Informacje

  • Wszystkie kilometry: 97889.90 km
  • Km w terenie: 6788.47 km (6.93%)
  • Czas na rowerze: 201d 04h 52m
  • Prędkość średnia: 20.22 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Furman.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2009

Dystans całkowity:1189.21 km (w terenie 26.00 km; 2.19%)
Czas w ruchu:56:43
Średnia prędkość:20.97 km/h
Suma podjazdów:2857 m
Maks. tętno maksymalne:178 (97 %)
Maks. tętno średnie:146 (80 %)
Suma kalorii:26814 kcal
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:56.63 km i 2h 42m
Więcej statystyk
Sobota, 28 lutego 2009 Kategoria Wycieczka

Szosa na MTB

No to zebrała się nas spora grupka. Akurat jak zebraliśmy się na rogu Błoń z nieba spadła na nas nawałnica śniegu z deszczem. Ale potem było lepiej. Jak można było przypuszczać od startu poszło dosyć mocne tempo. Na podjazdach nie było lepiej i zrobiło się dosyć ostro wobec czego już po godzinie grupa zaczęła się rwać na fragmenty. Osobiście czułem się dobrze. Wczorajsze rege dobrze podziałało na mięśnie bo nogi kręciły się dosyć żwawo. Tym treningiem zakończyłem ten miesiąc.

Przejechałem 1190 km w czasie około 57 godzin. Można by już pierwsze wnioski wyciągać z dotychczasowego treningu. Co mogę napisać ? Na pewno zrobiłem dobrą i solidną bazę gdyż ponad 4 godzinne jazdy nie robią na mnie większego wrażenia, nawet te dosyć intensywne.

Szybkość - tutaj trudno coś powiedzieć bo nie ma danych ale czuję, że nie jest źle. Myślę, że jestem poziomie sprzed 2 lat co jest moim głównym celem treningowym.

Siła - w tym roku olałem totalnie zabawę w trening kadencji i skupiłem się właśnie na sile. Oczywiście nie znaczy to, że kręce mozolnie na blacie każdy podjazd. Raczej staram się odnaleźć ten moment kiedy jestem w stanie szybko kręcić ale staram się to robić na twardych biegach. To musi boleć, nie ma się co oszukiwać i nieraz czułem pieczenie w nogach ale przecież na tym polega ta cała zabawa. Myślę, że dotychczasowa praca nie idzie na marne bo od dawna nie czułem się tak dobrze na podjazdach, a młynek w góralu wyleciał na bezrobocie :)

Podsumowując - nie jest źle. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze optymalnej wagi. Trochę spóźniam się z założeniami bo o tej porze w planach było 74 kg, tymczasem waga jak uparta krąży w okolicy 75,5 kg. Jednak jestem dobrej myśli i liczę na to, że uda się wrócić do dyspozycji z 2007 roku co pozwoliło bym mi na osiągnięcie przyzwoitych wyników na maratonach Golonki oraz być może walkę o jakieś dekorowane miejsca w regionalnych zawodach.
  • DST 103.36km
  • Czas 04:47
  • VAVG 21.61km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • HRmax 172 ( 94%)
  • HRavg 127 ( 69%)
  • Kalorie 4220kcal
  • Podjazdy 794m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 lutego 2009 Kategoria Trening

Trening regeneracyjny.

Jak w temacie. Odpocząć też trzeba, tym bardziej, że jutro szykuje się znów dłuższa jazda. Gdyby ktoś miał ochotę się przyłączyć to szczegóły pod linkiem

http://rowerowanie.pl/forum/viewthread.php?forum_id=38&thread_id=307&pid=22524#post_22524
  • DST 31.06km
  • Czas 01:30
  • VAVG 20.71km/h
  • HRmax 119 ( 65%)
  • HRavg 105 ( 57%)
  • Kalorie 850kcal
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 26 lutego 2009 Kategoria Trening

Szosa z rana.

Zaskoczyły mnie dzisiaj bulwary. Myślałem, że już wolne od śniegu są, a tutaj niemiła niespodzianka. Na kolarce tam przejechać to wymagało odemnie sporo pracy i samozaparcia. Kiedy ten śnieg spłynie w końcu? Poza tym strzeliłem traskę do Czernichowa, potem tama i przez Brzeźnicę, Skawinę do Krakowa.
Czułem trochę w nogach wczorajszy dzień i pojechałem wolniej. Jednak samopoczucie raczej wporzo i noga nawet nieźle podaje. Przynajmniej tak mi się wydaje :)
  • DST 81.78km
  • Czas 03:18
  • VAVG 24.78km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • HRmax 157 ( 86%)
  • HRavg 131 ( 71%)
  • Kalorie 2638kcal
  • Podjazdy 194m
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 25 lutego 2009 Kategoria Trening

Szosa z rana.

Udało się w końcu zrobić trening na polu. Główne drogi w dobrym stanie, suche i przyjemne. Mykłem sobie z Krakowa przez Wieliczkę i Gdów do Łapczycy i powrót główną drogą do Krakowa. Myślałem żeby gdzieś bokiem pojechać jednak obawiałem się warunków jakie mógłbym spotkać na bocznych drogach. Główna droga Tarnów-Kraków nie wydaje się dobra na trening ale pozory mylą. Szerokie pobocze gwarantuje bezpieczną i bezstresową jazdę. Dzisiaj dałem trochę po garach i miejscami było ciężko. Zwłaszcza powrót, gdyż niekiedy podmuchy wiatru wiejącego w twarz były bardzo mocne. Mogę więc śmiało powiedzieć, że trening był bardzo udany i równie przyjemny.
  • DST 81.00km
  • Czas 02:59
  • VAVG 27.15km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • HRmax 171 ( 93%)
  • HRavg 146 ( 80%)
  • Kalorie 2698kcal
  • Podjazdy 397m
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 23 lutego 2009 Kategoria Trening

Trenażer.

Znowu sypło :) znowu kolarstwo kochenne. Ostatnie treningi były dosyć mocne i dzisiaj czułem się lekko zmęczony stąd jechałem spokojnie. Do 2 godzin brakło 10 minut, ale film się skończył :)
  • DST 35.11km
  • Czas 01:50
  • VAVG 19.15km/h
  • HRmax 163 ( 89%)
  • HRavg 124 ( 68%)
  • Kalorie 890kcal
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 lutego 2009 Kategoria Trening

Trenażer.

Nie ma o czym pisać. Mogło być ciekawiej ale synoptycy straszyli mrozami i wieczorem zaplanowałem sobie dzień według ich przepowiedni. Tym samym złamałem swoją zasadę. Bo tak naprawdę to nie wierzę w prognozy, a już w przewidywanie temperatury to tym bardziej. Może i w nocy było zimno, ale dlaczego jak za oknem słońce świeci i z sopli kapie woda to onie gadają, że w Krakowie jest -12 stopni ?!
Co z tego, że było przyjemnie jak pewnych spraw nie dało się już odkręcić i tym samym wylądowałem na trenażerze. No cóż. Następnym razem tak jak zwykle nie będę oglądał prognoz.
  • DST 50.46km
  • Czas 02:30
  • VAVG 20.18km/h
  • HRmax 135 ( 74%)
  • HRavg 125 ( 68%)
  • Kalorie 1352kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 21 lutego 2009 Kategoria Trening

Trenażer.

Typowy trening na trenażerze. Staram się już mocniej kręcić i dzisiaj nawet dobrze zniosłem ponad 2 godziny dosyć intensywnego treningu.
  • DST 44.59km
  • Czas 02:10
  • VAVG 20.58km/h
  • HRmax 155 ( 85%)
  • HRavg 136 ( 74%)
  • Kalorie 1215kcal
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 20 lutego 2009 Kategoria Trening

Jak miło pokręcić..nawet na trenażerze.

Czwartek ponownie upłynął na nartach. Za to dzisiaj już zacierałem ręce gdy myślałem o śmiganiu. Wracając ze wsi obserwowałem drogi. Te główne nawet czarne i suche, jednak gdy zapuszczałem wzrok w te boczne to sprawa nie wyglądała tak różowo. Ponoć w okolicy Krakowa lepiej jest. No nic zobaczy się jutro bo dzisiaj w każdym razie na rower wsiadłem już po zmroku. Trochę brakowało mi już jazdy więc zrobiłem sobie kilka 5 minutowych tempówek z pulsem ponad 80 %. Pozostały czas to kręcenie na granicy progu tlenowego. W sumie to nawet fajnie było - od razu się człowiek lepiej czuje.
  • DST 53.72km
  • Czas 02:20
  • VAVG 23.02km/h
  • HRmax 165 ( 90%)
  • HRavg 134 ( 73%)
  • Kalorie 1560kcal
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 18 lutego 2009 Kategoria Różne

Zima w górach.

Po poniedziałkowej przejażdżce, we wtorek wypadała mi przerwa. Poświęciłem ją na narciarstwo familijne na stoku w Gogołowie koło Frysztaka. Popołudniu kilka chwil spędziłem przy rowerze usiłując doprowadzić go do stanu używalności. Wiadro gorącej wody przywróciło do życia zamarznięte elementy jednak nieogrzewany garaż źle wróżył na kolejny dzień. Dlatego w środę zapakowałem do auta moje Forestery (narty BC) i ten dzień spędziłem w górach. Rejon działań operacyjnych obejmował Magurski Park Narodowy, a szlak wiódł z Folusza przez Kornuty i powrót inną trasą do Folusza. Brzmi niegroźnie. Plany były nawet bardziej ambitne lecz warunki jakie zastałem w górach szybko je zweryfikowały. Ogromne ilości śniegu tak bardzo spowalniały wędrówkę, że niespełna 16 kilometrową trasę pokonałem w czasie 5 godzin i kilkunastu minut. Za to wrażenia estetyczne niezrównane. W górach świat wygląda jak w bajce o Królowej Śniegu. Nawet nie usiłuję tego opisać. Było pięknie, i bardzo ciężko. Aż strach myśleć ile bym tam spędził czasu gdybym na nogach nie miał desek.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 16 lutego 2009 Kategoria Trening

Podkarpackie drogi.

Myślę, że nie tylko podkarpackie. Jest źle, wybrałem się wprawdzie na rower ale już po kilkuset metrach wiedziałem, że nie jest dobrze. Śnieżne koleiny, mokry śnieg, strugi solanki wylatujące spod kół mijanych samochodów. Walka o utrzymanie równowagi, kłopoty ze sprzętem, zamarzające hamulce, oblodzone zębatki. Tak to wyglądało. Pomimo, że nie wjechałem ani metr w teren średnia w okolicy 15 km i 3 solidne gleby. Dobrze, że nic nie jechało bo mogło być niewesoło. Mniej więcej od połowy trasy straciłem najmniejszą zębatkę z przodu, niedługo potem straciłem tylni hamulec. Błotniki wypełnione zamarzniętą śniegową breją ocierają o opony. Trasa Błażkowa-Jodłowa-Joniny-Szerzyny-Czermna-Błażkowa. Rower w okropnym stanie, jutro będę musiał sporo czasu spędzić przy nim. Naprawdę nie wiem co robić. Obawiam się, że trzeba będzie zmienić plany i przerzucić się na biegówki.
  • DST 43.00km
  • Czas 02:49
  • VAVG 15.27km/h
  • Sprzęt Author Kinetic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl