Czwartek, 9 lipca 2009
Kategoria Samo gadanie
Dzień techniczny.
Najwyższa pora żeby coś koło rowerów zrobić. Wszytskie się proszą o chwilę czasu. Najpierw wziąłem się za Sabotage. Ręce załamać. Brudny okropnie. Wypędzlowałem go z kurzu i naoliwiłem co potrzeba. Chwilę mi zeszło z regulacją przerzutki. Okazało się, że nie mam linki (a tyle szpejów w skrzynce), nie chciało mi się jechać do sklepu. Nie chodziło to tak jak trzeba, dopiero posmarowanie linki poprawiło sytuację. To działanie na krótką metę, już wiadomo, że po Tarnowie trzeba wymienić komplet linka+pancerz. Amorek na razie chodzi, stery też w porządku. Napęd o dziwo zachowuje się też poprawnie, łożysko w korbie fajnie śmiga. Aż zdziwiony jestem bo z poprzednim LX-em miałem ogromne problemy. A tutaj XTR-ek jednak chula :)
Śmigam na 3 łańuchach, zmieniam na czuja, po Tarnowie zamierzam właśnie zmienić. To będzie już 2 zmiana w tym sezonie więc tzreci łańcuch wskakuje.
Klocki hamulcowe na razie się trzymają (2 komplet w tym roku) ale już widać ślady zużycia. Na tylnym kole odkryłem spore luzy. Na tyle duże, że dyskwalifikuje je to z najbliższego startu. Na kółkach XTR śmigam już 2 sezon. Dużo przeszły, mają za sobą kilkanaście bardzo ciężkich i błotnistych maratonów. Do tego raczej ich nie oszczędzam, kto mnie zna wie, że delikatny nie jestem. Długo się trzymały ale chyba wypada im solidny serwis zrobić z wymianą konusów włącznie. Z bębenkiem też coś sie dzieje. Po wekeendzie mam 2 tygodnie przerwy w startach - dobra pora na serwis.
Poza tym niby wszytsko ok ale gdy zrobi się jedno to wypada drugie. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że wybrałem sobie bardzo drogi sport. Kiedyś tak sobie myślałem czy warto inwestować w te XTR-y. Po kilku latach użytowanie mogę coś napisać na ten temat. Otóż główną zaletą tej grupy jest precyzja działania i niezawodność. Raz wyregulowany trzyma się długo, napęd działa bez względu na warunki, czasem wydaje okropne dźwięki ale co ma zrobić to robi. Nie mam problemów z zaciąganiem łańcucha, mogę operować biegami na całkiem stromych podjazdach gdzie na LX-nawet nie próbowałem. Działa to rewelacyjnie - to muszę przyznać. Ale z drugiej strony w treningówce mam osprzęt klasy Alivio i również działa to bardzo dobrze. Może troszkę bardziej trzeba uważać ale również świetnie znosi katowanie. Podsumowując - gdyby Alivio ważyło tyle co XTR to jeździł bym na tym pierwszym. Niestety tak nie jest. Można powiedzieć co to 200-300 gr. Niby racja le na napędzie 200 gr, na kierze 100 gr, na kołach 300 gr.....i tak dalej ..i zbiera się 3 kg, a tu już czuć. A gdy jeszcze działa to troszkę gorzej to już robi się problem.
Czy więc warto inwestować w sprzęt ?
Śmigam na 3 łańuchach, zmieniam na czuja, po Tarnowie zamierzam właśnie zmienić. To będzie już 2 zmiana w tym sezonie więc tzreci łańcuch wskakuje.
Klocki hamulcowe na razie się trzymają (2 komplet w tym roku) ale już widać ślady zużycia. Na tylnym kole odkryłem spore luzy. Na tyle duże, że dyskwalifikuje je to z najbliższego startu. Na kółkach XTR śmigam już 2 sezon. Dużo przeszły, mają za sobą kilkanaście bardzo ciężkich i błotnistych maratonów. Do tego raczej ich nie oszczędzam, kto mnie zna wie, że delikatny nie jestem. Długo się trzymały ale chyba wypada im solidny serwis zrobić z wymianą konusów włącznie. Z bębenkiem też coś sie dzieje. Po wekeendzie mam 2 tygodnie przerwy w startach - dobra pora na serwis.
Poza tym niby wszytsko ok ale gdy zrobi się jedno to wypada drugie. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że wybrałem sobie bardzo drogi sport. Kiedyś tak sobie myślałem czy warto inwestować w te XTR-y. Po kilku latach użytowanie mogę coś napisać na ten temat. Otóż główną zaletą tej grupy jest precyzja działania i niezawodność. Raz wyregulowany trzyma się długo, napęd działa bez względu na warunki, czasem wydaje okropne dźwięki ale co ma zrobić to robi. Nie mam problemów z zaciąganiem łańcucha, mogę operować biegami na całkiem stromych podjazdach gdzie na LX-nawet nie próbowałem. Działa to rewelacyjnie - to muszę przyznać. Ale z drugiej strony w treningówce mam osprzęt klasy Alivio i również działa to bardzo dobrze. Może troszkę bardziej trzeba uważać ale również świetnie znosi katowanie. Podsumowując - gdyby Alivio ważyło tyle co XTR to jeździł bym na tym pierwszym. Niestety tak nie jest. Można powiedzieć co to 200-300 gr. Niby racja le na napędzie 200 gr, na kierze 100 gr, na kołach 300 gr.....i tak dalej ..i zbiera się 3 kg, a tu już czuć. A gdy jeszcze działa to troszkę gorzej to już robi się problem.
Czy więc warto inwestować w sprzęt ?
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj