złapać równowagę. Wpadam na kolejne kamienie, znów mocno szarpie kierownicą, wypinam prawą nogę i zaliczam podpórkę ale jadę dalej. W sumie nie było jakiegoś ekstremum ale lajt to też nie był. Góry to jednak góry, może dlatego lubię tam jeździć.

Dalsza trasa już bez większych emocji. Zjazd do Jaworek i powrót przez Szczawnicę do Krościenka.

  • DST 45.24km
  • Teren 35.00km
  • Czas 03:17
  • VAVG 13.78km/h
  • HRmax 173 ( 95%)
  • HRavg 125 ( 69%)
  • Kalorie 2546kcal
  • Podjazdy 1326m
  • Sprzęt Składak na ramie Ghost Lector.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 18 października 2012 Kategoria Trening

Ciepło.

Kurcze, nie spodziewałem się, że jeszcze tak ciepło będzie w tym roku. Tym bardziej, że rano przeglądałem rowerowanie i na losowej fotce wyświetlało się zdjęcie z wyjazdu do Ojcowa, 18 października 2009. No i po śniegu chłopaki jechały :)

No ale czasu nie da się oszukać. Dzień już krótki, zanim się pozbierałem było juz po 16 i jakaś dłuższa jazda nie za bardzo mi się widziała. Tak, że w sumie tylko taką przejażdżkę sobie zrobiłem.

  • DST 36.32km
  • Czas 01:55
  • VAVG 18.95km/h
  • HRmax 160 ( 88%)
  • HRavg 111 ( 61%)
  • Kalorie 1318kcal
  • Podjazdy 273m
  • Sprzęt Accent WIELKIE KOŁA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 17 października 2012 Kategoria Różne

Miasto.

J.w.
Niedziela, 14 października 2012 Kategoria Trening

Niedzielna jazda.

W nocy zaczęło mocno pucować. Rano opady trochę osłabły ale nadal nie było przyjemnie. Jednak gdzieś tak od 11 zaczęło się robić fajnie i po obiedzie można było skoczyć na rower. Po wczorajszym ściganiu zaaplikowałem sobie lajtowe kręcenie.
Accent przeszedł lekki modyfikacje mające przystosować go jesienno-zimowej szarugi. Na koła wzułem mu superowe oponki firmy Kenda o szerokości 1,5. Co by o nich nie powiedzieć to jednak kawał solidnej gumy z bieżnikiem. Takich właśnie szukałem, wąskie aby umożliwiły montaż pełnych błotników i z bieżnikiem co by w razie czego można było jechać po śniegu lub też przelecieć jakiś terenowy kawałem gdy zajdzie taka potrzeba. Po takim zabiegu rower wyraźnie zyskał na masie. No bo co można oczekiwać od opon po 25 zł/sztuka. Jeśli dołożyć do tego dętki po 10 zeta to nie dziwota, że targając sprzęt po schodach musiałem wzmocnić chwyt :)

Take więc pomimo wizualnej "lekkości" jaką zyskał mój sprzęt spodziewam się pogorszenia osiągów. Już pierwsze kilometry utwierdziły mnie w tym przekonaniu gdyż wyraźnie ciężej teraz mi się rozpędza. No, ale przynajmniej gwarantuje mi on suchy tyłek podczas nachodzących dni pełnych deszczu, błota i innych drogowych syfów.

A co do samej jazdy to jakoś tam spontanicznie wylądowałem w Kryspinowie, potem przez Aleksandrowice zrobiłem 5-10-15. Turlikałem się cały czas pomalutku i nawet przez minutę nie walczyłem o czas czy prędkość. No i było fajnie.

  • DST 63.27km
  • Czas 02:50
  • VAVG 22.33km/h
  • HRmax 153 ( 84%)
  • HRavg 117 ( 64%)
  • Kalorie 2083kcal
  • Podjazdy 338m
  • Sprzęt Accent WIELKIE KOŁA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 października 2012 Kategoria Zawody

Ustawka w Pychowicach.

Ustawka w Pychowicach. Wbrew zapowiedziom pogoda trafiła się idealna. Na trasie sucho, można było jechać szybko i bezpiecznie. Sporo ludzi przyjechało, tak na oko to ponad 20 osób startujących plus kibicujący oraz obsługa.

Sam wyścig, co by to powiedzieć, dla mnie bida z nędzą. Niby spodziewałem się tego, kilka razy przeżyłem już podobne sytuacje jednak za każdym kolejnym razem boli chyba bardziej. Można powiedzieć, że nie ścigałem się wczoraj. Po prostu nie byłem w stanie mocniej przycisnąć. Przejechałem 4 rundy i tuż przed metą dostałem dubla od Bulego co paradoksalnie przyjąłem z dużą ulgą gdyż mogłem z honorem zakończyć wyścig :)

Oj trzeba się wziął za siebie, nie ma co biadolić nad rozlanym mlekiem tylko wprowadzić jakiś plan przywracający mi zdolność w miarę szybkiego poruszania się na rowerze. Zawsze dobrze działały na mnie takie bolesne wtopy. I pewnie nie tylko na mnie. Gdy jest dobrze człowiek osiada na laurach, przestaje pracować, cieszy się z tego co ma w danej chwili, brakuje mu motywacji. Dopiero gdy jest naprawdę źle zaczyna się kombinowanie, włącza się determinacja i znieczulacz na niesprzyjające warunki. Może tak będzie i tym razem. Fajnie by było znów czuć tą miękkość w pedałach przy kręceniu pod górę i pomimo bólu w nogach mieć możliwość szybkiego przebieranie nimi.

Nie wiem czy starczy mi tego zapału bo chyba straciłem już to mocne parcie na wynik. Ale z drugiej strony coś trzeba robić. A co ja mam robić? Przecież gdybym przestał jeździć na rowerze to całe życie, moje i rodziny przewróciło by się do góry nogami. Wolał bym nie ryzykować. Czyli jednak rower zostaje. No, a jak już mam jeździć to może tak by to robić żeby jeździć szybko :)

  • DST 43.11km
  • Teren 18.00km
  • Czas 02:33
  • VAVG 16.91km/h
  • HRmax 177 ( 97%)
  • HRavg 135 ( 74%)
  • Kalorie 1796kcal
  • Podjazdy 292m
  • Sprzęt Składak na ramie Ghost Lector.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 12 października 2012 Kategoria Różne

Miasto.

J.w.

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl