Poniedziałek, 4 kwietnia 2011
Kategoria Różne
Interesy i grzebanie przy sprzęcie.
Dzień techniczny dzisiaj wyszedł. Po pracy wypad na miasto w poszukiwaniu kasety. Udało się kupić w Bikershopie. Po drodze zaglądnąłem do mBike i zamówiłem sobie klamerkę do buta. No i szpula do domu zakładać te szpeja. Ściągnąłem starą kasetę i z bliska faktycznie dobrze nie wyglądała. Nowa wędruje na swoje miejsce, do tego nowy łańcuch i lecę na górkę na osiedlu co by przetestować. Początek nawet spoko ale jak tylko zrobiło się stromo i zredukowałem to kiepsko to wygląda. Próbuję kilka razy, na średniej tarczy, na małej i kaszana wychodzi. Rzęzi i zgrzyta, nie ma mowy o jeździe. Trochę podłamany spadam w chać żeby na spokojnie się temu przyjrzeć. Stawiam rower na stojak i widzę, że łańcuch lata po kasecie jak mu się zachce. No cóż - trochę to dziwne, wszystko wyregulowane było na cacy. Czyżby stara kaseta tak ściachana była, że aż miało by to wpływ na pracę przerzutki?
No nic-trzeba coś z tym zrobić. Zdawało by się prosta sprawa. Nowa przerzutka, nowe linki, nowe pancerze, kilka obrotów śrubą baryłkowa i sprawa załatwiona.
Ehe - nie tym razem. Jak na małych trybach wszystko gra to na dużych świruje. Jak poprawiam na dużych to znów na małych łańcuch wariuje. Kombinuję chyba z pół godziny. Już nawet zacząłem się zastanawiać czy może kółeczka przerzutki nie są jakieś kierunkowe i odwrotnie założone. Zdesperowany wyciągam jakąś starą instrukcję regulacji i punkt po punkcie robię tak jak pisze.
Trochę pomaga, nie jest idealnie ale jakoś to działa. Na polu deszcz i ciemno ale muszę to przetestować. Znów lecę na osiedlową górkę. Jest lepiej, na średniej tarczy da się jechać. Na pewno lepiej niż wczoraj. Na młynku trochę gorzej ale wyjeżdżam pod sporą stromiznę. Słychać wyraźnie, że korba kłoci się z łańcuchem ale nie ma wyjścia, będzie musiała się jakoś dogadać. Trzeba jechać do domu, zimno się zrobiło, przemoczony jestem. Jak wracam coś tam jeszcze testuję. Nie jest tak jak powinno, 5 i 6 bieg nie mogą się zdecydować gdzie ich miejsce.
Dzisiaj już nic nie zdziałam. Oby jutro pogoda była to trzeba wyskoczyć do lasku i pośmigać ostro. Mam nadzieję, że poukłada się to wszystko w pancerzu i uda się podregulować tak żeby to w końcu działało.
No nic-trzeba coś z tym zrobić. Zdawało by się prosta sprawa. Nowa przerzutka, nowe linki, nowe pancerze, kilka obrotów śrubą baryłkowa i sprawa załatwiona.
Ehe - nie tym razem. Jak na małych trybach wszystko gra to na dużych świruje. Jak poprawiam na dużych to znów na małych łańcuch wariuje. Kombinuję chyba z pół godziny. Już nawet zacząłem się zastanawiać czy może kółeczka przerzutki nie są jakieś kierunkowe i odwrotnie założone. Zdesperowany wyciągam jakąś starą instrukcję regulacji i punkt po punkcie robię tak jak pisze.
Trochę pomaga, nie jest idealnie ale jakoś to działa. Na polu deszcz i ciemno ale muszę to przetestować. Znów lecę na osiedlową górkę. Jest lepiej, na średniej tarczy da się jechać. Na pewno lepiej niż wczoraj. Na młynku trochę gorzej ale wyjeżdżam pod sporą stromiznę. Słychać wyraźnie, że korba kłoci się z łańcuchem ale nie ma wyjścia, będzie musiała się jakoś dogadać. Trzeba jechać do domu, zimno się zrobiło, przemoczony jestem. Jak wracam coś tam jeszcze testuję. Nie jest tak jak powinno, 5 i 6 bieg nie mogą się zdecydować gdzie ich miejsce.
Dzisiaj już nic nie zdziałam. Oby jutro pogoda była to trzeba wyskoczyć do lasku i pośmigać ostro. Mam nadzieję, że poukłada się to wszystko w pancerzu i uda się podregulować tak żeby to w końcu działało.
- DST 19.45km
- Czas 01:04
- VAVG 18.23km/h
- Podjazdy 15m
- Sprzęt Składak na ramie Ghost Lector.
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
W sumie największe siły działają kiedy korzystamy z młynka nic więc dziwnego, że może być najbardziej zużyty. Przyjrzał bym mu się, dawniej się każdą z tarcz przednich w miarę potrzeb wymieniało, nie wiem jak teraz z tym jest. Logicznie rzecz biorąc młynek można by było wymieniać podczas gdy reszta mogła by sobie jeszcze popracować. Inaczej - wymienić tylko to co się zużyło.
Jacek jacekddd - 20:37 wtorek, 5 kwietnia 2011 | linkuj
Jacek jacekddd - 20:37 wtorek, 5 kwietnia 2011 | linkuj
Nie chce sie wtracac, ale korba ktora ma za soba 4 sezony nie moze byc w porzadku... ;) Zainwestowales w szpeja kuuupe kasy, a teraz chcesz oszczedzic na napedzie - elemencie, ktory odgrywa jedna z bardziej kluczowych rol w uzytkowaniu roweru na wyscigach!
buli - 17:55 wtorek, 5 kwietnia 2011 | linkuj
A nie przeskakuje Ci czasem lancuch na korbie, a Ty to odczuwasz jakby latal po kasecie?
PS: Wg mnie powinienes jeszcze zmienic blaty w korbie, bo zuzyte blaty szybko wyciagna Ci nowy lancuch, ktory zaraz potem zajedzie nowa kasete. Ja jestem zwolenniekiem wymiany calego napedu: kaseta, lancuch, blaty! Nic mnie tak w rowerze nie irytuje jak niesprawny naped. ;) buli - 06:24 wtorek, 5 kwietnia 2011 | linkuj
Komentuj
PS: Wg mnie powinienes jeszcze zmienic blaty w korbie, bo zuzyte blaty szybko wyciagna Ci nowy lancuch, ktory zaraz potem zajedzie nowa kasete. Ja jestem zwolenniekiem wymiany calego napedu: kaseta, lancuch, blaty! Nic mnie tak w rowerze nie irytuje jak niesprawny naped. ;) buli - 06:24 wtorek, 5 kwietnia 2011 | linkuj