Informacje

  • Wszystkie kilometry: 101110.33 km
  • Km w terenie: 6788.47 km (6.71%)
  • Czas na rowerze: 209d 06h 00m
  • Prędkość średnia: 20.08 km/h
  • Suma w górę: 880405 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Furman.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Trening

Dystans całkowity:45434.63 km (w terenie 2071.36 km; 4.56%)
Czas w ruchu:1975:47
Średnia prędkość:22.99 km/h
Maksymalna prędkość:170.00 km/h
Suma podjazdów:287626 m
Maks. tętno maksymalne:182 (101 %)
Maks. tętno średnie:251 (140 %)
Suma kalorii:1224957 kcal
Liczba aktywności:759
Średnio na aktywność:59.94 km i 2h 36m
Więcej statystyk
Poniedziałek, 31 maja 2010 Kategoria Trening

Las Wolski.

Spodobało mi się wczorajsze mieszanie błoto więc dzisiaj wybrałem się do lasku co by kontynuować tą zabawę. Ale nie było tak źle, niby mokro lecz ciepło jest to szybko wysycha. Tak w sumie to nie mam pomysły na najbliższe dni. Dzisiaj również tak sobie jeździłem w sumie bez celu treningowego. W nadchodzący weekend zaczynam serię ciężkich maratonów. Chyba skupię się na tym aby dobrze się regenerować. Raz w tygodniu mocny trening, jakiś tlenik dłuższy itp. Taka typowa metoda startowa.
  • DST 37.34km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 17.92km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 163 ( 89%)
  • HRavg 112 ( 61%)
  • Kalorie 1901kcal
  • Podjazdy 457m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 maja 2010 Kategoria Trening

Dobrze i niedobrze.

Niedobrze bo jak wsiadłem na kolarkę to się okazało, że kapeć. A tu długi trening był w planie, czas trochę nagli. Pędem do piwnicy i zabieram się za łatanie- jeszcze zdążę, tak sobie myślę. Wyciągam koło z ramy i dopiero robię wilekie oczy !! Ośka w piaście lata jak potrzepana. Nic to - skontruję i bedzie git.
No ale co jest kurna chata, coś to mi nie pasuje. Biorę to wszytsko w łapy, a tu brzdęk...ośka pęknięta. Niezłe jaja...dobrze, że to teraz wyszło. Niech by mnie tak na Krowiarkach złapało....brr...aż się boję myśleć.

Czas leci, szykuję górale ale zaplanowana traska już nie wejdzie, trzebq zmienić plany. No to lecę na Kryspinów, bulwarami pod mostem Dębnickim i ..koniec. Wyjazdy zamknięte, wracam na moste i lecę na drugą stronę Wisły, myślę sobie pojadę chociaż Tyniec. Zjeżdżam w dół....a tu pod mostem nie ma przejazdu, Wisła zabrała drogę. No żesz w mordę, tego już za dużo!!!!!!!

Sikam na ten trening. Idę na loda na Starowiślną, kupię sobie największy jaki będzie :)
  • DST 17.73km
  • Czas 01:08
  • VAVG 15.64km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 122 ( 67%)
  • HRavg 77 ( 42%)
  • Kalorie 638kcal
  • Podjazdy 17m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 27 maja 2010 Kategoria Trening

Mocniej po pagórkach.

Nie zapowiadało się na przyjemny trening bo zachmurzone było mocno, a w nocy konkretnie lało. No ale jakoś się wybrałem i w miarę upływu czasu robiło się naprawdę przyjemnie. Poleciałem sobie w stronę Myślenic. Podjazdy starałem się robić mocno i nawet mi to szło. W Myślenicach jakaś drożdżówka i nazad. Musiałem jechać do Opatkowic więc nie kombinowałem tylko zakopianką uderzyłem na Kraków. Auta śmigają cały czas, ale pobocze szerokie i fajnie się jedzie. No i tak zeszło. Niby krótki trening wyszedł ale dosyć mocny. Średnia predkość i puls trochę zaniżone bo przez korki się musiałem przebijać w Krakowie. Jutro jakis tlenik, a weekend to się zobaczy. Być może wybiorę się do Chorzowa na Silesie.
  • DST 65.48km
  • Czas 02:31
  • VAVG 26.02km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 170 ( 93%)
  • HRavg 122 ( 67%)
  • Kalorie 2579kcal
  • Podjazdy 569m
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 26 maja 2010 Kategoria Trening

Cza się ruszyć :)

Wczoraj była laba. Chętnie i dzisiaj bym poleżał coś dłużej ale trzeba dymać...
Za bardzo nie miałem pomysłu na dzisiejszy dzień i w końcu poleciałe na Proszówki. Kolarka, szoska, po płaskim. Spoko pogoda, fajnie było.
  • DST 88.29km
  • Czas 03:10
  • VAVG 27.88km/h
  • Kalorie 83kcal
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 24 maja 2010 Kategoria Trening

Rozjazd po płaskim

Po wczorajszej rzeźni jeszcze dzisiaj czułem pieczenie w nogach. Przebieżka do Niepołomic, po płaskim dobrze mi zrobiła i teraz czuję się świetnie. W Szarowie złapał mnie lekki deszczyk ale udało się uciec z jego zasięgu. Przez Niepołomice też musiał przelecieć bo drogi mokre ale jak już uderzyłem na Kraków to na szczęście cały czas sucho. Tylko wiatr zaczął dawać, i to konkretnie.
Jutro chyba plażę sobie zrobię. Maj powinien się zamknąć na 52-53 godziny treningu. Bez rewelacji ale biorąc pod uwagę jaki paskudny był ten miesiąc to chyba trzeba się cieszyć, że nie gorzej.
  • DST 54.16km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 24.07km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 135 ( 74%)
  • HRavg 106 ( 58%)
  • Kalorie 1960kcal
  • Podjazdy 110m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 maja 2010 Kategoria Trening

Szosa..raczej nie na lajcie :)

Uzbierało się nas kilka osób. Miał być tlenik ale jak zwykle od startu poszło mocne tempo. Do Skawiny jechało się super, potem zaczęły się pagórki i tu już nogi dawały o sobie znać. Przelecieliśmy Kalwarię, potem przez Stryszów i Stronie wylecieliśmy przed przeł. Sanguszki. Szybko na górę i już przed nami podjazd na Sołtysi Dział, który to był naszym dzisiejszym celem. Z dużym respektem podchodzę do tego podjazdu, dzisiaj jak zwykle dał popalić. Dalej plan był żeby zjechać do Bieńkówki ale czas nas gonił i postanowiliśmy wrócić się do Sułkowic i stąd już rura do Krakowa. Od Sułkowic mocne tempo po zmianach. W Skawinie miałem już nieźle w czubie, a za Tyńcem już poważne problemy żeby utrzymać koło. Dawid coś się najadł dzisiaj i zasuwał końcówkę, że aż wióry leciały. No ale jakoś dokulałem się do domu. Trening bardzo solidny. Jeden z mocniejszych jaki miałem okazję zrobić w tym roku.
  • DST 135.86km
  • Czas 05:04
  • VAVG 26.81km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 178 ( 97%)
  • HRavg 138 ( 75%)
  • Kalorie 5556kcal
  • Podjazdy 922m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 maja 2010 Kategoria Trening

Tereno-szosa.

Objechałem sobie dzisiaj pętelkę Kraków-Brzoskwinia-Rudawa-Przeginia-Ojców-Kraków.
W terenie strasznie mokro i grząsko. Niebieski szlak od stacji do Bramy Krakowskiej zawalony drzewami, w zasadzie nieprzejezdny. Pogoda dzisiaj super była, już wracając do domu obserwowałem rodzącą sie burze nad miastem. Udało się ucie, gdy tylko wszedłem do domu z nieba lunął deszcz :)
  • DST 91.44km
  • Teren 12.00km
  • Czas 04:16
  • VAVG 21.43km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 163 ( 89%)
  • HRavg 122 ( 67%)
  • Kalorie 3798kcal
  • Podjazdy 726m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 21 maja 2010 Kategoria Trening

W końcu jakaś dłuższa jazda.

Nie ma się co oszukiwać, tydzień bez jazdy i jakoś tak człowiek sflaczał, że aż strach. Niewiele brakło i ten dzień też by zleciał bez roweru. Gdy wychodziłem z rowerem to właśnie zaczęło lać. Chmura taka nadciągnęła, że poważnie rozważałem myśl o odpuszczeniu. Ale przełamałem się, trochę polało, a później nawet słońce wyszło i zrobiło się bardzo przyjemnie. Nawet odważyłem się w teren wjechać. Mokro okropnie, w Dolinie Brzoskwinii drogę rzeka zjadła. Wszędzie w lesie pełno wilgoci, leje się po drodze, nieprzyjemnie. Jak już pisałem jakiś słaby sie czułem i taki pseudo trening mi wyszedł. Slabiutko ale przynajmniej człowiek się ruszył i lepiej się teraz czuje.
  • DST 61.31km
  • Teren 12.00km
  • Czas 03:06
  • VAVG 19.78km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 163 ( 89%)
  • HRavg 108 ( 59%)
  • Kalorie 2518kcal
  • Podjazdy 420m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 18 maja 2010 Kategoria Trening

A jednak ....trenażer.

Trzeba było odpalić trenażer. O ile wczoraj dało się coś pojechać to dzisiaj nie bardzo to widziałem. Nie jest wesoło w Krakowie. Most Dębnicki zamknięty, Wisła sięga już po koronę wałów.
Co to będzie? Poprawy pogody nie za bardzo widać.
  • DST 40.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 20.00km/h
  • Kalorie 1400kcal
  • Sprzęt Kolarka - no name.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 13 maja 2010 Kategoria Trening

Plecabo czy karbon :)

No to dzisiaj pierwsza jazda na karbonie. Trudno mi to ogarnąć bo na codzień daję na ciężkich klocach i gdy wsiadam na wyścigówkę to mam wrażenie, że to samo jedzie. Podobnie było i dzisiaj. Fajnie się jedzie, i odgłosy takie bardziej wytłumione niż w aluminium. Poleciałem sobie pod ZOO z myślą co by może rekord zaatakować. I może by się udało ale jakoś dziwnie mi się jechało. Dopiero przed serpentyną oblukałem, że sztyca się osunęłe i to całkiem sporo. Ciężko tak się jedzie i na górze zameldowałem się z czasem 6.14 Do wyrównania rekordu życiowego brakło 8 sekund ale i tak jest najlepszy czas jaki zrobiłem w tym roku. Czuję, że jest szansa na poprawienie rekorda, a nawet zejście poniżej magicznej granicy 6 minut.

Dalej poleciałem sobie kolejne podjazdy. Spotkałem Prucka i chwilę pogadaliśmy. Piąty podjazd zaatakowałem mocniej i wjechałem w czasie 6.40, znów kilka razy wolniej no i tradycyjnie 10 już na maxa. Sztyca dalej się obsuwała ale ustawiłem ją dobrze przed podjazdem i poszedł ogień. Na górze wynik 6.22. Powiem tak - jak na moje możliwości to mając 1200 metrów podjazdu już w nogach i 3 godziny jazdy prawie ten czas jest więcej niż przyzwoity.

No cóz - niedziela Puchar Tarnowa. Tam na Marcince okaże się jak to jest z tą formą :)
  • DST 64.39km
  • Czas 03:13
  • VAVG 20.02km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 177 ( 97%)
  • HRavg 126 ( 69%)
  • Kalorie 3037kcal
  • Podjazdy 1378m
  • Sprzęt Składak na ramie Ghost Lector.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl