Poniedziałek, 16 kwietnia 2012
Kategoria Trening
Praca i lasek.
Lało prawie cały dzień, ale o dziwo jak wracałem z pracy na rowerze udało mi się trafić w okienko. Po obiedzie pogoda nie wyglądała źle więc jeszcze wybrałem się do lasku. Zrobiłem ZOO i zleciałem pod klasztor. Pogoda zrobiła się naprawdę przyjemna i nawet zza chmur zaczęło przebijać się słońce więc przez chwilę mignęła mi myśl co by uderzyć gdzieś dalej. W końcu jednak poleciałem z powrotem pod ZOO, zjechałem na Kasztanową i dalej poleciałem kawałek TTL-em. Podjechałem na polanę gdzie odbywały się jakieś zawody rowerowe, podobno AZS Cup. Mignął mi Hinol i myślałem żeby pokibicować mu coś i może poczekać aż skończy wyścig ale zaczęło mi robić się zimno i musiałem lecieć dalej.Poleciałem na tor kajakowy i szybko zasuwałem do domu bo zaczęło jednak kropić. W sumie nie jest tak źle, biorąc pod uwagę panującą od kilku dni pogodę to taki solidny wypad na sucho jest niczym los na loterii.
- DST 59.33km
- Teren 2.00km
- Czas 02:47
- VAVG 21.32km/h
- HRmax 177 ( 97%)
- HRavg 126 ( 69%)
- Kalorie 2150kcal
- Podjazdy 506m
- Sprzęt Author Kinetic
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj