Informacje

  • Wszystkie kilometry: 101110.33 km
  • Km w terenie: 6788.47 km (6.71%)
  • Czas na rowerze: 209d 06h 00m
  • Prędkość średnia: 20.08 km/h
  • Suma w górę: 880405 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Furman.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Trening

Dystans całkowity:45434.63 km (w terenie 2071.36 km; 4.56%)
Czas w ruchu:1975:47
Średnia prędkość:22.99 km/h
Maksymalna prędkość:170.00 km/h
Suma podjazdów:287626 m
Maks. tętno maksymalne:182 (101 %)
Maks. tętno średnie:251 (140 %)
Suma kalorii:1224957 kcal
Liczba aktywności:759
Średnio na aktywność:59.94 km i 2h 36m
Więcej statystyk
Wtorek, 24 stycznia 2012 Kategoria Trening

Las Wolski.

Lasek. Zima tam na całego. Zimno się zaczyna robić. Ubrałem się lżej bo ostatnio za ciepło mi było, no i trochę mnie przewiało. Momentalnie temperatura zaczęła spadać wieczorem. No ale przeżyłem :)
  • DST 36.32km
  • Czas 01:58
  • VAVG 18.47km/h
  • HRmax 124 ( 68%)
  • HRavg 167 ( 92%)
  • Kalorie 1198kcal
  • Podjazdy 267m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 stycznia 2012 Kategoria Trening

Plaskato.

Trafiłem w okienko pogodowe dzisiaj. Rano wyczekałem do 11 aż przestało lać i szybko urwałem się na pole. Jakichś specjalnych celów nie miałem i poleciałem w strone Niepołomic. Jazda z wiatrem jest fajna ale po nawrotce zrobiło się nieciekawie. Bardzo ciężko się kręciło, prędkość zaczęła momentalnie spadać.
Jeden podjazd pokonany w dobrym tempie, poza tym klasyczna jazda wytrzymałościowa.

A wracając do tematu rezygnacji z usług trenera. Jest kilka powodów, które mnie do tego skłoniły. Nie tylko sportowe, zresztą. Dużo by o tym pisać, a nie za bardzo mi się chce. Pokrótce mogę jedynie napisać, że nie przekonała mnie forma wirtualnego trenera. Nie podważając kwalifikacji osoby, która mnie prowadziła uważam, że bardzo trudno trafić z odpowiednim treningiem pod konkretną osobę. Potrzeba do tego ogromnej ilości danych i formuła wysyłania dziennych sprawozdań w formie pisemnej po prostu się nie sprawdza.
Kiepski wywiad, brak konkretnych celów, brak jakiejkolwiek próby ustalenia rowerowego profilu. Czy jedna ankieta może dać odpowiedź w jaki sposób jeżdżę, co jest moją mocną stroną, co mnie trzyma? Nie padło nawet pytanie czy zamierzam jeździć giga czy mega, a może XC. Tego po prostu nie było.

No, a całkiem dobiły mnie próby dopytywania się jak zniosłem grudniowe treningi. Czy dobrze i szybko się regenerowałem. No po prostu klapnąłem sobie na kanapę jak otrzymałem takie pytanie. Od kilku lat śmigać 12-13 tys km rocznie. Mam za sobą kilkadziesiąt startów w maratonach gdzie czas jazdy wynosił od trzech do siedmiu godzin. Przejechałem dwie ciężkie wieloetapówki, bez problemu robię 200- kilometrowe trasy po górach i to bynajmniej nie z turystyczną średnią. Bywały miesiące gdy na treningach spędzałem po 70-80 godzin i przejeżdżałem prawie 2 tys kilometrów. I teraz zadaje mi się pytanie jak zniosłem 90-minutowe przejażdżki. No żesz - toż ja bardziej męczyłem się ubieraniem i rozbieraniem z zimowych ciuchów niż samą jazdą.

Poza kwestiami treningowymi jest jeszcze kilka innych powodów takiej decyzji. Już poprzedni rok był luźniejszy jeśli chodzi o starty w zawodach. Zamierzam iść dalej tą drogą. Co miałem wygrać to wygrałem, moje ambicje sportowe zostały w dużym stopniu zaspokojone.Pora wrócić do źródeł. Może więcej jazdy po górach, może jakaś ambitna turystyka, może co innego.
  • DST 46.99km
  • Czas 02:08
  • VAVG 22.03km/h
  • HRmax 170 ( 93%)
  • HRavg 132 ( 72%)
  • Kalorie 1457kcal
  • Podjazdy 83m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 20 stycznia 2012 Kategoria Trening

Ślizgawica.

Ja pierdziu, ale ślisko dzisiaj. Wieczorem mróz puścił, ale nad ranem znów przymroziło i efekt taki, że dosłownie jechać się nie dało. Jeszcze jakieś główne odcinki między Dąbiem i Jubilatem jako tako. Ale już za posterunkiem policji wodnej dosłownie szklanka. Jedna gleba i powrót do domu. Nie ma sensu się narażać.
  • DST 17.40km
  • Teren 18.70km
  • Czas 00:55
  • VAVG 18.98km/h
  • HRmax 149 ( 82%)
  • HRavg 118 ( 65%)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 18 stycznia 2012 Kategoria Trening

Las Wolski.

Lasek Wolski. Dobrze, że zostawiłem w góralu opony terenowe. W zeszłym roku miałem cienkie sliki i śmiganiu w terenie nie było mowy. Teraz postanowiłem zostać na grubych gumach w oczekiwaniu na warunki pogodowe takie jak panują obecnie. Na drogach ślisko i nieprzyjemnie, a w ternie super jazda.
  • DST 41.36km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:43
  • VAVG 15.22km/h
  • HRmax 127 ( 70%)
  • HRavg 169 ( 93%)
  • Kalorie 1569kcal
  • Podjazdy 568m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 17 stycznia 2012 Kategoria Trening

Trening.

Nie ma o czym pisać.
  • DST 23.49km
  • Czas 01:17
  • VAVG 18.30km/h
  • HRmax 155 ( 85%)
  • HRavg 126 ( 69%)
  • Kalorie 662kcal
  • Podjazdy 20m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 15 stycznia 2012 Kategoria Trening

W sumie to fajnie było.

Tak przyszło mi do głowy co by sprawdzić czy nie zatraciłem umiejętności jazdy po górach. Ostatnie dwa miesiąc spędziłem na płaskich trasach, a nieliczne i krótkie podjazdy starałem się pokonywać bardzo wolno. No ale ile można po tym plaskatym dawać. Chociaż nieraz tęsknie zerkałem na porośnięte lasem zbocza Lasku Wolskiego to trzymałem się strategii treningowej. Jednak teraz to pękło we mnie.

Nocne opady śniegu w połączeniu z lekkim mrozem zaowocowały stabilną pokrywą śnieżną. Szybko przeleciałem kawałek asfaltu i już na bulwarach pomykałem po zmrożonej i suchej nawierzchni. Znów kawałek po ulicy i powyżej cmentarza na Salwatorze pod kołami pojawia się biały dywan. Lekki mrozik trzyma, na tyle mocno aby zapobiegać roztopom, na tyle słabo, że jazda jest komfortowa. Oczywiście tętno od razu skacze w górę i sadowi się wygodnie na dłuższy czas w okolicach 150-160 uderze. Ale nic to, w końcu jakieś podjazdy. W Lasku o tej porze sporo bikerów. Aż można się zdziwić. Niekiedy przemknie jakiś biegacz, czasem trafi się jakiś człapacz usiłujący na deskach naśladować Justynę Kowalczyk. Na tym terenie panują rowerzyści, nawet teraz, w połowie stycznia.

Sporo solistów, którzy podobnie jak ja przemykają samotnie po białych alejkach ale również natykam się na kilka grup. Mijamy się pozdrawiając, wszyscy opatuleni, trudno poznać kto zacz.

Podjazdy idą nawet spoko, znaczy się meczę się jakoś powoli to mi się wydaje ale konsekwentnie zostawiam za sobą kolejne metry. Nie jest źle, trochę się tego obawiałem jak mój organizm zareaguje na podjazdy po takiej długiej przerwie. Góry to mój żywioł, fajnie, że jazda po nich nadal sprawia mi przyjemność pomimo przyspieszonego oddechu.

A jutro przerwa. Pasuje coś z rowerem porobić. Boję się czyścić łańcucha. Nie wiem czy po takim zabiegu podjął by na nowo współpracę z trybami. Cały napęd chrzęści i rzęzi. Ostatnie tygodnie traktowałem łańcuch olejem i pp prostu jeździłem. Indeksacja w przerzutkach działa tylko umownie. Znaczy się coś tam przerzuca ale robi to wtedy kiedy ma ochotę, a nie kiedy jak potrzebuję. Niekiedy muszę trzy razy kliknąć aby dokonać zmiany biegu. Trzeba coś z tym zrobić. Klocki się też kończą. Kurcze, lubię śmigać na biku ale to całe mycie i czyszczenie trochę mnie denerwuje.
  • DST 36.53km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:24
  • VAVG 15.22km/h
  • HRmax 164 ( 90%)
  • HRavg 127 ( 70%)
  • Kalorie 1457kcal
  • Podjazdy 530m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 stycznia 2012 Kategoria Trening

W końcu śnieg.

Przez noc trochę nasypało. Sporo ale bez jakiejś katastrofy. W sumie to jak wyjrzałem przez okno nie wyglądało to źle. Niby na drodze syf ale liczyłem na to, że trakty piesze i rowerowe będą w lepszym stanie. No i tak faktycznie było.
Naprawdę jechało się dobrze. Wprawdzie i jakichś specjalistycznych treningach można było zapomnieć ale przynajmniej się przejechałem :)
  • DST 33.52km
  • Czas 01:59
  • VAVG 16.90km/h
  • HRmax 157 ( 86%)
  • HRavg 123 ( 67%)
  • Kalorie 890kcal
  • Podjazdy 25m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 13 stycznia 2012 Kategoria Trening

Zmrzlina.

Przez cały dzień waliło mokrym śniegiem. Pomału oswajałem się z myślą o trenażerze. Ale jak wróciłem do domu zrobiło się nawet spoko. Nim zjadłem obiad i oporządziłem się zaczęło się ściemniać. Jazda nawet spoko ale w okolicy Jubilaty zapaliły mi się lampki kontrolne gdy nawierzchnia zaczęła mocny błyszczeć odbijając światła z domu handlowego. Nawrotka koło Mostu Dębnickiego ( tu załatwił się Pocio 2 lata temu) pokonana bardzo wolno i ostrożnie ale i tak zaliczyłem lekki poślizg.
Potem też ostrożnie jechałem co nie przeszkodziło kołom w złapaniu jeszcze kilku, na szczęście kontrolowanych poślizgów. W sumie to nie było źle.
  • DST 28.52km
  • Czas 01:29
  • VAVG 19.23km/h
  • HRmax 149 ( 82%)
  • HRavg 118 ( 65%)
  • Kalorie 797kcal
  • Podjazdy 20m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 stycznia 2012 Kategoria Trening

Tlenik.

Spokojna jazda. Ciemno ale nawet fajnie się śmiga. Wiara daje na rowerach. Fajnie wygląda gdy na ścieżce do Tyńca mijają się dwa rowery. Lampki oślepiają kierujących i mijają się nie wiedząc czy to chociaż człowiek jedzie. Jak dla mnie to mógłby być nawet ET, a i tak bym tego nie zauważył :)
  • DST 49.36km
  • Czas 02:31
  • VAVG 19.61km/h
  • HRmax 149 ( 82%)
  • HRavg 125 ( 69%)
  • Kalorie 1497kcal
  • Podjazdy 40m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 10 stycznia 2012 Kategoria Trening

Przejażdżka.

Taka co by w domu po próżnicy nie siedzieć. Ponoć dzień o 20 minut już dłuższy jest, ale jakoś nie zauważyłem :)
  • DST 23.84km
  • Czas 01:14
  • VAVG 19.33km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl