Poniedziałek, 1 listopada 2010
Kategoria Przejażdżka
Takie tam szwendanie.
Miałem na kolarce jechać ale tuż przed wyjazdem pomyślałem sobie, że może jednak lepiej terenu jeszcze pomacać bo przecież taka pogoda jak obecnie nie będzie trwać wiecznie. No i wybrałem się na góralu. Uderzyłem w kierunku Świątnik, za Gołkowicami pokonałem znany mi już bardzo ciężki podjazd. Potem jakoś tak bez celu poszwendałem się po okolicy aby w końcu skierować się w stronę Wieliczki. Tam zrobiłem jeszcze podjazd słynną ulicą Kopernika. Obecnie spora część jest wyasfaltowana i ten słynny niegdyś podjazd nie robi już takiego wrażenie. Chociaż trzeba przyznać, że na kolarce i po bruku jazda tam musi boleć.
- DST 48.81km
- Teren 2.00km
- Czas 02:44
- VAVG 17.86km/h
- Temperatura 18.0°C
- HRmax 151 ( 82%)
- HRavg 110 ( 60%)
- Kalorie 1786kcal
- Podjazdy 631m
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
W latach 90 na mapach błędnie było "Gołkowice", teraz już jest wszędzie poprawnie, czyli Golkowice :). Taki uraz mi pozostał jak w dzieciństwie nie mogłam swojej miejscowości na mapie znaleźć ;). Myślałam o tym podjeździe, ale nie wiedziałam, że go znasz. Dobry jest, jak kilka lat temu nie było tej kratownicy, tylko szuterek, to bardzo ciężko było podjechać, zazwyczaj w którymś momencie zrzucało mnie z roweru.
mdudi - 19:46 środa, 3 listopada 2010 | linkuj
A nie Golkowicami :)? O który ciężki podjazd w okolicy chodzi?
mdudi - 17:44 środa, 3 listopada 2010 | linkuj
Komentuj