Informacje

  • Wszystkie kilometry: 111743.81 km
  • Km w terenie: 6788.47 km (6.08%)
  • Czas na rowerze: 231d 16h 47m
  • Prędkość średnia: 20.05 km/h
  • Suma w górę: 969854 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Furman.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Czwartek, 11 czerwca 2009

Pogórze Ciężkowickie Trophy :)

Rajdzik po moich ulubionych terenach sobie zrobiłem. Wcześniej postudiowałem mapkę i poznałem dzięki temu kilka ciekawych dróg i ścieżek, których wcześniej nie rozjechałem jeszcze. Raczej wycieczkowo sobie pojechałem, chociaż strome podjazdy nie pozwalały się nudzić. Burza mnie złapała ale udało się dotrzeć do domu przed jej największym impetem. Generalnie było extra.
  • DST 52.79km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:48
  • VAVG 18.85km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 161 ( 87%)
  • HRavg 116 ( 62%)
  • Kalorie 1936kcal
  • Podjazdy 751m
  • Sprzęt Author Kinetic
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 10 czerwca 2009 Kategoria Trening

Liwocz

No i nie wyszła dzisiejsza jazda. Korki nie pozwoliły na zameldowanie się na wsi o rozsądnej porze i skończyło się tylko na jednym ale mocnym podjeździe na Liwocz.
Zjeżdżając w stronę Brzysk zatrzymałem się na chwilę i obserwowałem piękną panoramę Pogórze Ciężkowickiego. Słońce chyli się ku zachodowi, w dole Brzyska, za nimi wstęga Wisłoki, na lewo Brzostek, obok stawy w Kleciach, a w oddali wnoszą się nieodległe wzgórza Pogórze Strzyżowskiego. Wszystko przesycone lekką mgiełką i wilgocią niedawno padającego deszczu. Zieleń łąk i lasów sprawia takie kojące wrażenie. Cudownie !
  • DST 15.57km
  • Teren 7.00km
  • Czas 00:48
  • VAVG 19.46km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 170 ( 91%)
  • HRavg 132 ( 71%)
  • Kalorie 718kcal
  • Podjazdy 351m
  • Sprzęt Author Kinetic
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 9 czerwca 2009 Kategoria Przejażdżka

Kiszkowaty tydzień się zapowiada.

Miałem ostro się wziąć za trening, a tu wygląda, że tydzień niespecjalnie się zapowiada. Dzisiaj tylko wizytę u Kubaka w pracy złożyłem po koks i na tym się skończyło. Jutro też średnio widzę możliwość dłuższego pojeżdżenia. W czwartek może coś smyknę, a piątek znów brak czasu. Zresztą w piątek już za późno na jakiś solidny trening bo przecież na następny dzień kolejny maraton. Tym razem w Sanoku.
No nic - bazę mam solidną, co tydzień konkretny maraton to forma jakoś się utrzyma. Gorzej, że gdy ilość godzin an rowerze spadła to waga od razu wykazuje tendencje zwyżkowe. Ciężko mi z tym walczyć bo przecież gdy dużo trenowałem to i tak mało jadłem. A teraz ? Kurna - przecież muszę coś jeść !!!
  • DST 20.98km
  • Czas 00:59
  • VAVG 21.34km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • HRmax 122 ( 65%)
  • HRavg 99 ( 53%)
  • Kalorie 789kcal
  • Podjazdy 10m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 8 czerwca 2009 Kategoria Przejażdżka

Rozjazd po maratonie.

Zwykła przejażdżka do Lasku Wolskiego. Jeden podjazd zaatakowany mocniej, reszta czasu to luźne turlikanie się w strefie aktywnej regeneracji.
  • DST 24.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:13
  • VAVG 19.73km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 160 ( 86%)
  • HRavg 110 ( 59%)
  • Kalorie 1300kcal
  • Podjazdy 200m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 czerwca 2009 Kategoria Zawody

Maraton w Nowym Żmigrodzie.

Kolejny maraton już za mną. W Nowym Żmigrodzie było bardzo ciężko. To jak na razie najtrudniejszy maraton w tym sezonie. Zresztą widać to po czasie jazdy oraz średniej prędkości jaką osiągnąłem.
Mam mieszane uczucia co do wyniku jaki osiągnąłem. Z jednej strony pojechałem bardzo mocno, kogo miałem objechać to objechałem. Z drugiej strony czołówka pojechała wręcz kosmicznie i strata jaką miałem do zwycięzcy wręcz przygniata. Godzina i 10 minut straty nie jest tym czym mogę się chwalić.

Zająłem 8 miejsce OPEN i 4 w kat.M3. Do trzeciego miejsca brakło 20 minut, nad 5 miejscem miałem 3 minuty przewagi. Zaczyna się robić ciężko, może dużo osób w CYKLOKARPATACH nie jeździ ale Ci co śmigają wiedzą o co chodzi w tej całej zabawie i nie jest łatwo o dobry wynik. Pojawiają się nowe twarze i czuję, że w generalce ciężko będzie o miejsce w pierwszej piątce.

Jeśli chodzi o sam maraton to jak można się było spodziewać po nocnych opadach deszczu na trasie pomiędzy Górą Grzywacką, a Chyrową czekała nas błotna masakra.
Start to była porażka. Cały peleton wystartował wąską dróżką prowadzącą na Grzywacką. Korki niesamowite, już pierwsza serpentyna i trzeba było schodzić z roweru. Ustawiłem się na końcu i trzeba powiedzieć, że straciłem tutaj dobrych kilka minut. Pierwsze kółko przejechałem dosyć sprawnie gdyż błoto było wodniste i dało się jako tako jechać. Myślę, że miałem za dużo powietrza w oponach co upośledziło możliwość kontroli nad rowerem ale nie chciałem już w trasie kombinować z ustawieniami ciśnienia.
Druga runda była jeszcze cięższa gdyż błotko trochę podeschło i zmieniło się w klejącą glinę. To pierwszy taki przypadek gdy obklejone koła nie chciały się kręcić gdy prowadziłem rower pod górę.Ten fragment wyssał ze mnie siły i długo trwało zanim złapałem drugi oddech. Końcówkę miałem bardzo mocną gdyż naciskał mnie zawodnik z mojej kategorii i dałem z siebie wszystko.




Za to jeśli chodzi o względy estetyczne to trasa wspaniała. Cudowne widoki na góry Beskidu Niskiego pozwalały chwilami zapomnieć o zmęczeniu. Spore wrażenie robił widok drogi, którą mieliśmy jechać i która wiła się wśród zielonych łąk niczym wąż w co raz wznosząc się lub opadając.

Kolejny maraton już w Sobotę w Sanoku. Trzeba pojechać bardzo dobrze. Trzeba ustawić się z przodu peletonu gdyż czuję, że w końcowym rozrachunku liczyć się będzie każda minuta.

Zainteresowanych zapraszam na WWW.ROWEROWANIE.PL gdzie w najbliższym czasie pojawi się szczegółowa relacja z maratonu.
  • DST 68.93km
  • Teren 60.00km
  • Czas 05:20
  • VAVG 12.92km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 173 ( 93%)
  • HRavg 152 ( 82%)
  • Kalorie 3410kcal
  • Podjazdy 1824m
  • Sprzęt Składak na ramie Ghost Lector.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 5 czerwca 2009 Kategoria Trening

Trzeba dysze przedmuchać.

Poobijałem się przez ten tydzień i najwyższa pora dysze przedmuchać.
Wyścigówka śmiga tak jak trzeba, zrobiłem sobie jeden podjazd pod ZOO na maxa.
Czas 6:12 czyli o 6 sekund gorzej niż życiówka. Znaczy się, że jest dobrze. Może by pomyśleć o pobiciu rekordu i zejścia poniżej 6 minut ale jakoś nie mam parcia na to. Ważne, że pozbyłem się ołowiu z nóg, kręciło się dzisiaj dobrze i jeszcze co mnie cieszy to wysokie tętno jakie udało mi się osiągnąć. Nie chcę nic krakać, ale maraton w Nowym Żmigrodzie zapowiada się dobrze.
  • DST 30.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 16.36km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 178 ( 96%)
  • HRavg 122 ( 65%)
  • Kalorie 1300kcal
  • Podjazdy 300m
  • Sprzęt Składak na ramie Ghost Lector.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 4 czerwca 2009 Kategoria Przejażdżka

Naprawdę zimno.

Rower startowy gotów do jazdy, dzisiaj zrobiłem sobie objazd. Wszytsko wydaje się ok. Niestety trening totalna klapa. Już w okolicy Kopca Kościuszki złapał mnie solidny deszcze, który starałem się przeczekać pod drzewem. Jednak po chwili postoju zacząłem odczuwać chłód. W sumie to już wyjeżdzając z domu nie czułem się komfortowo lecz kręcąc na rowerze jakoś się jechało. Teraz po kilku minutach postoju gdy jeszcze w dodatku zmokłem zrobiło mi się naprawdę zimno. Deszcze rozłał się konkretnie i nie uśmiechało mi się również kolejne czyszczenie dopiero co odpucowanego roweru. Wobec takiego obrotu sprawy poczekałem jeszcze aż przejdą największe opady i zebrałem się do domu.

Poobijałem się przez ostatnie dni i liczę na to, że trochę odpocząłem. Jeśli wszystko wypali to od maratonu w Nowym Żmigrodzie zaczyna się znów kierat.
  • DST 18.97km
  • Czas 01:03
  • VAVG 18.07km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • HRmax 155 ( 83%)
  • HRavg 97 ( 52%)
  • Kalorie 559kcal
  • Podjazdy 84m
  • Sprzęt Składak na ramie Ghost Lector.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 3 czerwca 2009 Kategoria Trening

Trenażer.

W czerwcu na trenażerze jeszcze nie jeździłem :) ale zawsze jest ten pierwszy raz.
Najważniejsze, że uruchomiłem rower startowy. Klocki wymienione, co się dało to nasmarowane, wyczyszczone itp. Nie chodzi tak jak bym chciał ale jutro myknę sobie na nim, trochę sie rozjedzie, trochę podreguluję i powinno być cacy.
  • DST 33.96km
  • Czas 01:30
  • VAVG 22.64km/h
  • HRmax 159 ( 85%)
  • HRavg 123 ( 66%)
  • Kalorie 1001kcal
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 2 czerwca 2009 Kategoria Przejażdżka

Przejażdżka.

Trening to czy nie trening ? No dobra - obijam się trochę ostatnio ale może na dobre mi to wyjdzie. Poza tym nawet dobrze się składa gdyż po maratonie w Szczawnicy trzeba ostro się wziąć za rower. Dzisiaj starczyło czasu na solidne mycie i pobieżne szacowanie stanu technicznego. Na początek to pęknięta szprycha w tylnym kole (cały czas śmigam na rezerwie). Jednak z tym nie ma problemu bo to klasyczne kółko i już naprawione, co nie znaczy, że jest w idealnym stanie.

Poza tym rower wydaje się zdatny do jazdy. Oczywiście nic nie kręci się tak jak powinno ale gdy podeschnie, oczyszczę go pędzelkiem na sucho, wymienię klocki i potraktuję smarem gdzie potrzeba powinno wszystko hulać.

Odebrałem w końcu kółko. Tak się składa, że pod moją presją :) Tomek ( Mongoł) naprawił uszkodzenie "gospodarczym" sposobem zanim jeszcze przyszła przesyłka od Pawlaka. Tak więc szprychy już mam (22 zł/szt) ale przetestuję samoróbkę. Będzie doświadczenie na przyszłość. Mam nadzieję, że nie strzeli mi toto na trasie w Nowym Żmigrodzie.

A jak już o kółkach to fajny komplet jest do wzięcia. Używane Crossmaxy SLR. Stan wydaje się bardzo dobry (macałem), cena 1300 zł. Oczywiście UST, pod tarcze na 6 śrub, płaskie szprychy, maszyny. Naprawdę kultowe kółka, sam się nad nimi zastanawiam :)

Jutro w planach jakiś dłuższy tlenik, mam nadzieję, że pogoda dopisze. Potem prace techniczne przy rowerze i liczę, że doprowadzę go do stanu używalności.
  • DST 37.00km
  • Czas 01:28
  • VAVG 25.23km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 1000kcal
  • Podjazdy 15m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 1 czerwca 2009 Kategoria Trening

Trenażer.

Pogoda znów paskudna, do tego dotkliwy ból w boku zmusiły mnie do odpalenia trenażera. Zrobiłem 2 godzini spokojnej jazdy. Trzeba odpoczywać :)
  • DST 38.94km
  • Czas 02:00
  • VAVG 19.47km/h
  • HRmax 126 ( 68%)
  • HRavg 113 ( 61%)
  • Kalorie 1008kcal
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl