Piątek, 5 czerwca 2009
Kategoria Trening
Trzeba dysze przedmuchać.
Poobijałem się przez ten tydzień i najwyższa pora dysze przedmuchać.
Wyścigówka śmiga tak jak trzeba, zrobiłem sobie jeden podjazd pod ZOO na maxa.
Czas 6:12 czyli o 6 sekund gorzej niż życiówka. Znaczy się, że jest dobrze. Może by pomyśleć o pobiciu rekordu i zejścia poniżej 6 minut ale jakoś nie mam parcia na to. Ważne, że pozbyłem się ołowiu z nóg, kręciło się dzisiaj dobrze i jeszcze co mnie cieszy to wysokie tętno jakie udało mi się osiągnąć. Nie chcę nic krakać, ale maraton w Nowym Żmigrodzie zapowiada się dobrze.
Wyścigówka śmiga tak jak trzeba, zrobiłem sobie jeden podjazd pod ZOO na maxa.
Czas 6:12 czyli o 6 sekund gorzej niż życiówka. Znaczy się, że jest dobrze. Może by pomyśleć o pobiciu rekordu i zejścia poniżej 6 minut ale jakoś nie mam parcia na to. Ważne, że pozbyłem się ołowiu z nóg, kręciło się dzisiaj dobrze i jeszcze co mnie cieszy to wysokie tętno jakie udało mi się osiągnąć. Nie chcę nic krakać, ale maraton w Nowym Żmigrodzie zapowiada się dobrze.
- DST 30.00km
- Teren 1.00km
- Czas 01:50
- VAVG 16.36km/h
- Temperatura 15.0°C
- HRmax 178 ( 96%)
- HRavg 122 ( 65%)
- Kalorie 1300kcal
- Podjazdy 300m
- Sprzęt Składak na ramie Ghost Lector.
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentuj