Czwartek, 18 lipca 2013
Kategoria Trening
Bezsilne podjazdy.
Były w planie podjazdy dzisiaj. Chciałem zrobić mocniej kilka górek między Brzostkiem i Dębicą . Tymczasem już wczoraj wieczorem jakoś tak nieswojo się czułem, byłem na Słowacji, coś tam zjadłem i chyba mi zaszkodziło. Rano niby wszystko ok, jedynie słabo się czułem, ale liczyłem na to, że jakoś się rozjadę. Nic z tego, słaby byłem okropnie dzisiaj. Przejechałem zaplanowaną trasę ale tempo mizerne, a już podjazdy to tragedia. Kurcze, w niedzielę maraton w Dukli. Może przez 2 dni dojdę do siebie.
- DST 91.55km
- Czas 03:29
- VAVG 26.28km/h
- HRmax 171 ( 95%)
- HRavg 123 ( 68%)
- Kalorie 3160kcal
- Podjazdy 1325m
- Sprzęt Skocik samojad :)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj