Środa, 2 września 2009
Kategoria Trening
Las Wolski.
Trzeba się wziąć za siebie :)
Po prawie miesiącu byczenia się zrobiłem w końcu mocniejszy trening. Może nie jakaś wyrypa ale poczułem ból w płucach i mrówki w nogach. Urlop jednak zaowocował skokiem wagi, a 3 kg to już czuć na podjazdach. Coś trzeba jednak robić bo w końcu solidny maraton jeszcze mnie czeka, a i może jakieś XC się trafi.
Po prawie miesiącu byczenia się zrobiłem w końcu mocniejszy trening. Może nie jakaś wyrypa ale poczułem ból w płucach i mrówki w nogach. Urlop jednak zaowocował skokiem wagi, a 3 kg to już czuć na podjazdach. Coś trzeba jednak robić bo w końcu solidny maraton jeszcze mnie czeka, a i może jakieś XC się trafi.
- DST 35.60km
- Teren 12.00km
- Czas 02:25
- VAVG 14.73km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 2120kcal
- Podjazdy 464m
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj