Czwartek, 31 stycznia 2013
Kategoria Różne
Miasto
Ostatni dzień stycznia wyszedł z jazdą miejską. Nazbierało się kilka spraw do załatwienia. Po gwałtownej odwilży i nocnych opadach deszczu drogi w Krakowie zrobiły się mokre ale czarne. Z chodnikami i ścieżkami rowerowymi jest już gorzej. Zjechałem z zapory w Dąbiu na bulwary ale pierwszym zjazdem ewakuowałem się na Grzegórzecką i dalej już przemieszczałem się ulicami.W sumie to fajna jazda, słoneczko mocno przyświecało, kilka stopni powyżej zera, jedynie wiatr przeszkadzał ale niech on wieje i wywiewa ten smog.
Styczeń nie był tak udany pod względem rowerowym jak grudzień ale biorąc pod uwagę kiepską pogodą oraz wyjazd na ferie, który pozbawił mnie kilku dni jazdy to nie wyszło tak źle. W lutym pasuje już zacząć łupać jakieś solidne treningi i kilometry.
Styczeń nie był tak udany pod względem rowerowym jak grudzień ale biorąc pod uwagę kiepską pogodą oraz wyjazd na ferie, który pozbawił mnie kilku dni jazdy to nie wyszło tak źle. W lutym pasuje już zacząć łupać jakieś solidne treningi i kilometry.
- DST 31.20km
- Czas 01:38
- VAVG 19.10km/h
- Sprzęt Accent WIELKIE KOŁA
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj