Sobota, 12 grudnia 2009
Kategoria Trening
Winter is back.
O ile rano jeszcze było w miarę to kolejne godziny już tylko pogarszały warunki. Akurat musiałem jechać do serwisu po rower. Postanowiłem nie czekać tym razem na ostatnią chwilę i przygotować sprzęt do startu w kolejnym sezonie. Wymiana linek, pancerzy, przelanie hebli, wymiana łożyska w korbie, takie tam smarowania i regulacje. Pod koniec sezonu miałem problem z tylnym hamulcem, dopiero teraz się okazało, że jakieś paprochy zatkały przewód w klamce. Tak więc sprzęt pomału zaczyna być znowu sprawny. Jeszcze tylko z amorem trzeba coś zrobić, mam nadzieję, że Kali dobrze przeprowadzi reanimację.
Wygląda więc na to, że kolejny sezon maratonowy spędzę na ramie Kally's Sabotage - rocznik 2006 wyposażonej w prawie (bez kasety) pełną grupę XTR. Jedyna nowość jaką mogę się pochwalić to nowe koła. W piątek właśnie kupiłem piasty, czekam jeszcze na obręcze i zastanawiam się nad szprychami.
Planowana konfiguracja to piasty DT 240 + obręcze No Tubes Olympic + szprychy DT Super Comp lub Sapim Cx. Liczę na to, że waga takich kółek powinna kształtować się w okolicy 1500 gr. Nadal zastanawiam się nad ogumieniem. W grę wchodzi Tubbules Kit lub standardowa opcja z dętkami. Nie ukrywam, że ta pierwsze możliowść nie przemawia do mnie za bardzo. Jazda na niskim ciśnieniu nie jest dla mnie wystarczającym argumentem gdyż nie mam problemów technicznych na trasie, zjazdy też nie są jakąś moją słabą stroną. Najwięcej tracę na podjazdach, a tam niskie ciśnienie nie jest mi aż tak potrzebne. Za to przemawia do mnie odporność na przebicia. No ale z drugiej strony aby to osiągnąć trzeba trochę zachodu i papraniny z mleczkiem.
No i trzeba by chyba pomyśleć o nowym ogumieniu i zabawa w wymianę opon tuż przed startem raczej nie wchodzi w rachubę. Opcja z dętkami do tej pory sprawdzała się u mnie znakomiecie. W minionym sezonie złapałem jednego kapcia na zawodach ale trzeba przyznać, że kosztowało mnie to miejsce na pudle, być może nawet wygraną. Tak to wygląda, jeszcze się nad tym zastanawiam i decyzję pewnie będę odkładał do samego końca.
Wygląda więc na to, że kolejny sezon maratonowy spędzę na ramie Kally's Sabotage - rocznik 2006 wyposażonej w prawie (bez kasety) pełną grupę XTR. Jedyna nowość jaką mogę się pochwalić to nowe koła. W piątek właśnie kupiłem piasty, czekam jeszcze na obręcze i zastanawiam się nad szprychami.
Planowana konfiguracja to piasty DT 240 + obręcze No Tubes Olympic + szprychy DT Super Comp lub Sapim Cx. Liczę na to, że waga takich kółek powinna kształtować się w okolicy 1500 gr. Nadal zastanawiam się nad ogumieniem. W grę wchodzi Tubbules Kit lub standardowa opcja z dętkami. Nie ukrywam, że ta pierwsze możliowść nie przemawia do mnie za bardzo. Jazda na niskim ciśnieniu nie jest dla mnie wystarczającym argumentem gdyż nie mam problemów technicznych na trasie, zjazdy też nie są jakąś moją słabą stroną. Najwięcej tracę na podjazdach, a tam niskie ciśnienie nie jest mi aż tak potrzebne. Za to przemawia do mnie odporność na przebicia. No ale z drugiej strony aby to osiągnąć trzeba trochę zachodu i papraniny z mleczkiem.
No i trzeba by chyba pomyśleć o nowym ogumieniu i zabawa w wymianę opon tuż przed startem raczej nie wchodzi w rachubę. Opcja z dętkami do tej pory sprawdzała się u mnie znakomiecie. W minionym sezonie złapałem jednego kapcia na zawodach ale trzeba przyznać, że kosztowało mnie to miejsce na pudle, być może nawet wygraną. Tak to wygląda, jeszcze się nad tym zastanawiam i decyzję pewnie będę odkładał do samego końca.
- DST 43.00km
- Czas 02:05
- VAVG 20.64km/h
- Kalorie 1300kcal
- Sprzęt Kolarka - no name.
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj