Piątek, 22 lutego 2013
Kategoria Trening
Zima trwa.
Zima na całego. Najpierw pyknąłem do Lasku, trzeba powiedzieć, że przyjemnie się jeździ ale ciężko po tym śniegu. Potem poleciałem do Kryspinowa drogą wzdłuż autostrady, wcale nie jedzie się lepiej. Dalej przez Cholerzyn do Liszek i na kładką nad Wisłą. Wiatr gwizdał tam taki, że jak nie barierki to by mnie zdmuchnęło. Potem ścieżką rowerową po wale, masakra dosłownie. Utyrałem się jak na galerach. Pod wiatr, śniegu nawiane, myślałem miejscami że wykitruję tam gdzieś. Jak tylko doczołgałem się pod krzyż to od razu zjechałem na asfalt. Potem za Pychowicami już lepiej było ale jak przyjechałem do domu to łydy mi drżały solidnie.
- DST 48.69km
- Teren 20.00km
- Czas 02:41
- VAVG 18.15km/h
- Podjazdy 297m
- Sprzęt Accent WIELKIE KOŁA
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj