Sobota, 8 lutego 2014
Kategoria Trening
Myślenice.
Rzut oka za okno i szybka decyzja. Pasuje kolarkę wyciągnąć i objechać ją przed wyjazdem na obóz. Początek ostrożnie, w Krakowie jeszcze miejscami śnieg leży. Drogi jeszcze mokre i ślisko okropnie, o mało co nie wypieprzyłem gdy skręcałem na Złocień.
Za Wieliczką za to robi się już przyjemniej, podjazd pod Siercze daję mocno więc na górze już robię bokami. Droga do Borzęt bardzo fajna, suchutko, oponki dobrze trzymają, można lecieć zjazdy na całego.W Myślenicach przez chwilę zastanawiałem się na Chełmem ale bałem się syfu na drodze i ostatecznie skręciłem na Kraków. Podjazd w Krzyszkowicach też lecę ile fabryka dała, może nie na 100% ale pewnie ponad 95% jak nic. Na Świątniki już sił brakło więc jakoś nie walczyłem na serpentynach. Za Wrząsowicami łykam jakiegoś kolarza i szybko zmierzam do domu.
W domu oczywiście szybka analiza, nie ma nawet tragedii z tą nogą, średnia w okolicy 29 km/h. Trasa dosyć trudna, sporo tych podjazdów się uzbierało więc nie taki zły wynik. Same segmenty też w normie. Nie jest źle biorąc pod uwagę, że to co robiłem tej zimy nijak się ma do łykanie kilometrów jakie uskuteczniałem ostatnimi laty.
http://www.strava.com/activities/111916249
Za Wieliczką za to robi się już przyjemniej, podjazd pod Siercze daję mocno więc na górze już robię bokami. Droga do Borzęt bardzo fajna, suchutko, oponki dobrze trzymają, można lecieć zjazdy na całego.W Myślenicach przez chwilę zastanawiałem się na Chełmem ale bałem się syfu na drodze i ostatecznie skręciłem na Kraków. Podjazd w Krzyszkowicach też lecę ile fabryka dała, może nie na 100% ale pewnie ponad 95% jak nic. Na Świątniki już sił brakło więc jakoś nie walczyłem na serpentynach. Za Wrząsowicami łykam jakiegoś kolarza i szybko zmierzam do domu.
W domu oczywiście szybka analiza, nie ma nawet tragedii z tą nogą, średnia w okolicy 29 km/h. Trasa dosyć trudna, sporo tych podjazdów się uzbierało więc nie taki zły wynik. Same segmenty też w normie. Nie jest źle biorąc pod uwagę, że to co robiłem tej zimy nijak się ma do łykanie kilometrów jakie uskuteczniałem ostatnimi laty.
http://www.strava.com/activities/111916249
- DST 69.00km
- Czas 02:24
- VAVG 28.75km/h
- HRmax 177 ( 98%)
- HRavg 145 ( 81%)
- Podjazdy 931m
- Sprzęt Skocik samojad :)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj