Sobota, 9 lutego 2013
Kategoria Trening
Alwernia.
Długo nie wiedziałem co robić. Z jednej strony widok za oknem nie był zachęcający, ale jak pomyślałem o trenażerze to robiło mi się niedobrze. W końcu wyszedłem na zewnątrz z myślą, że może pojadę do Lasku Wolskiego i potem gdzieś w stronę Kryspinowa co by pośmigać po śniegu. Kiedy jednak wyjechałem na główne drogi to stwierdziłem, że super warunki do jazdy. Poleciałem na Alwernię, nawet przez chwilę miałem ochotę jechać dalej w stronę Chrzanowa ale chciałem być w domu o jakiejś rozsądnej porze i odpuściłem.
Cały czas super warunki na drodze, suchutko, bez syfu, dosłownie miodzio. Do Tenczynka jechało mi się super, dopiero od Krzeszowic zrobiło się ciężej bo okazało się, że trochę wieje ze wschodu. Dojazd do domu zrobiłem po drogach bo bałem się śniegowej breji jaką mogłem spotkać na bulwarach. Super trening wyszedł, dosyć mocny chociaż jakoś specjalnie go takim nie planowałem.
Cały czas super warunki na drodze, suchutko, bez syfu, dosłownie miodzio. Do Tenczynka jechało mi się super, dopiero od Krzeszowic zrobiło się ciężej bo okazało się, że trochę wieje ze wschodu. Dojazd do domu zrobiłem po drogach bo bałem się śniegowej breji jaką mogłem spotkać na bulwarach. Super trening wyszedł, dosyć mocny chociaż jakoś specjalnie go takim nie planowałem.
- DST 88.74km
- Czas 03:38
- VAVG 24.42km/h
- HRmax 176 ( 97%)
- HRavg 140 ( 77%)
- Kalorie 3122kcal
- Podjazdy 411m
- Sprzęt Accent WIELKIE KOŁA
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj