Piątek, 3 stycznia 2014
   
     
   Kategoria Trening
  
  Takie tam.
      Miałem do załatwienia sprawę na mieście ale udało się to wszystko ogarnąć i nawet jakaś przyzwoita jazda wpadła.
Na drogach trochę syfu jednak jest, rower cały umorusany. No ale dobrze tak dziadowi bo mu się nie spodobał nowiutki łańcuch jaki mu założyłem w pierwszy dzień tego roku. Lata na 7 trybie jak opętany. Niech se lata, nie popuszczę mu, zobaczymy co będzie robiło za 500 km :)
A co do jazdy to kiepsko jest. Tętna mi takie wskakuję, że za głowę się można złapać. Zleszczyłem się okropnie, byle górka urasta w moich oczach do rangi Stelvio co najmniej. Trzeba coś pośmigać bo niedługo pod ZOO będę mógł z Pociem rywalizować :)
      
          
      
    
            
            
  
  
 
    Na drogach trochę syfu jednak jest, rower cały umorusany. No ale dobrze tak dziadowi bo mu się nie spodobał nowiutki łańcuch jaki mu założyłem w pierwszy dzień tego roku. Lata na 7 trybie jak opętany. Niech se lata, nie popuszczę mu, zobaczymy co będzie robiło za 500 km :)
A co do jazdy to kiepsko jest. Tętna mi takie wskakuję, że za głowę się można złapać. Zleszczyłem się okropnie, byle górka urasta w moich oczach do rangi Stelvio co najmniej. Trzeba coś pośmigać bo niedługo pod ZOO będę mógł z Pociem rywalizować :)
- DST 50.60km
 - Czas 02:14
 - VAVG 22.66km/h
 - HRmax 173 ( 96%)
 - HRavg 133 ( 74%)
 - Podjazdy 364m
 - Sprzęt Author Kinetic
 - Aktywność Jazda na rowerze
 
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj




