Niedziela, 20 marca 2011
Kategoria Trening
Dewirtualizacja.
Znów na Lanckoronę dzisiaj. Yoshko miał wyjeżdżać o 8 rano. Za wcześnie żeby tam zajechać i wystartować razem ale można się spotkać w drodze. Rano strasznie zimno, dobrze, że za Skawiną zaczynają się pagórki i mogłem się trochę zagrzać. Zbliżałem się z każdą minutą do Lanckorony a Yoshko ani widu ani słychy. W Brodach docieram do głównej drogi i dopiero tam na zjeździe dostrzegam gościa z sakwą. To nie może być nikt inny.
Chwilę gadamy i pomału lecimy na Kraków. Byłem na kolarce, Yoshko na góralu z sakwą więc tempo spadło i zacząłem solidnie marznąć. W Tyńcu dołącza do nas Skolioza, a kawałek dalej Waxmund. Chwilę czekamy jeszcze na Marka i już w małym peletonie zmierzamy do centrum Krakowa. Oczywiście każdy z nas stara się robić za przewodnika i przekazuje Yoshko przeróżne informacje o Krakowie.
Jeszcze tylko Waxmund łapie kapcie i po wymianie dętki jedziemy pod Smoka i rynek.
Raczej taka rekreacja dzisiaj wyszła niż jakiś solidny trening ale za to fajnie było. Myślę, że na dobre to wyjdzie.
Chwilę gadamy i pomału lecimy na Kraków. Byłem na kolarce, Yoshko na góralu z sakwą więc tempo spadło i zacząłem solidnie marznąć. W Tyńcu dołącza do nas Skolioza, a kawałek dalej Waxmund. Chwilę czekamy jeszcze na Marka i już w małym peletonie zmierzamy do centrum Krakowa. Oczywiście każdy z nas stara się robić za przewodnika i przekazuje Yoshko przeróżne informacje o Krakowie.
Jeszcze tylko Waxmund łapie kapcie i po wymianie dętki jedziemy pod Smoka i rynek.
Raczej taka rekreacja dzisiaj wyszła niż jakiś solidny trening ale za to fajnie było. Myślę, że na dobre to wyjdzie.
- DST 92.20km
- Czas 04:20
- VAVG 21.28km/h
- Temperatura 1.0°C
- Kalorie 3029kcal
- Podjazdy 205m
- Sprzęt Kolarka - no name.
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj