Wtorek, 21 lipca 2009
Kategoria Trening
Jak zwykle pagórki.
Tym razem samotna jazda. Wczorajszy dzień jeszcze czuć w nogach więc dzisiaj raczej spokojnie. Oczywiście te kilka podjazdów trzeba było zrobić i wtedy puls skakał w górę, jednak pzostałe fragmenty pojechałem sobie na lajcie.
Moja kolarka, którą śmigam po szosie zaczyna niedomagać. Niedawno wymieniłem napęd, teraz zauważyłem, że koła zaczynają niewydalać. Konkretnie tylne, objawia się to w ten sposób, że gdy mocno deptam to koło gnie się do tego stopnia, że ociera o widełki. Na poczatku nie mogłem tego zdiagnozować gdyż oglądając rower tego nie widać. Kombinowałem z odpowiednim ustawieniem koła w ramie, mocniej zapinałem zacisk ale dopiero wczoraj na stromym podjeździe zauważyłem co się dzieje. Dzisiejsze obserwacje potwierdziły tą co się dzieje. Wygląda na to, że mogę na tym rowerze śmigać po płaskim :)
Moja kolarka, którą śmigam po szosie zaczyna niedomagać. Niedawno wymieniłem napęd, teraz zauważyłem, że koła zaczynają niewydalać. Konkretnie tylne, objawia się to w ten sposób, że gdy mocno deptam to koło gnie się do tego stopnia, że ociera o widełki. Na poczatku nie mogłem tego zdiagnozować gdyż oglądając rower tego nie widać. Kombinowałem z odpowiednim ustawieniem koła w ramie, mocniej zapinałem zacisk ale dopiero wczoraj na stromym podjeździe zauważyłem co się dzieje. Dzisiejsze obserwacje potwierdziły tą co się dzieje. Wygląda na to, że mogę na tym rowerze śmigać po płaskim :)
- DST 68.74km
- Czas 02:49
- VAVG 24.40km/h
- Temperatura 22.0°C
- HRmax 158 ( 85%)
- HRavg 116 ( 62%)
- Kalorie 2556kcal
- Podjazdy 291m
- Sprzęt Kolarka - no name.
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Furman wygina koła ma podjazdach... Ale para. Fiu, fiu... ;)
kuba - 08:59 środa, 22 lipca 2009 | linkuj
Komentuj