Środa, 21 lipca 2010
Kategoria Trening
Żeby nie było za dobrze.
Wczoraj tak fajnie, a dzisiaj gorąc okropny i żeby było ciekawiej to jeszcze solidna burza przy wyjeździe z Krakowa. Na szczęście przy panującej temperaturze mokre ciuchy i buty nie są problemem. W Zabierzowie byłem już suchy.
Dalej polciałem na Zelków i Ojców, a potem Skała, Iwanowice. Odcinek między Skałą, a Iwanowicami to chyba jedno z najlepszych miejce do jazdy w okolicach Krakowa. Droga równieuteńka jak stół, lekko opada w dół, bez wysiłku można lecieć 4 dyszki. Okolica bardzo przyjemna, widoczki super, pagórki, lasy, ruch samochodowy znikomy. Naprawdę bardzo fajnie się tam jedzie. Polecam.
Dalej polciałem na Zelków i Ojców, a potem Skała, Iwanowice. Odcinek między Skałą, a Iwanowicami to chyba jedno z najlepszych miejce do jazdy w okolicach Krakowa. Droga równieuteńka jak stół, lekko opada w dół, bez wysiłku można lecieć 4 dyszki. Okolica bardzo przyjemna, widoczki super, pagórki, lasy, ruch samochodowy znikomy. Naprawdę bardzo fajnie się tam jedzie. Polecam.
- DST 87.55km
- Czas 03:30
- VAVG 25.01km/h
- Temperatura 28.0°C
- HRmax 160 ( 87%)
- HRavg 110 ( 60%)
- Kalorie 3476kcal
- Podjazdy 486m
- Sprzęt Kolarka - no name.
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Sprawdziłem dziś ten odcinek Skała-Iwanowice, rewelacja! Fajnie, że o tym napisałeś bo nie miałem dziś pomysłu na trasę :) Faktycznie równy, szybki odcinek, wykręciłem tam średnią 43 nie cisnąc jakoś na maxa (za gorąco :))
skrzynia - 11:46 piątek, 23 lipca 2010 | linkuj
Komentuj