Sobota, 23 maja 2009
Kategoria Zawody
Maraton - Cyklokarpaty Krosno
Póki co najcięższy start w jakim miałem okazję jechać tego roku. Przemyśl był przyjemny i szybki. Międzygórze długie i ciężkie, z dużym przewyższeniem ale łatwe technicznie i w miarę jednostajne. Za to tegoroczne Krosno zaskoczyło wszystkich. Prawdziwy MTB maraton. Niby na 78 kilometrowej trasie znalazło się ponad 20 km asfaltu to jednak nie było tego czuć i pod koniec modliłem się żeby trochę szosy się pojawiło. To były jedyne chwile kiedy można było złapać oddech i wrzucić na ruszt jakiegoś batona. Poza szosą prawdziwy teren, dużo błota, kilka podejść, strome podjazdy po grząskim terenie. Bardzo arytmiczny wyścig nie pozwalający na złapanie rytmU jazdy. CiekawE zjazdy, na których czułem się świetnie, błotne koleiny, uślizgi koła, walka całym ciałem o utrzymanie się na rowerze. Lubię takie warunki. No i na koniec cieszy fakt, że w końcu pojechałem bez przygód, w każdym razie bez tych wyraźnie wpływających na czas jazdy. Amorek sprawny, napęd działał prawie bez zarzutu. Jedyne co to nadal na zapasowym kole, urwany koszyk na bidon i jazda bez licznika. Miałem trochę kłopotów kiedy wcinać batony i zdałem się na intuicję. Podsumowując całkiem udany wyścig, pojechany na dobrym poziomie i chyba zasłużone 2 miejsce w kategorii M3. W open 13.
Coś więcej o przebiegu tego maratonu napiszę w tygodniu. Ciekawych zapraszam na
WWW.ROWEROWANIE.PL
Coś więcej o przebiegu tego maratonu napiszę w tygodniu. Ciekawych zapraszam na
WWW.ROWEROWANIE.PL
- DST 78.00km
- Teren 58.00km
- Czas 04:27
- VAVG 17.53km/h
- Kalorie 4000kcal
- Podjazdy 2000m
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Z tego co widziałem to niektórzy jechali na sztywnym widelcu.
Lesław - 11:11 środa, 27 maja 2009 | linkuj
No dobrze, że R7 dał radę. W takich warunkach na sztywnym byłoby Ci trudno. Gratuluję oczywiście miejsca. To jest coś znów świetny wynik.
Anonimowy tchórz - 11:33 poniedziałek, 25 maja 2009 | linkuj
Ładnie ja bym był pewnie drugi od końca bo ta sama kategoria. Wielkie Gratki. Pozdrawiam
robin - 21:40 niedziela, 24 maja 2009 | linkuj
Komentuj