Niedziela, 19 maja 2013
Kategoria Wycieczka
Niedokończona wycieczka do Ojcowa.
W sumie fajna wycieczka. Super pogoda, zgrana i wesoła ekipa. Jechał, MiśQ, Lukcio, Andy, Lesław no i ja. Przyjemnie się jechało i wszystko było by git..gdyby dojechał do domu na rowerze. Bo nie dojechałem. Ostatni zjazd w terenie do Balic, do drogi już dosłownie 200 metrów. Najpierw jedna gleba. Szybko zjeżdżałem, na ścieżce pełno gałązek, chyba najechałem na jedną z nich pod jakimś kijowym kątem, zmieniłem gwałtownie tor jazdy i musiałem ratować się hamowaniem awaryjnym żeby nie wpaść na drzewo. Może wyglądało to nieciekawie ale w sumie nic się nie stało. Wtedy tak myślałem.
Wstałem, otrzepałem się i jadę dalej. Coś mi nie pasowało, rower jakoś tak dziwnie się prowadził i już miałem się zatrzymać gdy nagle znów ląduję na ziemi. Po prostu mnie zatkało, dwie gleby na przestrzeni 2 minut, na prostej drodze ....co jest grane.
Rzut oka na rower i już wszystko wiadomo. Przednie koło złożone w ósemkę, obręcz pęknięta na łączeniu, pogięta. W sumie to dobrze, że tak to się skończyło bo strach myśleć co by było gdyby pękła w chwili gdy licznik pokazywał 5 dych.
Wstałem, otrzepałem się i jadę dalej. Coś mi nie pasowało, rower jakoś tak dziwnie się prowadził i już miałem się zatrzymać gdy nagle znów ląduję na ziemi. Po prostu mnie zatkało, dwie gleby na przestrzeni 2 minut, na prostej drodze ....co jest grane.
Rzut oka na rower i już wszystko wiadomo. Przednie koło złożone w ósemkę, obręcz pęknięta na łączeniu, pogięta. W sumie to dobrze, że tak to się skończyło bo strach myśleć co by było gdyby pękła w chwili gdy licznik pokazywał 5 dych.
- DST 68.50km
- Teren 30.00km
- Czas 03:38
- VAVG 18.85km/h
- HRmax 166 ( 92%)
- HRavg 107 ( 59%)
- Kalorie 2400kcal
- Podjazdy 1150m
- Sprzęt Accent WIELKIE KOŁA
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj