Wtorek, 10 marca 2009
Kategoria Trening
W Marcu jak w garncu.
To stare, ludowe przysłowie oddało wszystko czego mogłem doświadczyć tego dnia. Gdy się obudziłem słoneczko zaglądało przez okno do domciu. Potem się obraziło i zasłoniło ciemnymi chmurami, z których zaczął padać śnieg z deszczem. Tak właśnie było gdy wyjeżdżałem. Nie mogłem się rozkręcić, czy to wiatr, czy jakieś osłabienie ale ciężko leciały mi te kilometry. Po ostatnim weekendzie czułem niedosyt i postanowiłem zrobić zaplanowaną na wtedy traskę. Nie było fajnie na początku, ołów w nogach, paskudna pogoda i naprawdę silne podmuchy wiatry odbierały przyjemność z jazdy. Jednak już w okolicach Grójca słoneczko znów zaczęło wyglądać zza chmur co wybitnie podnosiło moje zagubione wcześniej morale. Dzisiaj na trasie były dwa bolesne punkty. Jeden z nich to podjazd w Nowej Górze, którego już sam widok wzbudził dreszcze na plecach. Drugim był podjazd w Kochanowie, który zafundowałem sobie mając już ponad 70 km w nogach. Oba udało się przeżyć chociaż na mojej kolarce nie było to bezbolesne :)
Tak więc miałem dzisiaj wiosnę i zimę na przemian, a kwintescencją tej drugiej były zaspy śnieżne w Paczółtowicach przez, które musiałem się przebijać prowadząc rower. Krótki fragment drogi zawianej śniegiem z pól. Za to w Krakowie jak wróciłem już wiosna. Słoneczko, suche drogi, ciepełko. Jadąc bulwarami i czując przyjemne mrowienie w nogach turlikałem się spokojnie do domu.
Tego mi było trzeba 1
Tak więc miałem dzisiaj wiosnę i zimę na przemian, a kwintescencją tej drugiej były zaspy śnieżne w Paczółtowicach przez, które musiałem się przebijać prowadząc rower. Krótki fragment drogi zawianej śniegiem z pól. Za to w Krakowie jak wróciłem już wiosna. Słoneczko, suche drogi, ciepełko. Jadąc bulwarami i czując przyjemne mrowienie w nogach turlikałem się spokojnie do domu.
Tego mi było trzeba 1
- DST 100.20km
- Czas 03:58
- VAVG 25.26km/h
- Temperatura 3.0°C
- HRmax 170 ( 93%)
- HRavg 137 ( 75%)
- Kalorie 4261kcal
- Podjazdy 698m
- Sprzęt Kolarka - no name.
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj