Środa, 8 kwietnia 2009
   
     
   Kategoria Przejażdżka
  
  Zwykła przejażdżka.
      Miałem trochę inne plany na dzisiaj. Mianowicie zamierzałem sobie XC w Pychowicach zrobić. Jednak już jadąc na miejsce czułem jakąś słabość. W Pychowicach tylko jedną pętelkę zrobiłem i przestałem walczyć ze sobą. To w sumie 8 dzień z rzędy gdy na rowerze jestem. Po drodze było jedno ściganko i kilka dosyć męczących treningów. Chyba mam prawo być zmęczony. Wobec powyższego zatrzymałem się na chwilę, posiedziałem i cieszyłem się piękną pogodą oraz plenerami. Potem podleciałem na Zakrzówek i spokojnie objechałem dookoła. Było bardzo przyjemnie i nie czuję wyrzutów sumienie z tego, że obijałem się dzisiaj.
Tym bardziej, że dzisiaj rano osiągnąłem wagę z sezonu 2007 tzn. 73,5 kg. Dobrze się z tym czuję. Jutro robię przerwę, a na Święta planuję długie jazdy tlenowe związane z większym spożyciem produktów żywnościowych :)
          
      
    
            
            
  
  
 
    Tym bardziej, że dzisiaj rano osiągnąłem wagę z sezonu 2007 tzn. 73,5 kg. Dobrze się z tym czuję. Jutro robię przerwę, a na Święta planuję długie jazdy tlenowe związane z większym spożyciem produktów żywnościowych :)
- DST 31.00km
 - Teren 3.00km
 - Czas 01:49
 - VAVG 17.06km/h
 - Temperatura 18.0°C
 - HRmax 159 ( 87%)
 - HRavg 108 ( 59%)
 - Kalorie 984kcal
 - Podjazdy 384m
 - Aktywność Jazda na rowerze
 
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj




