Środa, 5 sierpnia 2009
Kategoria Samo gadanie
Nie chce mi się.
Sezon pomału zaczyna zbliżać się do końca. Wprawdzie dopiero początek sierpnie jednak większość zaplanowanych przeze mnie startów już poza mną. O ile jeszcze mam ochotę pojeździć na rowerze to już o treningu jako takim trudno mówić.
Przejechalem do tej pory 8 maratonów z serii Cyklokarpaty + 2 maratony Powerade + 1 maraton Fuji. Do tego 4 wyścigi XC i jeden szosowy. Razem to 16 dni startowych. Niby nie dużo ale jeszcze kilka dołożę. Zaczynam czuć zmęczenie bo oprócz wymienionych zawodów odbyłem przeciez wiele godzin ciężkich treningów.
Ten tydzień spędzę odpoczywając biernie. W niedzielę maraton w Strzyżowie. Pojadę go z rozpędu. Poostało jeszcze do przejechania jeden wyścig w Nowym Żmigrodzie o Puchar Smoka. To będzie jazda o czapkę gruszek gdyż wobec 2 absencji w tej serii nie mam już szans o medalowe miejsce. W cyklokarpatach jeszcze kilka scenariuszy jest możliwych ale w zasadzie też wszystko już poukładane. Skończy się pewnie na 4 lub 5 miejscu chociaż teoretycznie mam szansę nadal na 3 miejsce. Tego nie zamierzam odpuścić przez co jadę właśnie na maraton do Strzyżowa. W planie były Michałowice gdzie mogłem powalczyć nawet o wygraną w kategorii jednak postanowiłem zagrać jeszcze w cyklo.
Poza tym prawdopodobnie maraton w Krakowie, potem może uda się Istebną i na zakończenie maraton w Jaśle.
Oby noga podawała jeszcze przez conajmniej miesiąc :)
Przejechalem do tej pory 8 maratonów z serii Cyklokarpaty + 2 maratony Powerade + 1 maraton Fuji. Do tego 4 wyścigi XC i jeden szosowy. Razem to 16 dni startowych. Niby nie dużo ale jeszcze kilka dołożę. Zaczynam czuć zmęczenie bo oprócz wymienionych zawodów odbyłem przeciez wiele godzin ciężkich treningów.
Ten tydzień spędzę odpoczywając biernie. W niedzielę maraton w Strzyżowie. Pojadę go z rozpędu. Poostało jeszcze do przejechania jeden wyścig w Nowym Żmigrodzie o Puchar Smoka. To będzie jazda o czapkę gruszek gdyż wobec 2 absencji w tej serii nie mam już szans o medalowe miejsce. W cyklokarpatach jeszcze kilka scenariuszy jest możliwych ale w zasadzie też wszystko już poukładane. Skończy się pewnie na 4 lub 5 miejscu chociaż teoretycznie mam szansę nadal na 3 miejsce. Tego nie zamierzam odpuścić przez co jadę właśnie na maraton do Strzyżowa. W planie były Michałowice gdzie mogłem powalczyć nawet o wygraną w kategorii jednak postanowiłem zagrać jeszcze w cyklo.
Poza tym prawdopodobnie maraton w Krakowie, potem może uda się Istebną i na zakończenie maraton w Jaśle.
Oby noga podawała jeszcze przez conajmniej miesiąc :)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj