Sobota, 31 stycznia 2009
Kategoria Trening
A za oknem deszcz i plucha.
Morale mi padło i rozstawiłem sprzęt w kuchni. W sumie fajnie się jechało, 2 godziny jak z bata strzelił, jeszcze rozjeździk i uzbierało się 2h 19 minut.
Ponownie zafundowałem sobie kilka mocniejszych minut i generalnie ukierunkowałem ten trening na siłę. Niska kadencja, twarde przełożenia.
Myślę o jutrze, widziałem, że lekki mrozik chwycił i jest szansa, że w terenie może być twardo. Jeśli tylko się utrzyma taka aura to trzeba by sobie jakieś XC zrobić w zimowych warunkach.
Ponownie zafundowałem sobie kilka mocniejszych minut i generalnie ukierunkowałem ten trening na siłę. Niska kadencja, twarde przełożenia.
Myślę o jutrze, widziałem, że lekki mrozik chwycił i jest szansa, że w terenie może być twardo. Jeśli tylko się utrzyma taka aura to trzeba by sobie jakieś XC zrobić w zimowych warunkach.
- DST 51.33km
- Czas 02:19
- VAVG 22.16km/h
- HRmax 164 ( 90%)
- HRavg 128 ( 70%)
- Kalorie 1520kcal
- Sprzęt Kolarka - no name.
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Oj Furmanie chyba za wczesniej wstajesz, ja wyszedłem koło 12:00 i było ok, nawet szoska podsychała, w pasmie Wolskiego zaliczyłem kilka podjazdów asfaltem (tam gdzie był śnieg całkiem się przejemnie jechało, bo w miarę ubity i mało śliski) co prawda odpusciłem teren ale z oględzin wynikało że może być całkiem przejezdnie ...
spinoza - 22:48 sobota, 31 stycznia 2009 | linkuj
Komentuj