Informacje

  • Wszystkie kilometry: 110239.62 km
  • Km w terenie: 6788.47 km (6.16%)
  • Czas na rowerze: 228d 14h 34m
  • Prędkość średnia: 20.05 km/h
  • Suma w górę: 955672 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Furman.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2010

Dystans całkowity:1528.95 km (w terenie 233.02 km; 15.24%)
Czas w ruchu:78:55
Średnia prędkość:19.37 km/h
Maksymalna prędkość:66.89 km/h
Suma podjazdów:17961 m
Maks. tętno maksymalne:182 (101 %)
Maks. tętno średnie:161 (89 %)
Suma kalorii:68895 kcal
Liczba aktywności:33
Średnio na aktywność:46.33 km i 2h 23m
Więcej statystyk
Sobota, 19 czerwca 2010

Morning Ride

  • mapa trasy mini
  • DST 55.14km
  • Czas 04:05
  • VAVG 13.50km/h
  • VMAX 55.52km/h
  • HRmax 182 (101%)
  • HRavg 149 ( 83%)
  • Kalorie 2907kcal
  • Podjazdy 2090m
  • Sprzęt Składak na ramie Ghost Lector.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 czerwca 2010

NARESZCIE..NARESZCIE....NARESZCIE!!!!

Nareszcie udało się wygrać!!!

Ciężko jeździ się w górach. Długie podjazdy wysysają siły i powodują skurcze, trudne, kamieniste i śliskie zjazdy podnoszą do maxa poziom adrenaliny i bywają bardzo niebezpieczne. Maraton z serii Cyklokarpaty w Żegiestowie miał wszystko co powinien mieć prawdziwy górski maraton MTB. Śmiało mogę go postawić na równi z takimi klasykami jak Kościelisko, Krynica, Sczawnica. To był jeden z tych maratonów, które pokonując czułem RESPEKT. Przed górami, przed trudnymi zjazdami, przed sięgającymi chmur podjazdami, przed zimnem, mgłą, przed samym sobą. Napisałem na początku, że trudno jeździ się w górach. Nie jestem królem podjazdów ale za to na tyle uniwersalny, że mix wszystkich wposmnianych wcześniej elementów wychodzi całkiem przywoicie.



Start poszedł w deszczu. Potem w miarę upływu czasu opady na szczęście zanikały aż do całkowitego ustąpienia. Początek to typowa walka o pozycje z przodu, a potem długa i stroma ściana na Pustą Wielką. Dało się jechać, kilka metrów największej stromizny z buta. Potem kawałek żwirową drogą i zjazd do Wierchomli wzdłuż wyciągów narciarskich. To był chyba najbardziej niebezpieczny odcinek trasy. Droga zachęcała do rozwijania sporych prędkości lecz nie zapewniała odpowiedniej przyczepności w przypadku mocnego hamowania. Mgła ograniczała widoczność do kilku metrów, a głebokie koleiny czychały tylko na błąd. Było tu kilka bardzo poważnych upadków.

Po pokonaniu zjazdu przejachaliśmy obok hotelu w Wierchomli i mieliśmy do zrobienia długi i ciężki podjazd znany z poprzednich maratonów w Wierchomli właśnie. Dalej trasa biegła wysokim górskiem grzbietem obok wyciągów w Słotwinach aż na przeł. Krzyżową skąd atakowaliśmy kolejny długi i stromy podjazd na Jaworzynę Krynicką. Oba te podjazdy pojechałem mocno, udało mi się uciec grupce jadącej ze mną i wyprzedziłem też kilka osób. Na Jaworzynie dogonił mnie Wojtek Szlachta, któremu wcześniej pożyczyłem dętkę (już dwie gumy miał na trasie).

Przyczepiłem się mu na koło i podciągnąłem przez chwilę. Potem mi uciekł ale gdy zaczął się kolejny bardzo trudny zjazd zaczęłem odrabiać dystans. To był zjazd, który mi bardzo pasował. Stromy i kamienisty, wymagający maksymalnego skupienia i koncetracji.




Było bardzo trudno ale właśnie na takich zjazdach radzę sobie najlepiej. Wyprzedziłem kilka osób i dogoniłem Wojtka tak, że w Szczawniku znów jechaliśmy dalej. Jednak facet miał pecha gdyż kolejna guma znów go zastopowała. Zaraz dalej był rozjazd na giga i znów stromy i długi podjazd. Kilka metrów z buta. Mocna jazda do tej pory dawała znać w nogach, które zaczęły dawać pierwsze symptomy skurczy. Podjazd ciągnął się bardzo długo, najpierw kamienistą drogą przez łąki, potem jeszcze bardziej kamienistą przez las, w końcu wyjeżdżam na wyskogórskie hale gdzie króluje mgła i zimny wiatr. Nadal do góry po miękkiej i grząskiej trawiastej drodze. Ten fragment dał najbardziej w kość. Miałem wrażenie, że cos wsysa opony usiłując mnie zatrzymać w miejscu.

Znów dogania mnie Wojtek i razem zatrzymujemy się przy bufecie koło bacówki. Mamy problemy orientacyjne, na bufecie nie ma nikogo, nie za bardzo wiemy gdzie jechać. W końcu jedziemy na czuja i zjeżdżamy szybką szutrówką znów do Szczawnika skąd już kierujemy się do mety. Wyprzedzamy jeszcze kilkanaście osób z mega i już meta.

Bardzo mocno pojechany maraton. Zająłem 4 pozycję Open oraz wygrałem w kategorii M4. Może frekwencja niespecjalna ,a obsada nie należała do bardzo mocnych to jednak cieszy, że udało się pojechać dobrze taki trudny maraton.
  • DST 55.13km
  • Teren 55.13km
  • Czas 04:03
  • VAVG 13.61km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • HRmax 182 (100%)
  • HRavg 149 ( 81%)
  • Kalorie 3845kcal
  • Podjazdy 2028m
  • Sprzęt Składak na ramie Ghost Lector.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 17 czerwca 2010

Afternoon Ride

Czwartek, 17 czerwca 2010 Kategoria Przejażdżka

Regeneracja.

W ramach regeneracji wyskoczyłem do Kubaka po dopalacze :)..hmm..dziwne, że nie pisze na etykietach jako by to produkty kolekcjonerskie były! Skandal !!!!
  • DST 21.11km
  • Czas 01:17
  • VAVG 16.45km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 800kcal
  • Podjazdy 10m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 czerwca 2010 Kategoria Trening

Plaskato.

Na ten tydzień starczy orki. Weekend zapowiada się bardzo ciężko. Sobota-ciężki, górski maraton, w niedzielę XC Puchar Tarnowa. Będzie ostro.
  • DST 53.28km
  • Czas 02:15
  • VAVG 23.68km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 148 ( 81%)
  • HRavg 107 ( 58%)
  • Kalorie 1900kcal
  • Podjazdy 113m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 15 czerwca 2010

Afternoon Ride

  • mapa trasy mini
  • DST 41.78km
  • Czas 01:48
  • VAVG 23.21km/h
  • VMAX 39.39km/h
  • HRmax 148 ( 82%)
  • HRavg 106 ( 59%)
  • Kalorie 1477kcal
  • Podjazdy 192m
  • Sprzęt Składak na ramie Ghost Lector.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 15 czerwca 2010 Kategoria Trening

Za karę :)

Prokurator - Wysoki Sądzie wnoszę o uznanie Piotra Furmańskiego winnym zarzucanych mu czynów, a mianowicie uchylania się od ciężkich treningów oraz brakiem sukcesów sportowych.
Obrońca - Sprzeciw! Oskarżony ciężko trenuje osiągając na zawodach bardzo przyzwoite wyniki.
Sąd - Sprzeciw odrzucony ! Skazuję ostarżonego na 3 godziny ciężkich robót.
Wyrok ma zostać odbyty w obozie Pracy Las Wolski, blok Sowiniec - droga do ZOO.
  • DST 66.70km
  • Czas 03:26
  • VAVG 19.43km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 3407kcal
  • Podjazdy 1470m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 14 czerwca 2010

Afternoon Ride

  • mapa trasy mini
  • DST 61.07km
  • Czas 02:59
  • VAVG 20.47km/h
  • VMAX 49.18km/h
  • HRmax 150 ( 83%)
  • HRavg 109 ( 60%)
  • Kalorie 2582kcal
  • Podjazdy 600m
  • Sprzęt Składak na ramie Ghost Lector.
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 14 czerwca 2010 Kategoria Trening

Ślimaki kamikadze.

Taki sobie, popołudniowy wypad, w sumie to bez celu. Pogoda taka średnia, nawet coś tam kapało jak wyjeżdżałem. Wolałem nie ryzykować jazdy gdzieś dalej za Kraków. No to poleciałem sobie pod ZOO szlakiem od szlabanu. W lasku nawet sucho. Potem przeskoczyłem do Kryspinowa i uderzyłem na Balice. Terenem doleciałem do Kleszczowa, a potem nadal terenem do Nielepic. Powodzie straszne szkody porobiły. Znane od lat dróżki i ścieżki zmasakrowane. Trzeba uważać na zjazdach bo tam gdzie od lat się dawało bez hampli w dół to teraz nagle może wyskoczyć półmetrowa dziura lub ogromna koleina w poprzek drogi. W Nielepicach skierowałem się już szosą do domu. Wiadukt nad autostradą w Balicach zamknięty, trzeba było lecieć alternatywną drogą. Nie rozpędzałem się się z intensywnością tego dnia. Jutro w planie jakieś mocne podjazdy. Z jednej strony pasuje coś mocniej pokręcić, z drugiej szykuje się ciężki weekend. W sobotę maraton w Żegiestowie, w niedzielę kolejny Puchar Tarnowa. Muszę być świeży.

No i na koniec o tych ślimakach. Aż strach jechać bulwarami, co rusz spod kół dolatuje chrzęst pękających skorupek. Takie bez domków na grzbiecie też pakują się pod koła ale giną w ciszy. Nie przepadam za ślimakami..ale jakoś tak niespecjalnie lubię je rozjeżdżać
  • DST 61.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:58
  • VAVG 20.56km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 150 ( 82%)
  • HRavg 112 ( 61%)
  • Kalorie 2935kcal
  • Podjazdy 582m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 czerwca 2010

Morning Ride

  • mapa trasy mini
  • DST 37.75km
  • Czas 02:03
  • VAVG 18.41km/h
  • VMAX 48.74km/h
  • HRmax 175 ( 97%)
  • HRavg 122 ( 68%)
  • Kalorie 2329kcal
  • Podjazdy 77m
  • Sprzęt Składak na ramie Ghost Lector.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl