Środa, 6 czerwca 2012
Kategoria Trening
Nie jest źle.
Pierwsza jazda po kontuzji, którą można by nazwać treningiem. Na razie ograniczam się do szosy, ale śmigam na sztywniaku. Nie jest źle, ręka nie boli, raczej dolega mi słabość mięśni. Czuć, że osłabły, rękami mi cierpnie i boli po prostu z przemęczenia. Za to sama jazda fantastycznie dzisiaj. Podjechałem sobie pod ZOO od Księcia Józefa, super się jechało, wilgotno, w tunelu z kipiących zielenią drzew, pod górę...z lekką mgiełką, uwielbiam takie warunki.
Nawet nie ma dramatu z tymi podjazdami, wiadomo, że nie zasuwam jak dziki ale w miarę sprawnie posuwam się do góry i gdy trzymam umiarkowane tempo mogę tak jechać bardzo długo.
Nie ukrywam jednak, że niekiedy krew mi się gotuje, chciał bym jeździć tak szybko jak wiosną. W głowie mi szumi gdy czytam relacje z maratonów, gdy kumple i znajomi zdobywają dyplomy i puchary. Kurcze jak bardzo chciał bym znów stanąć na pudle i patrzeć w obiektywy aparatów. Naprawdę to uzależnia.
Nie będzie prosto, ale kto wie czy nie zawezmę się i na kolejny rok jakiejś super formy nie zrobię :) .......fajnie by było.
Nawet nie ma dramatu z tymi podjazdami, wiadomo, że nie zasuwam jak dziki ale w miarę sprawnie posuwam się do góry i gdy trzymam umiarkowane tempo mogę tak jechać bardzo długo.
Nie ukrywam jednak, że niekiedy krew mi się gotuje, chciał bym jeździć tak szybko jak wiosną. W głowie mi szumi gdy czytam relacje z maratonów, gdy kumple i znajomi zdobywają dyplomy i puchary. Kurcze jak bardzo chciał bym znów stanąć na pudle i patrzeć w obiektywy aparatów. Naprawdę to uzależnia.
Nie będzie prosto, ale kto wie czy nie zawezmę się i na kolejny rok jakiejś super formy nie zrobię :) .......fajnie by było.
- DST 45.00km
- Czas 02:10
- VAVG 20.77km/h
- Kalorie 1500kcal
- Podjazdy 300m
- Sprzęt Author Kinetic
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj