Informacje

  • Wszystkie kilometry: 111743.81 km
  • Km w terenie: 6788.47 km (6.08%)
  • Czas na rowerze: 231d 16h 47m
  • Prędkość średnia: 20.05 km/h
  • Suma w górę: 969854 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Furman.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Czwartek, 26 marca 2009 Kategoria Trening

Podjazdy pod ZOO.

Trening podjazdów. Oczywiście najlepiej robić to śmigając pod krakowskie ZOO. Różnica poziomów wynosi około 120 metrów, a więc 10 takich rundek to już solidny trening wychodzi.
Czas pierwszego podjazdu 7,01 - czas dziesiątego podjazdu 7,58.
Może ten pierwszy powinien kilka sekund krócej trwać ale nie jest źle. Dzisiaj raczej zimno i jeszcze zawiewało trochę więc niespecjalne warunki były.
Podczas ostatniej rundki już miękko w nogach miałem ale udało się nawet załapać na wysokie tętna i czas wyszedł przyzwoity.

Jutro czeka mnie coś nieprzyjemnego mogącego mieć wpływ na kilka najbliższych dni. Ciekawi jesteście ? Nie tajemnica :) - dentysta, a raczej wyrwiząb.
Ciekaw jestem jak będę czuł się na weekend.
  • DST 64.06km
  • Czas 03:25
  • VAVG 18.75km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • HRmax 176 ( 96%)
  • HRavg 132 ( 72%)
  • Kalorie 2607kcal
  • Podjazdy 1373m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 marca 2009 Kategoria Przejażdżka

Cztery pory roku.

Pokręciłem się po Lasku Wolskim i okolicach. Sporo terenu stąd ta mizerna średnia. Zresztą jakoś nie miałem parcia na mocny trening i wyszła z tego taka przejażdżka.
Jak wyjeżdżałem z domu była wiosna, w Lesie Wolskim wiatr unosił liście i zrobiło się tak trochę jesiennie. W Kryspinowie spostrzegłem ciemną chmurę, z której już po kilkunastu minutach wysypały się duże ilości śniegu. Typowa zadymka śnieżna, która złapała mnie na podjeździe pod obserwatorium. Lasek Wolski przybrał zimowy wygląd w mgnieniu oka. Za to jak już wracałem, na podjeździe Białą Drogą zaczęło operować mocno słoneczko i poczułem, że mi ciepło.
  • DST 43.73km
  • Teren 18.00km
  • Czas 02:45
  • VAVG 15.90km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • HRmax 155 ( 85%)
  • HRavg 116 ( 63%)
  • Kalorie 1582kcal
  • Podjazdy 468m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 23 marca 2009 Kategoria Trening

Jazda kuchenna.

Jazda na tenażerze. Pierwsza godzina dosyć mocna z interwałami. Lało się ze mnie jak z fontanny. Potem trochę poluzowałem.
  • DST 50.78km
  • Czas 02:30
  • VAVG 20.31km/h
  • HRmax 160 ( 87%)
  • HRavg 133 ( 73%)
  • Kalorie 1367kcal
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 marca 2009 Kategoria Trening

Wietrzny dzień.

Dzisiaj zrobiłem sobie tlenik. Rano pogoda była przyjemna ale jak już wyjeżdżałem słońce zaszło i zerwał się wiatr. Poleciałem do Kłaja i fajnie się jechało bo dosyć ciepło. Wiedziałem, że powrót będzie ciężki gdyż teraz jechałem z wiatrem i czułem to wyraźnie. Tak jak myślałem, gdy w Mikluszowicach zmieniłem kierunek na zachodni zrobiło się ciężko. Jeszcze przez las było jako tako. Jednak gdy tylko wyjechałem na otwarte tereny w Woli Batorskiej zrobiło się koszmarnie. Trochę wolniej dotarłem jednak do domu bez przeszkód, ale już wolę góry :)
  • DST 88.30km
  • Czas 03:28
  • VAVG 25.47km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • HRmax 150 ( 82%)
  • HRavg 120 ( 65%)
  • Kalorie 3310kcal
  • Podjazdy 90m
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 21 marca 2009 Kategoria Trening

W końcu góry !

Fortuna kołem się toczy. Narzekałem ostatnio na pogodę ale tym razem był fart. Cały tydzień plucha, a sobota słoneczko. Udało się w końcu w górki wyskoczyć. Chociaż spod Smoka wyjechało nas kilkanaście osób to już w okolicach Wieliczki wszystko zaczęło się rwać. Szybko odpadli górale. Nawet slicki nie pomogły i w Dobczycach było nas już tylko 7 osób. W Wiśniowej ubyło kolejne 2 osoby i na przełęcz za Wierzbanową wspinaliśmy się już tylko w pięciu. Tutaj każdy jechał swoim tempem i rozciągnęliśmy się mocno. Zresztą nie było co się spieszyć gdyż zrobiło się bardzo ładnie. Słoneczko mocno przygrzewało, wokoło ogromne ilości śniegu ale szosa suchutka. W górach panuje jeszcze zima na całego. Widać było jak na Śnieżnicy śmigają malutkie sylwetki narciarzy. Podczas zjazdu do Mszany spotykamy Pocia. Twardy gość - chociaż uciekliśmy mu już przed Wieliczką to jednak samotnie zrealizował plan i dotarł do Mszany inną drogą.
Powrót przez Kasinkę, potem w Lubniu starą zakopianką komfortowo lecimy do Myślenic.
Dalej przez Polankę i Świątniki do Krakowa.
To tyle trasy. Teraz wrazenia z jazdy. To była wycieczka ale to również znakomity trening. Dosyć mocne tempo, trochę górek, jechało mi sie nawet dobrze. Buli ostro dawał i żeby utrzymać koło musiałem niekiedy jechać już pod maxa prawie. Pomimo tego dotarłem do domu bez przeszkód, żadnych kryzysów, odcięcia prądu i nawet jeszcza trochę pary w nogach zostało.
Jutro jakiś dłuższy tlenik planuję po płaskim. Oby pogoda się utrzymała.
  • DST 124.15km
  • Czas 04:41
  • VAVG 26.51km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • HRmax 175 ( 96%)
  • HRavg 139 ( 76%)
  • Kalorie 5173kcal
  • Podjazdy 998m
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 19 marca 2009 Kategoria Trening

Trenażer.

Jazda kuchenna.
  • DST 40.51km
  • Czas 02:00
  • VAVG 20.25km/h
  • HRmax 154 ( 84%)
  • HRavg 130 ( 71%)
  • Kalorie 1088kcal
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 18 marca 2009 Kategoria Trening

Las Wolski.

Udało się na polko zerwać. Pośmigałem po Lasku Wolskim. Śniegu już nie ma, a i błota też nie za wiele. Sterylnie nie jest ale myślę, że jeszcze 2 dni bez deszczu(mało prawdopodobne) i spokojnie można już smigać. Bardzo fajnie się jeździło, wstrzeliłem się w ciekawą pogodę. Zimno ale słonecznie. Ciemnogranatowe chmury straszyły, ale na szczęście z daleka. Pomimo przyjemnej aury Lasek Wolski wyglądał dzisiaj jak wymarły.

Spotkała mnie ciekawa przygoda. Otoż podjechałem pod Kopiec Piłsudkiego, okrążyłem go i zamierzałem zjechać w kierunku ZOO. Wtedy usłyszałem dziwny dźwięk z tyłu. Pomyślałem, że opadł mi błotnik i ociera o oponę. Trochę się zdziwiłem gdyż takie rzeczy dzieją się raczej podczas zjazdu niż wolnej wspinaczki do góry. Ale nic - nie schodząc z roweru podniosłem błotnik do góry. Po chwili znów usłyszałem ten sam dźwięk i wtedy pomyślałem, że przypomina mi on co innego, lecz to nie mogło wchodzić w rachubę gdyż obejrzałem się kilka razy i wokoło nie było nic widać. Znów kilka sekund i znów to słyszę. Co jest z tym błotnikiem myślę już zdenerwowany ? Zatrzymałem się i odwróciłem do tyłu.
I wtedy go zobaczyłem !
Duży pies w stylu Owczarka stał sobie metr odemnie i dysząc wydawał charakterystyczne dźwięki, które naprawdę przypominały tarcie błotnika o oponę. Akurat wtedy musiałem jechać z taką prędkością, że czestotliwość tarcia zgrywała się idealnie z częstotliwością jego sapania. Długi, rózowy jęzor zwisał mu z paszczy, a boki podnosiły w rytm oddechu. Obfite i zadbane zimowe futro wskazywało raczej, że nie jest to pies przybłęda. Wprawdzie do strachliwych nie należę jednak z deka zesztywniałem i dopiero po kilku sekundach zacząłem coś działać :)
Ponieważ było w dół to nie kręcąc pomału nabierałem prędkości, kątem oka obserwując psiaka, który spokojnie biegł sobie za mną. Dopiero po chwili gdy już bardziej się rozpędziłem sabaka została z tyłu.
Tak teraz sobie myślę, że zapewne spacerował gdzieś ze swoim panem, którego akurat nie widziałem. Psiak może chciał się pobawić ze mną i pewnie nawet fajną zabawę miał ale ja raczej wtedy niespecjalnie się bawiłem.

To tyle przygód. Natomiast trening udał się całkiem, całkiem. Tak jak w planie leniwa jazda po Lasku.
  • DST 40.76km
  • Teren 6.00km
  • Czas 02:28
  • VAVG 16.52km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • HRmax 160 ( 87%)
  • HRavg 114 ( 62%)
  • Kalorie 1529kcal
  • Podjazdy 680m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 17 marca 2009 Kategoria Trening

Trenażer.

Nie ma o czym pisać :)
  • DST 40.41km
  • Czas 02:00
  • VAVG 20.20km/h
  • HRmax 137 ( 75%)
  • HRavg 121 ( 66%)
  • Kalorie 1080kcal
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 16 marca 2009 Kategoria Trening

Czas odpocząć.

Rozpoczęty dzisiaj tydzień postanowiłem zrobić sobie regeneracyjny. Nawet dobrze się składa bo nie zapowiada mi się przez najbliższe dni dużo czasu na rower. Dlatego pokręciłem sobie w kuchni. O ile dobrze liczę to przekręciłem już 3 tysiąc.
Od listopada kiedy to rozpocząłem całą zabawę w trening przejechałem już pewnie ponad 5 tys i spędziłem na produkcji potu bardzo dużo czasu. Przez ten okres nic nie zakłóciło treningu, żadna choroba czy inna przygoda. Cały czas udało mi się realizować zabawę tak jak sobie to zaplanowałem. Nie są to jakieś specjalne plany, ot po prostu najpierw robiłem bazę, potem podciągnąłem trochę tempo, a od niedawna przestałem się ceregielić i coraz częściej i więcej staram sie jeździć na wysokiej intensywności. W tym roku również przestałem zwracać uwagę na kadencję gdyż pomimo wielu starań nie jestem w stanie przestawić się na szybkie obroty. Od wielu lat wiedziałem, że za mocno kręcę lecz w końcu postanowiłem się z tym pogodzić. Skoro mnie takiego natura stworzyła to niech tak będzie. I muszę powiedzieć, że dobrze się z tym teraz czuję.
W tym tygodniu trochę poluzuje ale już od soboty ruszam ostro do akcji gdyż zamierzam zamknąć ten miesiąc 70 godzinami treningu. To chyba max. jaki uda mi się osiągnąć. Ale takie właśnie są plany, w kwietniu zaczynają się starty i raczej trzeba będzie zejść z godzin, a bardziej postawić na szybkość. Myślę, że solidnie przepracowana zima pozwoli mi dociągnąć na metodzie startowej do września.
  • DST 44.97km
  • Czas 02:15
  • VAVG 19.99km/h
  • HRmax 137 ( 75%)
  • HRavg 123 ( 67%)
  • Kalorie 1191kcal
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 marca 2009 Kategoria Trening

W końcu wiosna.

Extra wypad dzisiaj. Piękna pogoda, super ekipa, spoko traska. Sporo podjazdów, mocne i rwane tempo, nawet kilka sprintów pod górkę można sobie było zrobić. Jednym zdaniem - znakomity i co ważniejsze bardzo przyjemny trening.
  • DST 97.26km
  • Czas 04:09
  • VAVG 23.44km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • HRmax 172 ( 94%)
  • HRavg 129 ( 70%)
  • Kalorie 3986kcal
  • Podjazdy 630m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl