Informacje

  • Wszystkie kilometry: 101068.62 km
  • Km w terenie: 6788.47 km (6.72%)
  • Czas na rowerze: 209d 02h 05m
  • Prędkość średnia: 20.09 km/h
  • Suma w górę: 879011 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Furman.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 13 lutego 2010

Cyklokarpaty zimą - uphill na przeł. Żebrak

Pierwsze zawody tego roku już za mną. Zimowy uphill w Smolniku k/Komańczy udał się wyśmienicie. Pogoda dopisało tzn. był lekki mrozik i sporo śniegu. W Bieszczadach tak jak w całej Polsce panuje prawdziwa zima. Uzbierało się 64 śmiałków, którzy odważyli się zmierzyć z przełęczą Żebrak rozdzielajacą masyw Chryszczatej od Wołosania. Wszyscy wystartowali razem, po około 4 km dojechaliśmy w miejsce gdzie zjechał cały peleton (kilka minut czekania) i nastąpił start ostry. Przez cały czas jechaliśmy po ubitym śniegu, gdzieniegdzie występowały grząskie miejsca gdzie trzeba było bardzo uważać gdyż rower uciekał na wszystkie strony.

Podjazd na przełęcz zaczyna się niepozornie, w miarę pokonywania kolejnych metrów pojawia się kilka stromych ścianek gdzie szybko zdobywa się wysokość. Końcowy fragment jest najbardziej stromy po czym małe wypłaszczenie i na dobicie jeszcze 100 metrów stromego podjazdu.

Droga została przygotowana przez organizatorów dzięki czemu wogóle można było mówić o podjechaniu w to miejsce.Im wyżej tym krajobraz robił się coraz bardziej bajkowy, a jednocześnie wzrastała trudność. Zmęczenie podczas jazdy po takim podłożu narasta bardzo szybko, do tego zaczęł padać śnieg i robiło sie coraz zimniej.

Jeśli chodzi o sportowy przebieg mojej rywalizacji to poszło całkiem nieźle.
Czołowka wprawdzie szybko zaczęła odjezdżać, odjechał też mój rywal w kategorii Krzysiek Gierczak. Przez kilkaset metrów próbowałem się utrzymać za nim lecz szybko odpuściłem gdyż wiedziałem, że najzwyczajniej w świecie nie dam rady. Nie czułem jakiejś strasznej presji, podjazd nigdy nie był moją mocną stroną wobec czego kierowałem się swoją typową strategią czyli pomału ale cały czas do przodu.

Paradoksalnie im wyżej tym jechało mi się lepiej i zacząłem nawet myśleć o zaatakowaniu 2 zawodników przedemną (Kuba Zbiegień i Gryszu)ale brakło czasu gdyż dojechałem na metę.

Na mecie odebrałem torbę przywiezioną przez orgów, ubrałem sie w ciepłe ciuchy i spędziłem około godziny na rozmowach ze znajomymi. Mieliśmy ku temu dobre warunki gdyż orgi zrobiły nam tu grilla, był chleb ze smalcem, herbata, kawa, grzaniec itp. Śnieg sypał coraz mocniej, szybko się wychładzałem, po około godzinie zjechaliśmy w dół.

Zająłem 17 miejsce w open oraz 2 miejsce w kategorii M4. Powiem tak, wynik fajny ale nie jestem zachwycony formą. Niby jeszcze wcześnie, niby nie trenowałem jazdy z taką intensywnością, niby chorowałem w styczniu, niby nigdy nie byłem mocny w typowym uphillu ale jakoś taki mały niedosyt pozostał. Tak żebym chociaż minutę urwał jeszcze. Inna sprawa, że nie byłem pod presją. Krzysiek odjechał, wiedziałem, że jadę na drugiej pozycji. Z tyłu nie było nikogo i nie czułem tej presji, która niejednokrotnie wyzwalała we mnie najgłębiej ukryte pokłady energii.

Było nie było, pierwsze zawody za mną. Pudło zaliczone. Źle nie jest i liczę na to, że do pierwszego maratonu uda się solidnie przygotować.
  • DST 23.86km
  • Teren 23.86km
  • Czas 01:25
  • VAVG 16.84km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • HRmax 178 ( 96%)
  • HRavg 156 ( 84%)
  • Kalorie 1051kcal
  • Podjazdy 331m
  • Sprzęt Składak na ramie Ghost Lector.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Gratulacje Furman. Przypomninasz mi w ten sposób, że sezon ścigania się zaczął i nie ma czasu. Co do Twojej formy to podciągniesz. Może i lepiej, że nie masz jeszcze pełnej dyspozycji. W lipcu sobie odpowiesz na to pytanie, czy szedłeś właściwym tropem. kubak - 09:22 wtorek, 16 lutego 2010 | linkuj
Krzysiek zrobił mnie na ponad 5 minut :(
Formę przygotował niesamowitą, nie tylko ja to zauważyłem. Będzie w tym roku bardzo trudno z nim powalczyć.
Furman
- 17:21 poniedziałek, 15 lutego 2010 | linkuj
Gratulacje Furman! Po ostatnich opadach śnegu myślałem że zawody ci odwołają. A tu wychodzi na to, ze nieżle musieli trasę posprzątać.:)
A tak z ciekawości ile włożył ci Krzysiek ?
Leslaw - 17:10 poniedziałek, 15 lutego 2010 | linkuj
Pomimo Twojej choroby, bo to jednak wykluczyło Cię z ostrego przygotowania - Niezły Wynik - Gratulacje.
robin
- 19:41 niedziela, 14 lutego 2010 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nnejt
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl