Poniedziałek, 12 kwietnia 2010
   
     
   Kategoria Trening
  
  Ojców.
      Po nocnych opadach deszczu rano ulice mokre i dosyć chłodno. Teren raczej niezbyt przyjemny wobec czego dosiadłem kolarki i uderzyłem na Ojców. Po pierwszych metrach zastanawiałem się czy nie wrócić i ubrać coś cieplejszego na grzbiet ale stwierdziłem, że twardym cza być :) Trasa standartowa - Zabierzów-Bolechowice-Zelków (kurcze stromy ten podjazd)-Murownia-Ojców-Skała-Kraków. Jakoś nie szarpałem ale też nie oszczędzałem się na trasie. Zwłaszcza podjazdy starałem się jechać dosyć żwawo. Mocno wiało dzisiaj i stąd średnia taka sobie. No ale nie jest źle. Od razu człowiek się lepiej czuje to takim śmiganku.
      
          
      
    
            
            
  
  
 
    - DST 78.13km
 - Czas 02:56
 - VAVG 26.64km/h
 - Temperatura 7.0°C
 - Kalorie 3224kcal
 - Podjazdy 350m
 - Sprzęt Kolarka - no name.
 - Aktywność Jazda na rowerze
 
Komentarze
   Podjazd ostry, ale w drugą stronę ponad 60-70 się leci :)
   robin - 11:02 poniedziałek, 12 kwietnia 2010 | linkuj
  
  Komentuj
                    
  



