Wtorek, 14 stycznia 2014
Kategoria Trening
Jazda.
Nie bardzo mi się chciało wychodzić z domu. Tak zerkałem kilka razy za okno z nadzieją, że spadnie deszcze i będę mógł z czystym sumieniem wyłożyć się na kanapę, ale cholera nie chciało lać. Znaczy się to nie tak, lało dzisiaj, zaczęło akurat jak byłem w Liszkach.
Fuck...dobrze, że pomału się rozpędzało i naprawdę pucować zaczęło jak byłem pod Smokiem. Chociaż tak w sumie już wszystko jedno mi było bo cały mokry już byłem. Na szczęście gdy zacząłem odczuwać zimno to już pod blok podjeżdżałem.
Fuck...dobrze, że pomału się rozpędzało i naprawdę pucować zaczęło jak byłem pod Smokiem. Chociaż tak w sumie już wszystko jedno mi było bo cały mokry już byłem. Na szczęście gdy zacząłem odczuwać zimno to już pod blok podjeżdżałem.
- DST 47.33km
- Teren 2.00km
- Czas 02:17
- VAVG 20.73km/h
- HRmax 158 ( 88%)
- HRavg 124 ( 69%)
- Podjazdy 387m
- Sprzęt Accent WIELKIE KOŁA
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
trzeba było pozerkać przez to okno nieco dłużej.... :)
mandraghora - 22:10 sobota, 18 stycznia 2014 | linkuj
Komentuj