Sobota, 24 listopada 2012
Kategoria Trening
Przebieżka.
Kilka dni odpoczynku szybko zleciało. Nawet dobrze się złożyło bo gardło trochę mnie pobolewało i była okazja podleczyć. W sumie warunki na zewnątrz i tak nie zachęcały do jazdy. Raz, że pogoda pod psem, dwa, że znów smog dalej nie odpuszcza w Krakowie. Tak więc podleczyłem się trochę i pasowało jakąś małą jazdę zrobić.
Fajnie się jechało do momentu gdy na zjeździe Białą Drogą wyleciał mi z uchwytu Garmin. Na początku nawet nie wiedziałem, że leżące na drodze części pochodzą z niego. Coś strzeliło to się zatrzymałem i dopiero po chwili skojarzyłem, że te marne resztki to właśnie mój poczciwy Garmin.
W domu poskładałem to całe ustrojstwo i z deka mnie zatkało gdy odpalił. No bo nie zapowiadało się, kable były pourywane, coś tam powylatywało i nie miałem raczej nadziei. Radość trwała jednak krótko gdy okazało się, że 1\3 ekranu nie działa. Poza tym to cała reszta hula, kawałek treningu jaki zarejestrował wczytało do kompa, bateria się ładuje, łapie satelity.
Trochę kiszka bo akurat padła dolna część ekranu gdzie widać kursor. Zostało go tylko kawałek i funkcje nawigacyjne będą teraz sporo utrudnione chociaż nie niemożliwe.No nic zobaczy się co to dalej z tym robić, może jakiś serwis. W zasadzie jako rejestrator treningu powinien działać bez problemów. Dlaczego ten garmin robi takie fajne urządzenia i takie kiepskie uchwyty. Bo te wszystkie przygody z garminami co miałem to od uchwytów się zaczynały.
Fajnie się jechało do momentu gdy na zjeździe Białą Drogą wyleciał mi z uchwytu Garmin. Na początku nawet nie wiedziałem, że leżące na drodze części pochodzą z niego. Coś strzeliło to się zatrzymałem i dopiero po chwili skojarzyłem, że te marne resztki to właśnie mój poczciwy Garmin.
W domu poskładałem to całe ustrojstwo i z deka mnie zatkało gdy odpalił. No bo nie zapowiadało się, kable były pourywane, coś tam powylatywało i nie miałem raczej nadziei. Radość trwała jednak krótko gdy okazało się, że 1\3 ekranu nie działa. Poza tym to cała reszta hula, kawałek treningu jaki zarejestrował wczytało do kompa, bateria się ładuje, łapie satelity.
Trochę kiszka bo akurat padła dolna część ekranu gdzie widać kursor. Zostało go tylko kawałek i funkcje nawigacyjne będą teraz sporo utrudnione chociaż nie niemożliwe.No nic zobaczy się co to dalej z tym robić, może jakiś serwis. W zasadzie jako rejestrator treningu powinien działać bez problemów. Dlaczego ten garmin robi takie fajne urządzenia i takie kiepskie uchwyty. Bo te wszystkie przygody z garminami co miałem to od uchwytów się zaczynały.
- DST 41.20km
- Czas 02:04
- VAVG 19.94km/h
- Kalorie 1500kcal
- Podjazdy 289m
- Sprzęt Author Kinetic
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
W Edge500 choć jedną rzecz poprawili względem 305 - właśnie mocowanie. Szkoda że kilka rzeczy zepsuli :(.
Axinet - 20:40 sobota, 24 listopada 2012 | linkuj
Komentuj