Środa, 26 czerwca 2013
Kategoria Trening
No i forma poszła się rypać :(
Zebrałem się jakoś na rower chociaż nie było lekko :)
Pogoda niepewne więc nie planowałem nic długiego. Teścik pod ZOO sobie zrobiłem i z deka mnie zatkało jak zobaczyłem czas. No bo spodziewałem się, że będzie bryndza ale takiej kichy nie przewidywałem. Widać wyraźnie czym różni się trening od turystycznej jazdy. Niby zrobiłem sporo kilometrów, godzin też się nazbierało, ale nie był to jednak trening i po miesiącu takiej jazdy widać od razu. Czas 6,40 jest sporo poniżej oczekiwań. Jeszcze sobie tłumaczyłem, że rower nie ten, że problemy z kolanem były itp...no ale słabo jest ..słabo.
Pogoda niepewne więc nie planowałem nic długiego. Teścik pod ZOO sobie zrobiłem i z deka mnie zatkało jak zobaczyłem czas. No bo spodziewałem się, że będzie bryndza ale takiej kichy nie przewidywałem. Widać wyraźnie czym różni się trening od turystycznej jazdy. Niby zrobiłem sporo kilometrów, godzin też się nazbierało, ale nie był to jednak trening i po miesiącu takiej jazdy widać od razu. Czas 6,40 jest sporo poniżej oczekiwań. Jeszcze sobie tłumaczyłem, że rower nie ten, że problemy z kolanem były itp...no ale słabo jest ..słabo.
- DST 27.64km
- Czas 01:26
- VAVG 19.28km/h
- HRmax 174 ( 97%)
- Kalorie 1231kcal
- Podjazdy 375m
- Sprzęt Składak na ramie Ghost Lector.
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj