Poniedziałek, 16 lutego 2009
Kategoria Trening
Podkarpackie drogi.
Myślę, że nie tylko podkarpackie. Jest źle, wybrałem się wprawdzie na rower ale już po kilkuset metrach wiedziałem, że nie jest dobrze. Śnieżne koleiny, mokry śnieg, strugi solanki wylatujące spod kół mijanych samochodów. Walka o utrzymanie równowagi, kłopoty ze sprzętem, zamarzające hamulce, oblodzone zębatki. Tak to wyglądało. Pomimo, że nie wjechałem ani metr w teren średnia w okolicy 15 km i 3 solidne gleby. Dobrze, że nic nie jechało bo mogło być niewesoło. Mniej więcej od połowy trasy straciłem najmniejszą zębatkę z przodu, niedługo potem straciłem tylni hamulec. Błotniki wypełnione zamarzniętą śniegową breją ocierają o opony. Trasa Błażkowa-Jodłowa-Joniny-Szerzyny-Czermna-Błażkowa. Rower w okropnym stanie, jutro będę musiał sporo czasu spędzić przy nim. Naprawdę nie wiem co robić. Obawiam się, że trzeba będzie zmienić plany i przerzucić się na biegówki.
- DST 43.00km
- Czas 02:49
- VAVG 15.27km/h
- Sprzęt Author Kinetic
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj