Czwartek, 7 maja 2009
Kategoria Trening
Podjazdy.
Oj nie chciało mi się dzisiaj. Już w domu słyszałem jęczenie wiatru. Odprowadziłem młodego do szkoły i wracając zastanawiałem się jak tu się ubrać. No bo ciepło raczej nie było, a jak zawiało to brr...
Jakoś w końcu się wygramoliłem i poleciałem do Lasku. Wzdłuż bulwarów wiało tak że czasami mnie zatrzymywało. Zrobiłem sobie 7 podjazdów pod ZOO. Oczywiście w takich waraunkach bicie rekordów nie wchodziło w rachubę i zrobiłem sobie trening siłowy.
Muszę się przyznać, że zryty już jestem po ostatnich treningach. Nie podawała dzisiaj noga za bardzo ale tragedii też nie było. Jutro plaża, a w sobotę wypad w góry - na wycieczkę :)
Jak ktoś chętny to zapraszam - WWW.ROWEROWANIE.PL
Jakoś w końcu się wygramoliłem i poleciałem do Lasku. Wzdłuż bulwarów wiało tak że czasami mnie zatrzymywało. Zrobiłem sobie 7 podjazdów pod ZOO. Oczywiście w takich waraunkach bicie rekordów nie wchodziło w rachubę i zrobiłem sobie trening siłowy.
Muszę się przyznać, że zryty już jestem po ostatnich treningach. Nie podawała dzisiaj noga za bardzo ale tragedii też nie było. Jutro plaża, a w sobotę wypad w góry - na wycieczkę :)
Jak ktoś chętny to zapraszam - WWW.ROWEROWANIE.PL
- DST 50.95km
- Czas 02:37
- VAVG 19.47km/h
- Temperatura 12.0°C
- HRmax 163 ( 88%)
- HRavg 124 ( 67%)
- Kalorie 2933kcal
- Podjazdy 998m
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj