Poniedziałek, 11 listopada 2013
Kategoria Wycieczka
Kamienie Brodzińskiego-Kraków
Ranek mglisty. Zimno ale jak człowiek się poruszał to nie było źle. Dzisiaj już tylko powrót do Krakowa bez kombinowania z trasą. Szybko i sprawnie docieramy do celu. Wiara się rozjeżdża. Ludzie na tą wyprawkę przyjechali ze Śląska, ze Szczecina, Lubina, Świdnika, Białej Podlaski. Super wyjazd, pogoda wprawdzie nie rozpieszczała, ale tragedii też nie było.
Dla mnie była to szkoła tego jak przygotować się na takie "zimne" wypady. O ile jazda stacjonarna nie stawia wielkich wymagań to takie akcje są dużo bardziej wymagające. Człowiek się poci podczas jazdy, na postoju momentalnie się wychładza, a tu nie czekam ciepły prysznic ale trzeba jechać dalej. Pora pomyśleć o jakiejś dobrej kurtce. O śpiworze już nie wspomnę. Zdecydowanie trzeba myśleć i takim zapewniającym komfort w okolicach -5 stopni.
Spodnie taż by pasowało jakieś solidniejsze. Eh - zaczynam składać :)
Dla mnie była to szkoła tego jak przygotować się na takie "zimne" wypady. O ile jazda stacjonarna nie stawia wielkich wymagań to takie akcje są dużo bardziej wymagające. Człowiek się poci podczas jazdy, na postoju momentalnie się wychładza, a tu nie czekam ciepły prysznic ale trzeba jechać dalej. Pora pomyśleć o jakiejś dobrej kurtce. O śpiworze już nie wspomnę. Zdecydowanie trzeba myśleć i takim zapewniającym komfort w okolicach -5 stopni.
Spodnie taż by pasowało jakieś solidniejsze. Eh - zaczynam składać :)
- DST 57.40km
- Czas 02:48
- VAVG 20.50km/h
- HRavg 521 (291%)
- Sprzęt Author Kinetic
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Pan jesteś z innej, tej lepszej rowerowo, planety.
kubak - 11:07 poniedziałek, 18 listopada 2013 | linkuj
Komentuj