Czwartek, 3 kwietnia 2014
Kategoria Trening
Lasek
Trochę zagoniony w tym tygodniu byłem wobec czego dopiero w czwartek udało się wyskoczyć na rower. Mało czasu było więc daleko się nie zapuszczałem. Początkowo miałem w planie coś w terenie pojeździć, myślałem co by pojechać na trzy dzwony ale w końcu rozmyśliłem się bo bałem się o jakoś głupią kontuzję tuż przed wyjazdem do Chorwacji. Jakaś gleba, niefortunny wypadek i dupa z wyjazdu. Już tak miałem kiedyś.
No ale w końcu jak już zajechałem pod ZOO to jakoś tak sam rower skierował się pod kopiec. No a stamtąd zjazd i już jestem na polance skąd zaczyna się dojazdówka na trzy dzwony. Pal licho - tyle razy tędy zjeżdżałem to teraz jakoś poradzę. Rozcięte drzewo zjechałem kiepsko technicznie, bruzda zrobiła się chyba trochę większa i mam wrażenie jak gdyby zmieniło trochę kąt co powoduje, że nie jest równoległa do toru jazdy. Trzeba wjechać w nią na tyle szybko, że koło utrzymało przyczepność ale z drugiej strony zbyt szybka jazda może skutkować wyleceniem z trasy bo zaraz dalej zaczyna się skarpa. No ale poszło to nawet, chociaż musiał użyć dosyć mocno hamulców po przejechaniu drzewa.
Korzenie poszły bez problemów. Na dużych koła jadę na wprost. Na 26 jednak nie czuję się tak pewnie i wybieram zjazd bokiem po prawej stronie. No i na koniec ścianka, ta nigdy nie stwarzała mi problemów. Tak więc pierwszy zjazd w tym roku przez trzy dzwony poleciał aż za łatwo :)
No ale w końcu jak już zajechałem pod ZOO to jakoś tak sam rower skierował się pod kopiec. No a stamtąd zjazd i już jestem na polance skąd zaczyna się dojazdówka na trzy dzwony. Pal licho - tyle razy tędy zjeżdżałem to teraz jakoś poradzę. Rozcięte drzewo zjechałem kiepsko technicznie, bruzda zrobiła się chyba trochę większa i mam wrażenie jak gdyby zmieniło trochę kąt co powoduje, że nie jest równoległa do toru jazdy. Trzeba wjechać w nią na tyle szybko, że koło utrzymało przyczepność ale z drugiej strony zbyt szybka jazda może skutkować wyleceniem z trasy bo zaraz dalej zaczyna się skarpa. No ale poszło to nawet, chociaż musiał użyć dosyć mocno hamulców po przejechaniu drzewa.
Korzenie poszły bez problemów. Na dużych koła jadę na wprost. Na 26 jednak nie czuję się tak pewnie i wybieram zjazd bokiem po prawej stronie. No i na koniec ścianka, ta nigdy nie stwarzała mi problemów. Tak więc pierwszy zjazd w tym roku przez trzy dzwony poleciał aż za łatwo :)
- DST 31.10km
- Teren 5.00km
- Czas 01:38
- VAVG 19.04km/h
- Podjazdy 464m
- Sprzęt Accent WIELKIE KOŁA
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj