Wtorek, 13 kwietnia 2010
Kategoria Trening
Harówa pod ZOO.
Trening podjazdów dzisiaj sobie zrobiłem. Oczywiście na moim ulubionym podjeździe pod ZOO. Udało się zaliczyć 10 podjazdów i muszę się przyznać, że czuję je teraz w nogach. Na rekordy nie szedłem ale mierzyłem sobie czasy. Pierwszy raz wyskrobałem się w 6.54. Potem seria siłowych podjazów ale bez walki o czas. Następnie 6 mykłem trochę mocniej i wyszło 7.23. No i na zakończenie już na drżących nogach spróbowałem znów bardziej przycinąć i pojechałem w 7.16. Jak widać czasy bez rewelacji ale też tragedii nie ma. Trzeba wziąć poprawkę na kiepski rower i 2 pełne bidony (przynajmniej na początku). Mogę powiedzieć, że nie jest źle.
Tymczasem pod znakiem zapytanie staje kolejny mój start, który miał odbyć się w Tarnowie w najbliższa Niedzielę. Tego dnia planowany jest na Wawelu pogrzeb Lecha Kaczyńskiego. Jeszcze nie wiadomo jak zachowają się organizatorzy,.
Tymczasem pod znakiem zapytanie staje kolejny mój start, który miał odbyć się w Tarnowie w najbliższa Niedzielę. Tego dnia planowany jest na Wawelu pogrzeb Lecha Kaczyńskiego. Jeszcze nie wiadomo jak zachowają się organizatorzy,.
- DST 64.67km
- Czas 03:21
- VAVG 19.30km/h
- Temperatura 9.0°C
- HRmax 174 ( 95%)
- HRavg 131 ( 71%)
- Kalorie 3302kcal
- Podjazdy 1370m
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentuj