Niedziela, 19 sierpnia 2012
Kategoria Trening
Pagórki na szosie.
Dawno na kolarce nie śmigałem. Dzisiaj pogoda fajna to pomyślałem co by stóweczkę myknąć. Jakoś nie miałem ochoty się bardzo męczyć więc tempo zrobiłem sobie lajtowe. Do Skawiny dojechałem w tempie emeryckim. Dalej na Radziszów już troszkę szybciej ale nadal na lajcie. Dopiero za Radziszowem na głównej drodze trochę przycisnąłem. W Sułkowicach zaczęły mnie już górki przytrzymywać.
Sołtysi Dział czy też Hujówka jak to inni mówią :) poszła nawet sprawnie, no a potem już klasycznie przez Stróżę i Myślenice do Krakowa. Zaczęło mi się spieszyć, miałem być w domu na 14 i istniało ryzyko, że się nie wyrobię. W Swoszowicach spotkałem Lukcia ale tylko machnąłem ręką i nie zatrzymywałem się po czas naglił.
Jutro plaża :)
Sołtysi Dział czy też Hujówka jak to inni mówią :) poszła nawet sprawnie, no a potem już klasycznie przez Stróżę i Myślenice do Krakowa. Zaczęło mi się spieszyć, miałem być w domu na 14 i istniało ryzyko, że się nie wyrobię. W Swoszowicach spotkałem Lukcia ale tylko machnąłem ręką i nie zatrzymywałem się po czas naglił.
Jutro plaża :)
- DST 104.99km
- Czas 04:06
- VAVG 25.61km/h
- HRmax 163 ( 90%)
- HRavg 123 ( 67%)
- Kalorie 3745kcal
- Podjazdy 983m
- Sprzęt Skocik samojad :)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Furman, nie tłumacz się :) Sytuacja nie sprzyjała zatrzymaniu i pogaduchom :)
lukcio - 21:09 niedziela, 19 sierpnia 2012 | linkuj
Komentuj