Poniedziałek, 22 marca 2010
Kategoria Trening
Totalny lajt.
Wybieram się na tą Kocierską jak sójka za morze. Dzisiaj nie wypaliło. No ale może nawet to dobrze bo ochłodziło się znacznie i pogoda taka sobie. Na kolejne dni prognozy są optymistyczne więc może w końcu się uda.
Wobec powyższego postanowiłem zrobić sobie dzisiaj regeneracje. Wyciągnąłem wyścigówkę, coś tam porobiłem przy niej i poleciałem pod ZOO.
Czas wyszedł 6,51 - czyli tak sobie. No ale z drugiej strony padnięty już trochę jestem bo ostatnie dni to było długie i mocne tyranie po pagórkach. Puls bardzo opornie wchodził do góry i udało się jedynie 169 osiągnąć.
Podsumowując to chyba nie ma tragedii - latka lecę, a ja nawet dosyć przyzwoicie jeżdżę.
W tytule napisałem, że był lajt bo z wyjątkiem tego jednego podjazdu to tak rzeczywiście było. Ot - turlikałem się leniwie i oglądałem co się pozmieniało w okolicy.
Wobec powyższego postanowiłem zrobić sobie dzisiaj regeneracje. Wyciągnąłem wyścigówkę, coś tam porobiłem przy niej i poleciałem pod ZOO.
Czas wyszedł 6,51 - czyli tak sobie. No ale z drugiej strony padnięty już trochę jestem bo ostatnie dni to było długie i mocne tyranie po pagórkach. Puls bardzo opornie wchodził do góry i udało się jedynie 169 osiągnąć.
Podsumowując to chyba nie ma tragedii - latka lecę, a ja nawet dosyć przyzwoicie jeżdżę.
W tytule napisałem, że był lajt bo z wyjątkiem tego jednego podjazdu to tak rzeczywiście było. Ot - turlikałem się leniwie i oglądałem co się pozmieniało w okolicy.
- DST 32.01km
- Czas 01:42
- VAVG 18.83km/h
- Temperatura 7.0°C
- HRmax 169 ( 92%)
- HRavg 104 ( 57%)
- Podjazdy 229m
- Sprzęt Składak na ramie Ghost Lector.
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Furman, posluchaj Leslawa, wrzuc czasem na luz! :) Nawet nie chodzi o to, ze przez to forma bedzie lepsza (a bedzie bo regeneracja jest rownie wazna jak sam trening), ale jak sie zajezdzisz teraz to potem nie bedziesz mial sil/ochoty na smiganie, a pogoda bedzie juz tylko lepsza! Sierpien, sloneczko, 30 stopni, asfalt sie klei do kolek, a Ty na mysl o rowerze bedziesz dostawal apopleskji... troche bez sesnu nie?! :)
buli - 13:05 wtorek, 23 marca 2010 | linkuj
buli - 13:05 wtorek, 23 marca 2010 | linkuj
W pełni cię popieram Furman, dlatego nie porównuj więcej swoich czasów pod ZOO tylko śmigaj dla własnej przyjemności.:) U mnie jest chyba trochę inaczej, gdyż oprócz samej przyjemności z jazdy na rowerze sam trening sprawia mi przyjemność i poznawanie granic własnego organizmu. A zawody są dopełnieniem wszystkiego rowerowego. W przyszłym roku planuję trochę inaczej, ale to się jeszcze zobaczy.
Lesław - 18:21 poniedziałek, 22 marca 2010 | linkuj
A co tu mają latka?
Moim zdaniem jesteś mocny tylko zaniedbujesz regeneracje, aby nie być ...mocniejszym.:)
Trening jest tylko bodźcem. Lesław - 16:36 poniedziałek, 22 marca 2010 | linkuj
Moim zdaniem jesteś mocny tylko zaniedbujesz regeneracje, aby nie być ...mocniejszym.:)
Trening jest tylko bodźcem. Lesław - 16:36 poniedziałek, 22 marca 2010 | linkuj
Latka lecą - nie tragizuj! :) Jak mieścisz się w kategoriach na maratonie to nie masz się czym przejmować :)
robin - 11:06 poniedziałek, 22 marca 2010 | linkuj
Komentuj