Środa, 10 lutego 2010
Kategoria Trening
Trenażerowanie jak zwykle.
Stara bida. Wczoraj poskładałem do kupy rower startowy. Kilka rzeczy jeszcze mi nie leży. Najważniejsze, że Kali uratował mój amorek. Jak powiedział dostał się w jego ręce w stanie śmierci klinicznej. Póki co ostra reanimacja zadziałała skutecznie i ugina się jako tako. Co będzie w sezonie to się zobaczy.
Jeszcze jest problem z przednim hamulcem, jeden tłoczek zastrajkował i nie wysuwa się z zacisku. Przeglądałem zużyte klocki i widać, że ta przypadłość trwa już dłuższy czas gdyż wyraźnie widać, że klocki nie są zużyte równomiernie.
Chyba trzeba będzie coś z tym zrobić bo jednak klocki dosyć drogie, a i z ustawieniem hamulca też jest problem w takim przypadku.
Jeszcze jest problem z przednim hamulcem, jeden tłoczek zastrajkował i nie wysuwa się z zacisku. Przeglądałem zużyte klocki i widać, że ta przypadłość trwa już dłuższy czas gdyż wyraźnie widać, że klocki nie są zużyte równomiernie.
Chyba trzeba będzie coś z tym zrobić bo jednak klocki dosyć drogie, a i z ustawieniem hamulca też jest problem w takim przypadku.
- DST 55.00km
- Czas 02:35
- VAVG 21.29km/h
- HRmax 138 ( 74%)
- HRavg 121 ( 65%)
- Kalorie 1750kcal
- Sprzęt Kolarka - no name.
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj