Środa, 8 maja 2013
Kategoria Trening
Ojców.
Piękna pogoda. Rano była wprawdzie mgła więc ubrałem bluzę ale już pod smokiem musiałem ją ściągnąć. Trasa na Ojców przez Zabierzów i Zelków. W Zelkowie na prośbę Sławka przycisnąłem trochę i muszę się przyznać, że zatkało mnie w którymś momencie bo ten podjazd tam jednak ogromnie przytrzymuje. Na górze ledwo oddech łapałem i myślałem, że słabo pojechałem bo nogi jakieś takie gumowe się zrobiły. Dopiero teraz w domu po wrzuceniu na STRAVE okazało się, że nie jest tak źle :)
A dalej to już standard Murowanie-Ojców (średnia poszła się rypać na zjeździe po kostce). Ze Skały moim ulubionym odcinkiem do Iwanowic. Trochę wiało w twarz ale i tak leciało się 4 dyszki bez problemu. Za Iwanowicami zatrzymałem się na górce żeby zjeść jabłko i akurat dwóch gości przejeżdżało. Jeden woła do mnie żebym jechał z nimi do Skały. Wołam, że już byłem i właśnie wracam. Goście pojechali, jeszcze tylko usłyszałem jak któryś mówi do drugiego....nie wiem czy mu to jabłko pomoże......hehe pewnie myśleli, że zdycham tam na górce. Kurcze, aż naszła mnie ochota żeby zawrócić, dogonić ich i przeciągnąć ich dobrym tempem do tej Skały to może by się okazało kto by zdychał :)
Ale już późnawo zaczęło się robić więc pojechało po swojemu. Trasa ucięta po mnie Edge się rozładowało.
A dalej to już standard Murowanie-Ojców (średnia poszła się rypać na zjeździe po kostce). Ze Skały moim ulubionym odcinkiem do Iwanowic. Trochę wiało w twarz ale i tak leciało się 4 dyszki bez problemu. Za Iwanowicami zatrzymałem się na górce żeby zjeść jabłko i akurat dwóch gości przejeżdżało. Jeden woła do mnie żebym jechał z nimi do Skały. Wołam, że już byłem i właśnie wracam. Goście pojechali, jeszcze tylko usłyszałem jak któryś mówi do drugiego....nie wiem czy mu to jabłko pomoże......hehe pewnie myśleli, że zdycham tam na górce. Kurcze, aż naszła mnie ochota żeby zawrócić, dogonić ich i przeciągnąć ich dobrym tempem do tej Skały to może by się okazało kto by zdychał :)
Ale już późnawo zaczęło się robić więc pojechało po swojemu. Trasa ucięta po mnie Edge się rozładowało.
- DST 88.00km
- Czas 02:55
- VAVG 30.17km/h
- HRmax 174 ( 97%)
- HRavg 129 ( 72%)
- Kalorie 2270kcal
- Podjazdy 840m
- Sprzęt Skocik samojad :)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj