Sobota, 15 stycznia 2011
   
     
   Kategoria Trening
  
  Mokro.
      Przyszedł weekend i oczywiście zaczęło lać. Rano jeszcze jako tako było ale akurat Adaś skakał w Sapporo i obejrzałem sobie. Później zrobiło się nieprzyjemnie ale bez tragedii jeszcze. Szybko skok w ciuchy i już jadę. Trochę kropi ale da się wyżyć. Poleciałem sobie na Alwernie. Im dalej od Krakowa tym coraz gorzej zaczęło się robić. Doszło do momentu gdy poważnie zacząłem rozważać myśl o powrocie. W końcu jednak stwierdziłem, że pomimo deszczu jest dosyć ciepło i jakoś przetrwam. Pomyślałem, że pojadę tylko do Alwernii...a potem i tak jakoś trzeba będzie wrócić :)
Po drodze mijam dwa odcinki gdzie wylany jest porowaty asfalt. Tablica informuje, że to jakiś test nowej nawierzchni. Trzeba przyznać, że jedzie się super. Przyczepność świetna, deszcz wsiąka i jedzie się bardzo komfortowo. Do tego gładziutka nawierzchnia - czego chcieć więcej?
Za to bardzo przeszkadza mi wiatr. Wieje bardzo z zachodu. W zasadzie od samego domu walczę z wiatrem. Trudno utrzymać strefę, musiał bym chyba na młynku jechać.
W Alwerni zatrzymuję się na chwilę. Wykręcam porządnie rękawiczki i lecę dalej. Pogoda trochę się poprawia, do tego zmieniam kierunek jazd więc robi się przyjemniej. Do domu docieram już bez problemów. Od razu się człowiek lepiej czuje :)
          
      
    
            
            
  
  
 
    Po drodze mijam dwa odcinki gdzie wylany jest porowaty asfalt. Tablica informuje, że to jakiś test nowej nawierzchni. Trzeba przyznać, że jedzie się super. Przyczepność świetna, deszcz wsiąka i jedzie się bardzo komfortowo. Do tego gładziutka nawierzchnia - czego chcieć więcej?
Za to bardzo przeszkadza mi wiatr. Wieje bardzo z zachodu. W zasadzie od samego domu walczę z wiatrem. Trudno utrzymać strefę, musiał bym chyba na młynku jechać.
W Alwerni zatrzymuję się na chwilę. Wykręcam porządnie rękawiczki i lecę dalej. Pogoda trochę się poprawia, do tego zmieniam kierunek jazd więc robi się przyjemniej. Do domu docieram już bez problemów. Od razu się człowiek lepiej czuje :)
- DST 89.02km
 - Czas 03:43
 - VAVG 23.95km/h
 - Temperatura 6.0°C
 - HRmax 160 ( 88%)
 - HRavg 135 ( 74%)
 - Kalorie 3048kcal
 - Podjazdy 251m
 - Aktywność Jazda na rowerze
 
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj




