Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2011
Dystans całkowity: | 954.64 km (w terenie 67.00 km; 7.02%) |
Czas w ruchu: | 40:08 |
Średnia prędkość: | 23.79 km/h |
Suma podjazdów: | 10363 m |
Maks. tętno maksymalne: | 179 (98 %) |
Maks. tętno średnie: | 158 (87 %) |
Suma kalorii: | 31541 kcal |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 63.64 km i 2h 40m |
Więcej statystyk |
Środa, 7 września 2011
Kategoria Trening
Trening z Bartkiem.
Takie tam kręcenie po Lasku. Raczej nudy ale ludzi sporo i pogadać można. No ale potrzebowałem takiego relaksiku.
- DST 36.03km
- Teren 8.00km
- Czas 01:56
- VAVG 18.64km/h
- HRmax 168 ( 92%)
- HRavg 97 ( 53%)
- Kalorie 1447kcal
- Podjazdy 331m
- Sprzęt Składak na ramie Ghost Lector.
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 września 2011
Kategoria Trening
Relaks.
Relaks sobie zrobiłem. Niby trasa na południe w górki ale jakoś tak po płaskim wyszło :)
- DST 93.13km
- Czas 03:28
- VAVG 26.86km/h
- HRmax 157 ( 86%)
- HRavg 110 ( 60%)
- Kalorie 3444kcal
- Podjazdy 498m
- Sprzęt Skocik samojad :)
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 3 września 2011
Miała być Rysianka.
Jakoś cały ten wyjazd nie kleił się już od samego początku. Najpierw zdziwko w Andrychowie gdy skręciłem na przełęcz Kocierską. Znaki informują, że droga niedostępna dla ruchu. Nie wiem czy to remont czy coś innego, w każdym razie wole nie ryzykować bo wracać się 10 km to niezbyt ciekawa perspektywa.
Wyjechać z Andrychowa to koszmar. Jakieś targi się odbywają, masakra. Sięgam po mapę co by sprawdzić alternatywną drogę do Żywca, a tam kolejny zonk. Nie ta mapa. Wziąłem Beskid Żywiecki ale akurat jego wschodnią część, która będzie mi zupełnie zbędna. No kurcze, ciekawie się robi. Czas płynie, jak może w połowie drogi do Żywca jestem, nie mam mapy. Bardzo ciekawie.
Jakoś w końcu docieram do stolicy polskiego piwowarstwa. Szybko zbieram szpeje i ładuję się na rower. Trochę późni ale jakoś obrócę. Wyjazd z Żywca, podjazd pod Juszczynę i już zasuwam żółtym szlakiem. Początek fajny ale szybko robi się bardzo stromo i kamieniście. Raczej prowadzę. Jakiś płaski fragment wykorzystuję i wsiadam na rower. Obracam energicznie korbami i nagle słyszę głośne trrrrach..
No tak sprawa jasna, hak poleciał. Nic to, kilka minut wymienię i po sprawie. Przecież bez haka, spinki dom łańcucha, latek, pompki i zapasowej dętki nie ruszam się nawet po bułki do sklepu. Pierwszy alarm włącza się gdy sięgam do torebki podsiodłowej. No tak, mam wprawdzie podstawowe wyposażenie ale zasobnik z hakiem został gdzieś w domu gdy wypakowywałem rower po wyjeździe na Ukrainę.
To oznacza koniec dzisiejszej wycieczki. Coś tam majstruję żeby dało się przynajmniej zjechać i pomału zaczynam odwrót. To by było dzisiaj na tyle.
Wyjechać z Andrychowa to koszmar. Jakieś targi się odbywają, masakra. Sięgam po mapę co by sprawdzić alternatywną drogę do Żywca, a tam kolejny zonk. Nie ta mapa. Wziąłem Beskid Żywiecki ale akurat jego wschodnią część, która będzie mi zupełnie zbędna. No kurcze, ciekawie się robi. Czas płynie, jak może w połowie drogi do Żywca jestem, nie mam mapy. Bardzo ciekawie.
Jakoś w końcu docieram do stolicy polskiego piwowarstwa. Szybko zbieram szpeje i ładuję się na rower. Trochę późni ale jakoś obrócę. Wyjazd z Żywca, podjazd pod Juszczynę i już zasuwam żółtym szlakiem. Początek fajny ale szybko robi się bardzo stromo i kamieniście. Raczej prowadzę. Jakiś płaski fragment wykorzystuję i wsiadam na rower. Obracam energicznie korbami i nagle słyszę głośne trrrrach..
No tak sprawa jasna, hak poleciał. Nic to, kilka minut wymienię i po sprawie. Przecież bez haka, spinki dom łańcucha, latek, pompki i zapasowej dętki nie ruszam się nawet po bułki do sklepu. Pierwszy alarm włącza się gdy sięgam do torebki podsiodłowej. No tak, mam wprawdzie podstawowe wyposażenie ale zasobnik z hakiem został gdzieś w domu gdy wypakowywałem rower po wyjeździe na Ukrainę.
To oznacza koniec dzisiejszej wycieczki. Coś tam majstruję żeby dało się przynajmniej zjechać i pomału zaczynam odwrót. To by było dzisiaj na tyle.
- DST 20.09km
- Teren 5.00km
- Czas 01:15
- VAVG 16.07km/h
- HRmax 144 ( 79%)
- HRavg 99 ( 54%)
- Kalorie 764kcal
- Podjazdy 382m
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 2 września 2011
Kategoria Trening
Las Wolski.
J.w
- DST 31.90km
- Teren 5.00km
- Czas 01:46
- VAVG 18.06km/h
- HRmax 154 ( 85%)
- HRavg 103 ( 56%)
- Kalorie 1375kcal
- Podjazdy 441m
- Sprzęt Składak na ramie Ghost Lector.
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 1 września 2011
Kategoria Trening
Przejażdżka.
Trochę odpocząłem po Ukrainie. Pogoda fajna, trzeba wykorzystać. Zrobiłem Chrzanów bo góry na razie mam dość :)
- DST 112.70km
- Czas 03:44
- VAVG 30.19km/h
- HRmax 154 ( 85%)
- HRavg 121 ( 66%)
- Kalorie 4273kcal
- Podjazdy 559m
- Sprzęt Skocik samojad :)
- Aktywność Jazda na rowerze