Informacje

  • Wszystkie kilometry: 101887.32 km
  • Km w terenie: 6788.47 km (6.66%)
  • Czas na rowerze: 211d 06h 12m
  • Prędkość średnia: 20.04 km/h
  • Suma w górę: 885442 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Furman.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wtorek, 26 lipca 2011 Kategoria Wycieczka

Brzanka.

Podobno nazwa miesiąca Lipiec wzięła się stąd, że lipna pogoda :)
Oczywiście żartuję ale faktycznie takiej lipy to dawno nie było. Dzisiaj od samego rana zanosiło się na deszcz, pomimo tego musiałem już wyskoczyć na rower bo mi już psycha siada. Akurat jak wszystko przygotowałem zaczęło pokapywać z nieba. Nic to - jadę. Wszędzie wokół wilgoć unosi się w powietrzu, powietrze przesiąkniete wilgocią, mgły, chmury....nieprzyjemnie. Początek nawet spoko bo deszcz tylko postraszył i szybko zanikł. Pierwsze kilometry cięzkie, dawno nie jeździłem po górach. Szybko jednak łapię rytm i przyjemnie się leci. Chociaż tereny dobrze znane to nie ma porównania do tych nad morzem. To jest to! To lubię!

Mam sporo czasu więc pozwalam sobie na eksperymenty. W terenie mokro ale sporo szutrowych drożek, których jeszcze nie eksplorowałem. Nie wszędzie idzie gładko. Bywa tak, że wyraźnie na mapie oznaczona droga okazuje się ledwo widoczną ścieżynką prowadzącą przez krzaki sięgające wyżej głowy. Wszytsko mokre, lekkie poruszenie skutkuje zimnym prysznicem spadających kropel. Znów tam gdzie na mapie nie widnieje nawet ścieżka można zobaczyć solidną drogą, nierzadko z utwardzoną nawierzchnię lub tez nawet pokrytą asfaltem. Chociaż podkarpacie zaliczane jest do jednych z biedniejszych regionów w Polsce to jednak odnoszę wrażenie, że gospodarze lepsi tutaj niż chociażby w woj. pomorskim. I dotyczo to zrówno gospodarzy prywatnych jak i tych gminnych. Sporo nowych dróg, szutrowki pomału zanikają. Z jednej strony szkoda, z drugiej strony dobrze.

Jako ciekawostka mogę napisać, że cały tutejszy rejon został opleciony szlakami konnymi. Rowerowe też tutaj są, nawet są oznaczenie ale to co zrobili z tymi konnymi to mi szczęka opada. Co chwilę ozbaczenia, drogowskazy, niekiedy na węzłach można na ławeczce odpocząć. Pięknie to wygląda, kawał roboty odwalony, kasy też na to poszło. Jest tylko jeden problem. Nie ma turystyów na koniach. O ile rowerzystów można spotkać ( też rzadko) to konnych ani na lekarstwo. Już pomijam fakt czy te wszystkie szlaki nadają się pod konia....sam nie wiem. No ale dzieje się coś, to dobrze.

Tak oglądając, klucząc i błądząc pokonałem 80 km. Ostatnia godzina w padającycm deszczu ale ciepło więc dało się przeżyć. No i zupełnie inne wrażenia niż nad plaskatym morzem. To mi pasuje. Od razu lepiej.

  • DST 80.03km
  • Teren 25.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 20.01km/h
  • VMAX 170.00km/h
  • HRmax 170 ( 93%)
  • HRavg 125 ( 69%)
  • Podjazdy 1332m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iniem
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl