Środa, 9 czerwca 2010
Kategoria Trening
Przełęcz Zapusty.
Gorąco się zrobiło. Nareszcie. Źle znoszę upały ale po ostatnich przejściach z pogodą to już wolę słoneczko. W sumie nie jest źle, dopóki się jedzie to spoko, ale jak tylko się zatrzymać to moment sauna się robi. Do Łączan doturlikałem się szybko. Picie szło jak burza, jeszcze przed przekroczeniem Wisły musiałem zatrzymać się w sklepie. Poszło już 2 bidony. Za Łączanami zaczynają się pagórki. W Marcyporębie miałem jechać szlakiem rowerowym ale zgraja psów zagradza mi drogę i robię odwrót. Droga przelatuje zaraz obok podwórka jakiejś zagrody i wolę samotnie nie wkraczać na granicę ich terytyrium. Na przeł. Zapusty docieram więc szosą i na górze skręcam w lewo na szlak turystyczny. Początkowo lecę fajną żwirówką ale raj szybko się kończy i trzeba zasuwać po zniszczonej przez traktory drodze pełnej kałuż, błota i kolein. Wynajduję sobie fajne miejsce w cieniu i zamierzam coś na ruszt wrzucić ale to nie okazuje się dobrym pomysłem gdyż komary coś za bardzo chcą się skumplować ze mną. Sorki - ale wolę inne towarzystwo.
Terenowy fragment szybko się kończy, jestem nawet trochę rozczarowany ale dalsza część trasy bardzo przyjemna i jazda dostarcza sporo frajdy. Słońce chowa się za churkami i do Krakowa wracam w bardzo komfortowych warunkach. Na torze kajakowym spotykam Spinozę i wspólnie robimy sobie rozjazd.
Było super dzisiaj !!
Terenowy fragment szybko się kończy, jestem nawet trochę rozczarowany ale dalsza część trasy bardzo przyjemna i jazda dostarcza sporo frajdy. Słońce chowa się za churkami i do Krakowa wracam w bardzo komfortowych warunkach. Na torze kajakowym spotykam Spinozę i wspólnie robimy sobie rozjazd.
Było super dzisiaj !!
- DST 99.02km
- Teren 5.00km
- Czas 04:07
- VAVG 24.05km/h
- Temperatura 29.0°C
- HRmax 169 ( 92%)
- HRavg 126 ( 69%)
- Kalorie 3792kcal
- Podjazdy 462m
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj